[Film] Sierociniec - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Arkham,
Mnie dość...hmmm przeraziła? Nie wiem czy to odpowiednie słowo. Zaniepokoiła scena kiedy główna bohaterka została sama w domu z tymi duchami. Przez moment spróbowałem wczuć się w jej sytuacje i było to naprawdę upiorne.

Poza tym zakończenie mi się podobało. Aczkolwiek tak troszkę zerżnięte z Labiryntu...Jak jeszcze w Hellboyu i Hobbicie wyjdzie motyw w paralelnymi światami to przestaje chodzić do kina..
Ati,
Fakt, ale ja i tak chowałam się za poduszką jak tylko była jakaś scena w nocy
Matthias Circello,
Też się w sumie zastanawiałem.

Co nie zmienia faktu, że jedyną naprawdę niepokojącą sceną w filmie była ta z Thomasem w korytarzu. Reszta.. n/c ;p
Ekhtelion,
A co mają polskie horrory do sierocińca ?!
Matthias Circello,
Jakiś był ostatnio, ale raczej kiepskawy.
krag,
To są polskie horrory? Ja myślałem, iż potrafimy kręcić tylko tandetne komedie romantyczne.
Jugg,
Ok rozumiem te wszystkie trójencje i czwórencje na dziesięć za ten film ale weźcie pod uwagę także to, iż to jest film zagraniczny. Jezeli weźmiecie to pod uwagę oraz to, że nie miała być to bezsensowna masakra po to by lała się krew i flaki to ocena trochę się podwyższy. W końcu ile polskich horrorów jest znanych na świecie?
krag,
Ekh wiem ;p Jednak tak mi było prościej wyjaśnić ;p

Fakt moment z babcią na pasach też był niczego sobie. Ja mam podobny problem, iż coraz mniej mnie przerażają takie rzeczy dlatego minusem jak dla mnie był właśnie fakt braku dużej ilości drastyczności, trzymających w napięciu scen i tym "zaskoków" gdy aż podskakuje się na fotelu w kinie

Ogólnie fabuła była fajna, tyle że dziwnie przypominała mi filmy typu Antymiville i parę innych.

Thomas był zdecydowanie najlepszą postacią w filmie, przynajmniej jak dla mnie
Ekhtelion,
Syn się nie cudownie ożywił tylko chyba ona umarła i trafiła do czasu gdzie jej syn już był. Tak to można tłumaczyć.

Usta-usta z tą potrąconą babcią też przykuło moją uwagę .
krag,
Ja wróciłem 20 minut temu z Krakowa i muszę przyznać, że film był dobry bo mogłem się na nim pośmiać ;D Moment z babcią uciekającą z łopatą w rękach wymiatał.

Ogólnie nie żałuję iż na niego poszedłem. Moja ocena to podobnie jak Mata 3+/5

@Ati

Ona przedawkowała. Przed tym jak jej syn cudownie się ożywił był pokazany moment jak dużo tabletek w siebie wsypała.
Ati,
No właśnie ja się już bardziej spodziewałam, że ta kobieta do reszty poschizowała, albo że naprawdę zrobiła z Simona Jezusa.

W ogóle jak ona umarła? Skoczyła z okna, czy co?
Medivh,
To ja jeszcze dorzucę, że końcówka jest strasznie przewidywalna. Liczyłem na jakieś fajerwerki, nagły zwrot akcji, cokolwiek. A tu stary motyw z happy endem dla wszystkich poza mężem Poza tym nie wydaje wam się dziwne, że staruszka po kilkudziesięciu latach przypomniała sobie, że w piwnicy jakiegoś sierocińca leżą zagrzebane szczątki dzieci, które pomordowała? "Oj, wejdę do tego domu, zachowam się tak, że zapamiętają mnie od razu, zamiast powoli wkradać się w ich łaski, bo inaczej ostatni rok swojego życia spędzę w pace". Nonsens. I dziwne, że główna bohaterka nie pamiętała tej starszej miłej pani, co opiekowała się dzieckiem mutantem...

Ogólnie jak się nad tym zastanowić, to sporo jest zgrzytów...
Ati,

Cytat

Mnie zastanawia jak ten mąż zrobił usta-usta tej babci z rozerwaną szczeną

Zadałam dokładnie takie samo pytanie swojej siostrze, jak to oglądałam.
Ekhu - czepiasz się, generalnie reanimacji nie powinno się zaprzestać przez jakieś pół godziny lub do przyjazdu karetki. Przynajmniej to mi siostra wytknęła na samym początku.
Idąc dalej - jakie rodzic wpuszcza rzekomo chorego 7-latka SAMEGO do jaskini?!

Ja miałam wrażenie, że pod koniec będzie takie mignięcie i pokazane, jak ta babka mamrocząc coś, jak opętana będzie tulić i całować tego trupka Simona

Mi się bardziej podobał Labirynt Fauna, bo tam było więcej folkloru niźli strachów i skrzypiących schodów.

I gdybym nie miała schizmy na punkcie WIELKICH, CIEMNYCH, PUSTYCH I SKRZYPIĄCYCH domów to pewnie by mnie w ogólnie nie ruszyło.
Medivh,
W sumie to na obejrzenie tego filmu namówiły mnie koleżanki. A właściwie zwróciły na niego uwagę, bo po ujrzeniu plakatu sam chciałem go obejrzeć Nie wiem, jakoś nastroił mnie on humorystycznie Gdzieś tam widziałem dopisek, który porównywał ten film do 'Innych' (że lepszy od niego czy coś w ten deseń). Oba filmy mają podobny klimat, jednakże ta druga produkcja podobała mi się bardziej (mimo iż jakoś specjalnie nie przepadam za Kidman).

Podobała mi się scena z Thomasem w korytarzu i drzwiami do łazienki. Nie dziwię się, że właśnie ten fragment wybrali do trailera Co więcej? Może jeszcze fragment z medium. Ciekawiło mnie co odkryje i czy dzieci ją zjedzą ;p

Ogólnie film średni. Do słabych filmów bym go nie zaliczył, ale zarazem jakiś specjalny to on nie był. Labiryntu Fauna nie oglądałem, więc nie mogę się do niego odnieść.

Co do zgrzytów Ekh... Mnie zastanawia jak ten mąż zrobił usta-usta tej babci z rozerwaną szczeną
Matthias Circello,
Film bywał straszny, ale ta sielanka na koniec była jeszcze straszniejsza (zwalona, w sensie).

Film na 3+
Ekhtelion,
By odreagować tygodniowe stresy postanowiłem sobie pójść do kina. Kolega zachwalał Sierociniec więc mój wybór padł właśnie ten film. Jakie są moje wrażenia? Hmm w sumie to dosyć mieszane. "Labirynt Fauna" wspominam raczej srednio - od taki dosyc brutalny film, z którego można, by zrobić dwa różne.

Zatem...

Przyznam się, ze spodobała mi się podejście reżysera. Zrobić horror/thriller bardzo taki fantastyczny, a jednocześ nie wyjaśnić wszystko w sposób jak najbardziej racjonalny. Wyszło to całkiem całkiem choć dostrzegłem pewne zgrzyty. A jak wygląda sprawa 'straszności'? Hmm, może ja jestem dziwny ale coraz już mniej rzeczy rusza. Czy to się wzięło z mojego cynicznego stylu bycia czy może od nadużycia kompa/netu? Nie wiem. W każdym razie nie licząc paru starych jak świat numerów (trzaskające nagle drzwi, trup łapiący kogoś za ręke), które zawsze działają to nie powiem bym bał się na tym filmie jakoś specjalnie. W tego typu filmach ludzka wyobraźnia generuje zawsze największy strach. Tak długo jak nie wiemy o co chodzi tak długo się boimy. W sierocińcu jakoś mi tego zabrakło. O, film nie trzymał cały czas napiecia. Tak mogę powiedzieć .

Wspomniałem o zgrzytach. No cóż, osią fabuły jest fakt, że chłopiec utknął w piwnicy domu i skręcił sobie kark spadając ze schodów, kiedy próbował sie wydostać. Wszytsko fajnie tylko jakoś mi się nie chce wierzyć, że nikt nie usłyszał jak mały się dobijał do drzwi albo, że nie on sam nie próbowal krzyczeć. Poza tym policja, która przyjechała na poszukiwanie chłopaka nie miała psów tropiących. Dobra, wiem, że się czepiam . Ale jakoś jestem na to wyczulony.
No i jeszcze kwestia duchów dzieci. Niby raz reżyser rozwija akcje tak, by pokazać, ze ich nie ma, a raz na odwrót. Moze taki był właśnie zamysł... Sam nie wiem.
Wczytywanie...