Yquog to ten czerwony demon, prawie na początku, w podziemiach twierdzy orków, co nie? Jeśli tak, to nie widzę problemu, żeby dyplomatycznie wyciągnąć od tamtego kolesia karwasze, czy coś tam i odejść w pokoju... ja przy tej misji, kim bym nie grał, ani razu nie walczyłem. O ile chodzi o ten kawałek gry ![](/view/images/emoticons/default/biggrin.gif)
![](/view/images/emoticons/default/biggrin.gif)