[FILM] Death Race - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Arkham,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Favar dnia sob, 13 wrz 2008 - 21:30 napisał

Kolejna ciekawostka jest taka że reżyser tego filmu to ten sam, co z Alien vs Predator. W tym filmie nie czuć już jego wspaniałego dotyku anty-midasa Gośc najwyraźniej pominął się z powołaniem. Powinien zawsze kręcić głupie sieki, bo to mu wybitnie wychodzi.


Ok, to chyba najgorsza rzecz jaką można powiedzieć o filmie. Że reżyserował ją facet od AvP. Przecież on nawet dobrej sieki z tego filmu zrobić nie umiał! ;/

No ale ok. Co prawda na trailerze nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że jest to kontynuacja Transportera, gdzie główny bohater "off screen" przeżył wojnę atomową
Niemniej wygląda to ciekawie. Niestety mnie raczej wyścigi tudzież sceny pościgowe nudzą. Wolę siekę troszkę innego kalibru.
Niemniej klimatu temu odmówić nie można. Kojarzy mi się z inna bardzo klawą sieką która ostatnio leciała w kinach. Kojarzy ktoś Doomsday? Świetne, nieoczywiste (!) kino "rzezankowe"
Dany,
A według mnie do kina nie warto. Film znośny w porównaniu z innym shitem w kinach, ale można spokojnie obejrzeć w domowym zaciszu.
K`sdra Ilithien,
Widzę, że chyba warto się na to przejść. Anuż się skuszę?
Atis,
Byłam w kinie na tym dwa razy... kurde. Idę trzeci raz 8D.
W skrócie: trochę za dużo "fajnych" śmierci jak dla mnie. I główna laska jest paskudna. I przeżyła. I zakończenie nudne. I był Jason. I to był największy plus tego filmu. Poza MONSTEREM, rzecz jasna.
Cielson,
Mam nadzieję, że za niedługo wydadzą jakąś Gierę na podstawie filmu... Nie wiem czy pamiętacie ale na pleja jedynkę była pewna gra o nazwie vigilante 8, też miałeś samochody podobne do tych w death race, tylko że nie ścigałeś się tylko wypełniałeś obżektiwy(np. rozwalenie jakiegoś budynku). Piękna gra to była i wcale bym się nie obraził jakby coś w tym stylu wyszło w dobrej grafie DIRT`owskiej :]
Atis,
Ridley Scott? Nie, moment, Scott nakręcił Aliena...
Milion na same pociski... przecież za taką kasę (cytując geniusza z bash'a) można by było najechać na jakiś kraj!
Favar,
Tutaj każdy milion WYDANO na pociski
Choć nie, w sumie strzelania jest wbrew pozorom niewiele. Strzelanie jest mało kreatywne. Przeważnie kierowcy kończą bardziej zmyślnie

Kolejna ciekawostka jest taka że reżyser tego filmu to ten sam, co z Alien vs Predator. W tym filmie nie czuć już jego wspaniałego dotyku anty-midasa Gośc najwyraźniej pominął się z powołaniem. Powinien zawsze kręcić głupie sieki, bo to mu wybitnie wychodzi.
Rangramil,
Zapowiada się ciekawie. Widać każdy brakujący milion w budżecie można zastąpić toną pocisków...
Melzar Mizzrym,
Pewnie kolejne G
Atis,
Jak się było modelem bielizny, to ładne ciało trzeba mieć... XD
Carmageddon umarł śmiercią naturalną. A może jakiś developer szykuje nam niespodziankę na święta...
Favar,
W sumie zaskakujące że nikt nie widział tego że samochody + bronie + dystopia = Zarąbistość

Gdzie jest nasz next genowy carmageddon sie pytam?

Co mnie w filmie zaskoczyło to postura stathama. Od transportera (gdzie tez miał scenę o gołej klacie) gość nabrał chyba sporo mięśni. Nie wiem ile gośc ma lat ale kondycję ma wybitnie dobrą ;D
Atis,
Trailer w kinie mnie napędził. Idę na 100 procent. Dla Jasona. Dla fur i rozwałki. Carmageddon wymiata. 8D
Favar,
Ej Diesel fajny jest noo Tępakowatość to w jego wypadku zaleta a Riddicka zagrał świetnie.
Ekhtelion,
Jeśli gra Statham to można obejrzeć. I nawet nie porównuj go do pana-tępaka-Diesla.
Favar,
Z jakiegoś powodu nie wiedziałem w ogóle o istnieniu tego filmu. Zero reklam, zero promocji. Widać nie jest to film po którym twórcy spodziewają się dużych zysków.
http://www.youtube.com/watch?v=83-stjseRMQ

W Roku 2012 dochodzi do kryzysu gospodarczego. Bezrobocie osiąga najwyższy poziom w historii. Wraz z nim wzrasta też wszelka działalność kryminalna. Z racji rosnącej przestępczości i kryzysu gospodarczego brakuje miejsc dla więźniów. Wielkie korporacje oferują rządowi swoją pomoc i zakładają swoje prywatne więzienia. W więzieniach owych prawa ludzkie nie mają absolutnie żadnego znaczenia a liczy się tylko zysk. Dlatego też przez pewien czas w owych więzieniach organizowane były walki w klatkach na śmierć i życie, z użyciem broni i bez zasad. Walki owe można było oglądać przez internet za skromną opłatą 250$. Ale niestety po jakimś czasie walki owe stały się nudne i oglądalność spadała. Ludzie chcieli więcej. Tak powstało "death race", wyścigi bez zasad, za to z użyciem broni. Główny bohater (W tej roli Jason Statham) zostaje wrobiony w zabicie swojej żony tylko po to aby trafić do więzienia i stać się kierowcą (niegdyś był świetnym kierowca rajdowym ale stracił licencję). Tam tez musi zawalczyć o swoje życie i wolność, tak na trasie jak i poza nią.

Brzmi głupio? Uproszczę. To jest luźna ekranizacja carmageddona. NO KRUCA W KOŃCU. (tylko zombie brak )

To nie musi mieć sensu, to nie musi mieć fabuły. To ma być Sto minut głupiej sieki w stylu starych filmów grindhousowatych. Tylko do tego ma spory budżet co pozwala na kilka niezwykle spektakularnych scen. Samochody też są przepiękne. Prezentują sobą fajny postapokaliptyczny punkowy styl (pancerz 3/4 cala i 6 calowa płyta z tyłu...), ale wydaja się w sumie dość wiarygodne.

Cały koncept wyścigów jest dosłownie jak gra. Na trasie rozłożone są specjalne tarcze (rozmiaru dużych studzienek kanalizacyjnych) które aktywują broń pokładową w samochodach. Wystarczy po nich przejechać. Na tej samej zasadzie działają pułapki (a niektóre sa bardzo zmyślne...).

Jeśli ktoś chce zobaczyć dobry film to... nie polecam. To nie jest dobry film. Brakuje w nim sensu, dobrej fabuły, dobrych aktorów (choć trzeba przyznać ze Statham jak zwykle w dobrej formie - jeśli chodzi o granie nieco pompatycznego twardziela to dorównuje mu chyba tylko Vin Diesel).

Ale jeśli ktoś chce obejrzeć jak jedna osoba uderza drugą dziesieciokilogramowym młotem w szczękę, albo jak gość wpada w swoim samochodzie w poślizg, dachuje piętnaście razy, dostaje z pancerfausta co sprawia że (ciągle dachując) wylatuje w górę i uderza z solidną prędkością w bilboard nad trasą... tylko po to aby paść znów na trasę, przeżyć, wysiąść z samochodu i zostać rozerwanym w gatlinga nadjeżdżającego samochodu - film dla was

Trzeba ten film traktować z lekkim przymrużeniem oka, jak tani, ale cholernie dobrze zrobiony oldskulowe filmy o zombie.

Mam dokładnie to czego oczekiwałem.
Wczytywanie...