I także coś poważniejszego - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

razor,
Tym razem wrzócę opowiadanie naskrobane przeze mnie, krótkie bo krótkie, ale może komuś się spodoba

Chatka drwala

Ach, więc jesteś tu by zadać mi pytanie, czy dwa ?
Świetnie, moja praca jest taka monotonna ....
Pytasz co robię?
Gaszę świece. Rzecz wyjątkowo prosta ,
Mym narzędziem gniew, strach i parę innych.
Pytasz kim jestem? Nie wiem ,
Ludzie, próbują nazwać jakoś nieznane zjawisko,
Nadać mu kształty bardziej ludzkie,
Zrozumieć. Mnie określają mianem
Śmierci. To śmieszne, jak łatwo wywołać
Strach, prawda ?


Kiedyś byłem szczęśliwy, kiedyś gdy mogłem mówić o sobie, że jestem tym, kim chciałem być. Miałem dom. Bardzo piękny dom, cały z drewna, ocieplany od zewnątrz i od wewnąrz, przytulny dom, wszak taki musiał być, jeśli na zewnątrz mróz chłostał niemiłosiernie. Będąc drwalem pracującym w tak niesprzyjających warunkach, nauczyłem się walczyć z zimnem, ale nigdy nie nauczyłem się walczyć z chłodem czającym się w ludzkim sercu.
Ma praca, ot praca jak praca, ścinałem drzewa, pracowałem, a natura odpłacała mi opałem, surowcem, wszystkim czego tylko mogłem od niej pragnąć . Walczyłem, wtedy naprawdę walczyłem, marny ruch palcem, który teraz wykonuję, aby pozbyć się ciernia stojącego mi na drodze jest niczym w porównaniu z walką, jaką musi stoczyć czlowiek z zawziętym drzewem, z rośliną, która nie chce się poddać, za wszelką cenę wczepiająć korzenie glębiej niż sięga moja zdolność rozróżniania dobra od zła.
Miałem pracę i miałem dla kogo pracować, miałem żonę, przepiękną kobietę. Jeszcze dziś pamiętam jej twarz, jej długie włosy, jej niemalże doskonałą figurę. Jak ona mogła być mi oddana, jak mogła mnie kochać, no cóż w końcu byliśmy tylko dla siebie w tej naszej małej chatce. Oprócz tego, że była piękna, była mądra, przynajmniej na tyle, że od zawsze wiedziała, dlaczego nocami wolałem jej najlepszą przyjaciółkę. Jednak wciąż graliśmy naszą farsę, bo dzieci potrzebowały rodziców. Ja odgrywam swą rolę do dziś.
To stało się w nocy, przyszli, nikt nie wie skąd, nikt nie wie, czego szukali, nikt nigdy nie zrozumie, dlaczego przyszli właśnie do nas. Nikt nie przeżył, żeby zadać sobie te pytania, nikt oprócz mnie. Kiedy po cichu, eliminując napastników podpisałem wyrok na bliskich, nie wiedziałem, że w sercu drwala może czaić się tyle tchórzostwa i braku współczucia. Nie potrafię walczyć z chłodem ludzkich serc, nawet z chłodem mojego serca...
Darnith,
Takie nawet nawet fajne Ale i tak wolałbym rymowane
Taramelion,
Nie umywasz się do Darnitha. Lepiej najpierw poczytaj jego twórczość, potem możesz coś spróbować samemu naskrobać.
Eni,
Mmm, Matti ma rację. Jak się czyta te twoje wiersze, to ma się wrażenie, że to krótkie teksty podzielone na wersy i tyle. Nawet pod biały wiersz bym tego nie podciągnęła.
Matthias Circello,
Dla mnie to bardziej przemyślenia Twoje niż wiersze. Lepiej by wyglądały jako proza. Krótkie, ale treściwie i mądre. A tak, ta forma jakoś do mnie nie przemawia. Ale treść - owszem. ;p
razor,
Pomimo, że jestem w trakcie pisania już czegoś ( ) to postanowiłem wrzucić tu swoje wiersze, jednak one ( mam nadzieję ) do zabawnych nie należą. Z założenia miały być poważne, posiadać jakiś sens, refleksję. Jak wyszło zobaczycie sami . Od razu mówię, że odszedłem od formy "rymowanej", bo kojarzy mi się z wierszykami dla dzieci, i jakoś tak mi nie pasi... Tylko nie pomyślcie sobie, że jakiś dziwny jestem

Data

Nie płacz,
Takie żeczy się zdarzają.
Przyszliśmy, ale paru z nas już nie wróci.
O ironio każesz nam żyć,
Nie znając Daty.
Nie płacz...
Jeśli możesz pochowaj mnie tam, gdzie mojego brata
Na wzgórzu, wśród tych pięknych magnolii...
Wciąż słyszę strzały, ale nie wiem już, o co oni
Walczą, na mnie już czas.
Pamiętaj, żeby na nagrobku napisać
„podążał drogą znaną dla zbyt wielu”
I przejmij dowodzenie ,
Świat potrzebuje niewinnych ofiar...


Tabula Rasa

Co to jest miłość?
Nie wiem, gdybym wiedział...
Nie siedziałbym tu
I nie pisał tych słów
Na okrutnie białej kartce papieru,
Pióro maczając w ciemnoniebieskim tuszu
I stwiając literki jak dziecko, gdy uczy się pisać.
Bo czyż wiem więcej od niego, jeśli nie zaznałem
Tego czegoś, co naiwni próbują ubrać w słowa,
Chociaż piękne, nie mogą równać się z uczuciem,
Które słów nie potrzebuje ...
Wszyscy jesteśmy jak czysta tablica, wszyscy
Tabula rasa ,
Ale gdzie ta właściwa kreda?



Kartka z notatnika

Najgorsi są ci,
Którzy mierzą wszystkich jedną miarą,
Którzy sądzą, że skoro oni nie są w stanie tego zrobić
To ja też nie. Pewni wtedy swej osoby,
Walczą a każdy łyk , każdą cząstkę powietrza,
Jakby to miało uratować ich przed tym,
co nieuniknione.
Nie wiem co decyduje o tym,
że to ja jestem łotrem,
może chodzi o to,że nigdy nie byłem przed lufą,
kiedy rozlegał się odgłos strzału.



Linia

Być może nadejdzie taki dzień,
W którym będziesz uważać,
Że wiesz już wszystko
I twe oko ujrzało już prawdę,
Będziesz wtedy twierdzić, że
Twój rozum zna cienką linię
Między sprawiedliwością a zemstą,
Między zbrodnią a karą,
Miedzy dobrem a złem.
Spójrz wtedy na wilka, który,
Kierowany głodem
Swoim i swych bliskich
Zaatakował stado owiec.
Za swój uczynek zapłacił
Srogo, spotykając się ze strzelbą farmera i jej nabojem
O wiele za blisko.
Jeśli wciąż widzisz linię, to jesteś o krok bliżej
drugiego końca tęczy...



To tylko cztery pierwsze lepsze z mojej dość pokaźnej biblioteczki, dlatego jeśli chcecie więcej, jak to mówią "Be my guest"...
Wczytywanie...