Sesja Morttona

Oba chropowate, zielone ryje o przepastnie czarnych oczach (swoją drogą zaskakująco podobne do twoich) zwróciły się ku sobie w powolnym geście, wyrażającym oczywiste zaskoczenie. Nie odezwali się od razu, niechybnie przetrawiając całą kwestię.
- O ile nam wiadomo do nikąd się nie wybierał... - zaczął wreszcie ten z nich, który dotąd siedział cicho. - Nie wiemy gdzie przebywa, ale Mos Ila to żadna metropolia, łatwo znaleźć tu odpowiednie osoby...
- A jeśli nawet gdzieś się zwinął - wciął się drugi z nich - , to nie mogło to być daleko. Nie znam innej cywilizowanej osady poza Anchorhead...
Odpowiedz
-Idźcie do Gamorreanina i powiedzcie mu... Amorkis. Wtedy was przepuści. I pamiętajcie moje imię... Ar-Saram. Kiedy nasze drogi się skrzyżują, a ja będę potrzebował pomocy wiecie co zrobić. Powodzenia w przyszłych interesach.
Uśmiecham się życzliwie.
Odpowiedz
O ile Rodianie posiadają dość ubogie możliwości w zakresie ekspresji mimicznej, o tyle byłeś pewien, że twoje ostatnie słowa, tak jak i cała rozmowa, zabiły dwóm pilotom totalnego ćwieka. Siedzieli tak bez ruchu, wgapiając się w ciebie tępo, gdy odchodziłeś. Nie musiałeś nawet odwracać się przez ramię, by mieć pewność, że kupili ten kit.
Odpowiedz
Wychodzę i idę do portu zamówić prom do Anchorhead.
Odpowiedz
Uczyniłeś zgodnie z postanowieniem, lecz w porcie spotkała cię niemiła niespodzianka. Pełniący funkcję kogoś na podobieństo kontrolera lotów Duros pełnym żałości i uniżenia tonem oznajmił ci, że na rozkaz miejscowych przedstawicieli Imperium wszystkie loty z Mos Ila zostały wstrzymane do odwołania. W obliczu tej nowiny obecność oddziału imperialnych szturmowców, przechadzających się z wyraźnym znudzeniem wszerz i wpoprzek lądowiska, jak też wyraźnie poirytowanych pilotów kręcących się przy swoich dokach, dziwiła cię nieco mniej.
Odpowiedz
Idę do moich "towarzyszy podróży i objaśniam, że muszę wyjechać z Most Ila i pytam się czy nie mogą mi pomóc.
Odpowiedz
(Ok, to co to dokładnie za towarzysze? )
Odpowiedz
(MIszcz Zal-Zin i jego padawan Lok-Dur)
Odpowiedz
Na mistrza Zal-Zina wpadłeś niemal od razu, gdy wychodził z alei prowadzącej na miejscowe targowisko. Nigdzie nie widziałeś jego padawana, lecz on sam powitał cię z uśmiechem. Wysłuchawszy twojej relacji zasępił się jednak i zastanawiał przez moment.
- Taka nagła blokada może oznaczać tylko, że jakiś dygnitarz Imperium wysokiej rangi zjawił się w mieście... Wypadałoby to zbadać. Co do wydostania się pomimo blokady, tutaj niewiele mogę ci doradzić. Jeśli naprawdę bardzo ci na tym zależy, możesz zaryzykować spotkanie z miejscowym huttem Kamą, choć osobiście nie wiem, czy warto.
Odpowiedz
-Od pewnego czasu nie mam za dobrych stosunków z Kamą. Od czego zaczynamy "badanie"?
Odpowiedz
- Och, możliwości mamy kilka. - Zabrak podrapał się po podbódku. - Możemy zasięgnąć języka w kantynie, gdzie na pewno żołnierze popuszczą nieco języka, ale nie ma pewności, czy przy tym całym zamieszaniu zjawią się tam wcześniej, niż po zmroku lub dopiero jutro. Albo pokręcić się przy ich posterunku, spróbować podejrzeć, podpytać miejscowych lub strażników... Ale tutaj narażamy się na rutynowe zatrzymanie lub na wpadnięcie na któregoś z przybyłych "oficjeli", a tego raczej nie chcemy. Ostatecznie możemy też kupić nieco informacji od przedstawicieli szemranego towarzystwa, co oznacza wizytę w spelunie pokroju siedziby Hutta lub jego podobnym.
Odpowiedz
Pomyślimy jutro. Dziś jestem padnięty. A i stary znajomy mistrza powrócił. Molorpius we własnej osobie.
Odpowiedz
[No to słucham uważnie kto zacz ]
Odpowiedz
-Ahh pamięta mistrz akcję na Dantooine? Gdy goniliśmy pewnego Sitha i obciął on mistrzowi 2 place? Jest na tej planecie. Szuka grobowca Exar'a Kuna.
Odpowiedz
Zabrak spojrzał na ciebie zaskoczony.
- On? Tutaj? Skąd wiesz, że go szuka? Jeśli faktycznie tak jest, to nie można do tego dopuścić, o ile wiesz, gdzie go szukać. Może ma to związek z tymi, którzy przylecieli dzisiaj... Powiedz coś więcej.
Odpowiedz
-Interesujące jest to, że podobno informacje o grobowcu mają Jawa'woie którzy koło niego przejechali. Mówili podobno, że nigdy tam nie wrócą.
Odpowiedz
Rogaty Jedi zdawał się coraz bardziej zaskoczony, nawet o mało co nie przewrócił idącego z naprzeciwka Durosa, którego nie zauważył.
- Rozmawiałeś z nimi? Jeśli tak, to powinniśmy czym prędzej ich znaleźć. Jawowie to bardzo nieufna nacja i nigdy nie pozostają długo w jednym miejscu. Jeśli mają wskazać nam trop, nie możemy czekać.
Odpowiedz
-Podobno pojechali na południowy zachód od Mos Ila. To 2 dni drogi stąd.
Odpowiedz
Zabrak skrzywił się.
- Niedobrze. Wobec tego trudno będzie ich dogonić i dotrzeć tam w porę. Możesz zorganizować jakiś środek transportu? Masz tu jakichś znajomych? Kogoś winnego przysługę...?
Odpowiedz
-Jest pewien Ithorionianin i on akurat ma nowy prom. Dość szybki, a przypadkiem kiedyś go uratowałem przed ludźmi pustyni. Już do niego idę. Kiedy mistrz chcę wyruszać? I czy bierze mistrz ucznia?
Odpowiedz
← Sesja SW 3

Sesja Morttona - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...