Two Worlds II

8 minut czytania

„Two Worlds II” jest kontynuacją rodzimej produkcji, autorstwa krakowskiego Reality Pump, która swego czasu wzbudziła spore zainteresowanie wśród graczy na całym świecie. Mimo bardzo rozbieżnych ocen w mediach, tytuł sprzedał się w nakładzie prawie 3 milionów sztuk. Po trzech latach twórcy powracają z nową odsłoną cyklu, która z założenia miała być pod każdym względem lepsza od pierwowzoru. Czy udało się osiągnąć tak ambitny cel?

Two Worlds 2Two Worlds 2Two Worlds 2

Kontynuacja „Dwóch Światów” opowiada o dalszych losach bohatera znanego z pierwszej części gry, który ponownie musi stawić czoła złowrogiemu władcy Gandoharowi. Cała historia rozpoczyna się w lochu tyrana, do którego trafiamy w wyniku nieudanej próby ratowania własnej siostry. W trakcie niewoli nasz bohater jest poddawany długotrwałym torturom odpowiedzialnym za utratę wszystkich zdolności, jakie nabył podczas wcześniejszych przygód. W tej beznadziejnej sytuacji, nieoczekiwanie z pomocą przychodzi nam grupa orków, kierowana przez tajemniczą kobietę. W wyniku sprawnie przeprowadzonej akcji ratunkowej, nasz bohater wydostaje się na wolność i zyskuje cennego sojusznika w walce z okrutnym Gandoharem. Podobnie jak w pierwszej części gry, nadrzędnym celem naszej wyprawy jest uratowanie własnej siostry, jednak aby tego dokonać, będziemy zmuszeni przejść bardzo długą drogę. Zanim dobrniemy do ostatecznego finału okażę się, że nie wszystko jest takie proste, jak się nam wydaje. W trakcie podróży po świecie Antalooru poznamy przeszłość swojego głównego oprawcy Gandohara, a także spotkamy wiele interesujących postaci, które pomogą nam w wykonania naszego arcytrudnego zadania.

Mimo swojej pozornej sztampowości, gra opowiada całkiem spójną historię, która jest ściśle powiązana z wydarzeniami z pierwszej części „Dwóch Światów”. Ukończenie głównego wątku fabularnego zapewni nam ponad 20 godzin ciekawej zabawy, jednak prawdziwa siła „Two Worlds II” tkwi w zadaniach pobocznych, a tych jest tutaj cała masa. Ogólnie rzecz biorąc, cała struktura „questowania” w „Two Worlds II” bardzo przypomina gry z serii „The Elders Scrolls”. Praktycznie każda ze spotkanych postaci będzie mieć dla nas jakieś unikalne zlecenie. Większość z nich opiera się na wykonaniu prostych czynności, jednak trafimy również na wiele rozbudowanych zadań, takich jak np. śledztwo w sprawie ujawnienia tożsamości tajemniczego mordercy czy dostarczenie pewnej nietypowej przesyłki w postaci ludzkiej głowy. Weźmiemy również udział w wyścigu konnym oraz walkach na arenie. W grze nie brakuje również zadań o niebagatelnej dawce humoru. Jednym z takich zleceń jest m.in. walka z plagą zmutowanych parasolek, które pożerają swoich właścicieli. Oprócz pojedynczych zleceniodawców zadań, w trakcie rozgrywki spotkamy również kilka większych organizacji, które zrzeszają wojowników, magów, złodziei, nekromantów czy kupców. Jak się łatwo domyślić, każda gildia zaoferuje nam szereg interesujących i powiązanych ze sobą zadań, a w nagrodę za ich wypełnienie otrzymamy bardzo atrakcyjne profity. W wyniku ogromnej ilości dodatkowych zleceń, ukończenie gry w całości powinno nam zająć ponad 70 godzin, co jest niewątpliwie bardzo dobrym wynikiem na tle współczesnych gier gatunku RPG.

Two Worlds 2Two Worlds 2Two Worlds 2

Kolejnym mocnym punktem „Two Worlds II” jest solidna oprawa graficzna. Pod tym względem rodzima produkcja może śmiało konkurować z ostatnio recenzowaną przeze mnie „Arcanią”. Twórcom udało się wykreować bardzo realistyczne lokacje, które potrafią na dłużej przykuć wzrok gracza. Jako że cały świat gry jest podzielony na kilka mniejszych wysp, w trakcie naszej wędrówki przemierzymy bardzo zróżnicowane obszary, rozpoczynając od afrykańskiej sawanny, poprzez orientalną dżunglę i bagna, aż do spowitych mrokiem terenów przypominających krajobrazy znane z Morrowinda. Szczególną uwagę warto zwrócić na świetne odwzorowanie miast, które dodatkowo wyróżniają się unikatową architekturą. I tak w pierwszym rozdziale odwiedzimy miasto bliźniaczo podobne do pustynnych osad z „Assassin’s Creed”, by w drugim etapie naszej wędrówki wylądować w miejscu do złudzenia przypominającym dalekowschodnią wioskę z kraju kwitnącej wiśni. Poza efektami wizualnymi, twórcy zadbali również o to, aby podczas przemierzania tych lokacji towarzyszyła nam bardzo nastrojowa muzyka, która jest zazwyczaj ściśle powiązana z konkretnym obszarem. Ponadto, dzięki umieszczeniu wielu naturalnie zachowujących się NPC-ów, wszystkie miasta wręcz tętnią życiem i sprawiają bardzo dobre wrażenie.

O ile ogólny poziom oprawy graficznej stoi na niezwykle wysokim poziomie, to niestety gołym okiem widać pewne braki, jeśli chodzi o szczegóły i samo wykończenie, bowiem w „Dwóch Światach” niejednokrotnie natkniemy się na pikselowate tekstury bądź koślawe animacje postaci. Ogólną toporność w ruchach postaci najłatwiej zaobserwować podczas przerywników generowanych na silniku gry. Również podczas zbliżeń w trakcie dialogów dość często dostrzegamy problemy z synchronizacją animacji oraz wypowiadanych przez NPC-ów kwestii. Sporadycznie mogą się również pojawić dosyć uciążliwe problemy z pracą kamery. Jak widać, „Two Worlds II” w dużej mierze dotykają te same problemy, które były odwiecznym mankamentem gier z serii „Gothic”, więc porównywanie najnowszej produkcji Reality Pump do ostatnio wydanej „Arcanii” jest tutaj jak najbardziej na miejscu. Mimo tych istotnych wad, „Dwa Światy” mają jeden wielki atut, który znacznie wyróżnia tę produkcję od swojego głównego konkurenta – chodzi o wspaniałą optymalizację, która powinna być wzorem dla innych producentów tego typu gier. Wystarczy powiedzieć, że „Two Worlds II” chodzi płynnie nawet na kilkuletnim sprzęcie, a żeby zobaczyć grę w pełnej krasie, w cale nie potrzebujemy kosmicznej konfiguracji, jakiej wymagała od graczy nieszczęsna „Arcania”. Dodatkowo, czasy ładowania zapisanych gier oraz nowych obszarów są tak krótkie, że w żaden sposób nie wpływa to na obniżenie komfortu rozgrywki. Również w tym miejscu twórcom nalezą się gromkie brawa za kawał dobrej roboty.

Two Worlds 2Two Worlds 2Two Worlds 2

Jako typowa gra action RPG, „Two Worlds II” oferuje graczom szereg możliwości w zakresie kreacji i rozwoju postaci głównego bohatera. Na początku rozgrywki dostaniemy oczywiście możliwość dowolnego dostosowania wyglądu zewnętrznego naszego „alter ego”. Sam proces jest niezbyt skomplikowany i do złudzenia przypomina choćby ten znany z Obliviona. Rozwój postaci jest tutaj bardzo swobodny, ponieważ twórcy nie narzucają nam wyboru żadnej konkretnej profesji. Do naszej dyspozycji oddano ponad 50 umiejętności uszeregowanych w sześciu głównych kategoriach: wojownik, łucznik, mag, skrytobójca, wytwarzanie przedmiotów oraz umiejętności bierne. Każda zdolność ma dziesięć stopni wtajemniczenia, a awansowanie na kolejne poziomy jest ograniczone wymaganiami odnośnie wysokości poszczególnych współczynników charakteryzujących naszą postać. Są nimi: siła, wytrzymałość, celność i siła ducha. Dzięki takiemu zabiegowi uzyskujemy niemal nieograniczone możliwości konfiguracji umiejętności. Warto jednak zaznaczyć, że nie opłaca się rozwijać wszystkich „skilli”, ponieważ ogólna pula punktów do wykorzystania jest ograniczenia poziomem naszej postaci. Aby skutecznie rozprawiać się z hordami potworów, jakie staną na naszej drodze, należy wybrać konkretną broń lub szkołę magiczną, w której chcemy się specjalizować. Niezależnie od preferowanej ścieżki rozwoju, warto się zainteresować umiejętnościami związanymi z wytwarzaniem przedmiotów oraz umiejętnościami biernymi, które z pewnością znacznie ułatwią nam życie i oszczędzą nam wielu frustracji.

Jednym z największych mankamentów „Two Worlds II” wydaje się być interfejs, który był projektowany z myślą o wszystkich trzech wiodących platformach gamingowych. Muszę przyznać, że tak niepraktycznego „międzymordzia” na próżno szukać w innych współczesnych tytułach. Wszystko jest tutaj rozlokowane w bardzo nielogiczny sposób i nawet najprostsza czynność potrafi na początku sprawić nie lada kłopot. „Klawiszologia” jest tak niestandardowa, że nawet pod koniec swojej przygody z „Dwoma Światami” zdarzało mi się w niej pogubić. Mapa jest niezbyt czytelna, a odnalezienie jakiejkolwiek informacji w dzienniku zadań może sprawić niemały problem. Nie lepiej jest z samym ekwipunkiem, który jest chaotycznym zbiorem wszystkich przedmiotów podzielonym na cztery główne kategorie. Nie ma tutaj żadnej możliwości sortowania przedmiotów, więc jesteśmy zdani na ich losowy układ. Wśród głównych wad warto również wymienić bardzo uproszczoną strukturę dialogów. W zasadzie w większości rozmów mamy tylko dwie skrajne możliwości, które nie pozostawiają nam większego pola do manewru. Na szczęście twórcy zdecydowali się na wprowadzenie licznych przerywników w trakcie poszczególnych zadań, dzięki czemu gra zyskało nieco dynamizmu oraz filmowego charakteru. Oczywiście nie jest to zjawisko na taką skalę, jak miało to miejsce chociażby w niedoścignionym pod tym względem Mass Effect, jednak całość prezentuje się o niebo lepiej, niż sztywne dialogi w „Arcanii”.

Two Worlds 2Two Worlds 2Two Worlds 2

Kolejną mocną stroną „Two Worlds II” jest z pewnością udźwiękowienie. Podczas gry usłyszymy bardzo klimatyczną i zróżnicowaną ścieżkę dźwiękową. Na szczególną uwagę zasługują wspaniałe orientalne motywy, które towarzyszą naszym wizytom w głównych miastach. Również dialogi brzmią całkiem przyzwoicie. Prawdopodobnie nie każdemu przypadnie do gustu nieco gburowaty ton oraz małomówność głównego bohatera, jednak taka osobowość świetnie pasuje do roli najemnika, w którego się wcielamy. Niestety, polski wydawca nie zdecydował się na pełne spolszczenie tytułu, więc rodzimi gracze będą musieli się zadowolić lokalizacją kinową. Biorąc pod uwagę fakt, iż „Two Worlds II” jest typowym przedstawicielem gatunku action RPG, bardzo istotnym zagadnieniem w grze jest sam system walki, ponieważ szlachtowanie różnej maści potworów będzie nam towarzyszyć już od samego początku rozgrywki. Każdy z czterech głównych archetypów postaci posiada szereg zróżnicowanych umiejętności, które mają na celu maksymalne uproszczenie naszego zadania. Dodatkowo poszczególne ciosy możemy łączyć w bardzo efektowne kombosy, a same starcia wyglądają niezwykle widowiskowo m.in. za sprawą dynamicznej pracy kamery oraz świetnych animacji „finiszerów”, w których zastosowano „bulle time”, czyli technikę typową dla gier akcji. Prawdę mówiąc, dawno nie widziałem już tak dobrego systemu walki, któremu z pewnością bliżej jest do efekciarskich slasherów, niż typowych gier cRPG, gdzie same pojedynki są zazwyczaj ukazane w bardzo statyczny sposób. Niestety, w trakcie pojedynków często obserwujemy problemy z AI, które zazwyczaj przejawiają się w blokowaniu się naszych przeciwników na różnych przeszkodach terenowych. Miejmy nadzieję, że te usterki uda się wyeliminować w jednym z najbliższych patch'ów.

Warto w tym momencie wspomnieć o ogromnej ilości ekwipunku, na jaki natkniemy podczas wędrówki po krainie Antalooru. Do naszej dyspozycji oddano całe tony sprzętu. Sam ubiór bohatera składa się z takich elementów jak: zbroja, hełm, buty, nagolenniki, rękawice i biżuteria. Do tego dochodzi cała masa broni białej, którą stanowi głównie typowy, średniowieczny oręż. Pod względem niezwykłego bogactwa ekwipunku, gra krakowskiego studia Reality Pump przypomina największe klasyki gatunku H’n’S. Ponadto mamy tutaj bardzo rozbudowane możliwości craftingu, który polega na rozkładaniu broni na części pierwsze, takie jak drewno, stal czy żelazo, w celu ulepszania naszego rynsztunku. Trzeba przyznać, że to całkiem sensowny pomysł i w praktyce sprawia się dużo lepiej niż znane z pierwszej części łączenie tych samych typów oręża. Dodatkowo, dostajemy również możliwość wzbogacania magicznych zdolności naszych przedmiotów, dzięki wykorzystaniu specjalnych kryształów, które również podlegają ulepszaniu. Jak widać, podobieństwo do Diablo jest pod tym względem wręcz uderzające. Oprócz rozbudowanego craftingu, gra oferuje równie ciekawy system alchemii oraz kreacji magicznych zaklęć. Szczególnie interesująco prezentuje się ten drugi, znany z "Morrowinda", który pozwala na stworzenie niemal dowolnego zaklęcia, dzięki możliwości użycia licznych modyfikatorów efektów, obrażeń oraz długości działania, które przedstawiono w postaci specjalnych kart. Jak się okazuje, tak proste rozwiązanie jest bardzo satysfakcjonujące i pozwala osiągnąć naprawdę zdumiewające efekty.

Two Worlds 2Two Worlds 2Two Worlds 2

Ostatnim istotnym aspektem gry, o którym chciałbym wspomnieć, jest niezwykle interesujący tryb multiplayer. Rozpoczęcie rozgrywki wieloosobowej wymaga stworzenia zupełnie nowej postaci oraz wybranie jednego z dostępnych serwerów. Po spełnieniu tych dwóch warunków, trafiamy do miasta, które stanowi swoistą bazę wypadową do dalszych przygód, a także umożliwia handel z innymi graczami. Twórcy oddali nam do dyspozycji aż pięć odmiennych trybów rozgrywki wieloosobowej. Pierwszy z nich – Adventure – to nic innego, jak zabawa w co-opie, czyli wspólne przechodzenie z góry narzuconych zadań. Trzeba przyznać, że ten tryb daje mnóstwo frajdy, a współpraca pomiędzy graczami jest tutaj kluczem do sukcesu. Kolejne tryby – Deatchmatch i Team Deatchmatch – to klasyczne walki PvP, które z pewnością ucieszą wszystkich entuzjastów zaciętych pojedynków. Następny tryb – polowanie na kryształy – polega na drużynowym pościgu w celu odnalezienia określonej ilości kryształów. Ostatni i moim skromnym zdaniem najciekawszy tryb – wioska – to nic innego, jak symulacja własnej osady fantasy! Naszymi obowiązkami będzie m.in. ciągła rozbudowa oraz spełnianie potrzeb naszych mieszkańców. Nieodzownym elementem okażę się również ochrona wioski przed najeżdżającymi ją potworami. Muszę przyznać, że to jeden z najbardziej innowacyjnych trybów rozgrywki wieloosobowej, z jakim spotkałem się w ciągu ostatnich lat.

Podsumowując, „Two Worlds II” jest bardzo ciekawą produkcją, która powinna przypaść do gustu niemal wszystkim miłośnikom komputerowego „rolplejowania”, a w szczególności fanom niezmiernie popularnego w naszym kraju Gothica. Z powodu zastosowania wielu innowacyjnych rozwiązań, ten tytuł z pewnością nie przejdzie bez echa i zyska popularność na całym świecie. „Dwa Światy” wyróżniają się na tle konkurencji niesamowitą grywalnością, która w przypadku gry z gatunku action RPG ma zazwyczaj kluczowe znaczenie. Równie dobrze prezentuje się oprawa graficzna oraz doskonała optymalizacja, której tak obawiano się przed premierą. Natomiast największym problemem tej produkcji jest zdecydowana nierówność i brak ostatecznego szlifu. W „Dwóch Światach” genialne rozwiązania przeplatają się ze zdecydowanie mniej udanymi, do których możemy zaliczyć m.in. koszmarny interfejs czy „koślawość” animacji. Mimo licznych wad, które miały spory wpływ na ocenę końcową produkcji, obcowanie z najnowszym dziełem Reality Pump sprawia ogromną dawkę frajdy, więc mogę z czystym sumieniem polecić ten tytuł każdemu, kto szuka dobrej rozrywki na długie godziny. Zgodnie z zapowiedziami twórców, „Two Worlds II” jest dużo lepszy od pierwowzoru i może śmiało konkurować z największymi grami gatunku. Niezmiernie cieszy mnie fakt, że „Dwa Światy” to kolejna solidna produkcja „made In Poland”, która może wnieść coś nowego do nieco wyeksploatowanego już gatunku gier aRPG.

Plusy
  • Niesamowita grywalność
  • Świetna optymalizacja
  • Ogromna ilość zadań do wykonania
  • Oprawa audiowizualna
  • Dynamiczny system walki
  • Rozbudowany crafting
  • Innowacyjne zmiany
  • Ciekawy tryb multiplayer
Minusy
  • Koszmarny interfejs
  • Nieco koślawe animacje
  • Uproszczone dialogi
  • Problemy z AI
  • Fabuła mogłaby być trochę lepsza
Ocena Game Exe
8.5
Ocena użytkowników
8.56 Średnia z 269 ocen
Twoja ocena

Komentarze

0
·
Od siebie dodam tylko, że zakończenie mogło by być lepsze, ale i tak nie ma tragedii.
Fajna gierka, warto kupić, a na pewno parę dni się przy niej posiedzi.

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...