Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Najnowszy film z cyklu "Gwiezdnych Wojen" podbił serca fanów jeszcze zanim pojawił się na srebrnym ekranie, a teraz już nawet trudno mówić o pobiciu rekordu czy nawet zdeklasowaniu pod względem zysków. Najnowszy film George'a Lucasa zmiótł konkurencję z powierzchni ziemi (galaktyki pewnie też).

star wars, the force awakens

W rozszerzeniu newsa przeczytacie, jakie konkretnie rekordy ustanowił film.

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Dzięki najnowszej technologii oraz platformie uruchomionej na portalu Facebook możemy zacząć oglądać filmiki w... 360 stopniach. Lucasfilm szybko wykorzystał okazję, aby zaprosić fanów "Gwiezdnych Wojen" na wycieczkę pośród szczątków imperialnej floty na planecie Jakku z nadchodzącego "Przebudzenia Mocy".

przebudzenie mocy

Wydarzenia w "Gwiezdnych Wojnach: Przebudzenie Mocy" będą umiejscowione 30 lat po tych z "Powrotu Jedi". Zaoferuje nam nie tylko nowe otoczenia, ale także bohaterów. Poznamy Rey oraz Finna. Oczywiście nie zabraknie też starego i uwielbianego szmuglera oraz pewnej księżniczki, ale o tym już pewnie dobrze wiecie.

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Może nowej treści nie jest dużo, bo niewiele ponad piętnaście sekund, ale trzeba przyznać, że Disney szybko wyciągnął wnioski z kiepskiego startu promocji nowych "Gwiezdnych Wojen". W każdym kolejnym materiale czuć Moc, cwany montaż i klimat kosmicznej przygody, a to znakomity prognostyk na przyszłość. Trailer dostępny w serwisie Instagram.

Film trafi na ekrany polskich kin 18 grudnia.

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Świeża przygoda i nowi bohaterowie. Starzy przyjaciele oraz wojna, która nigdy się nie zmienia. Nowy materiał z siódmej części "Gwiezdnych Wojen" nie pokazuje wiele, ale skutecznie zaostrza apetyty przed gwiazdkowym seansem. W przeciwieństwie do wcześniejszej zajawki, tutaj autentycznie czuć Moc.

To jednak nie wszystko, bo na panelu Star Wars Celebration ujawniono kilka interesujących smaczków, które mogą zaintrygować fanów niecierpliwie wyczekujących megaprodukcji.

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Kolejna osoba odmawia wyreżyserowania "Star Wars VII". Pierwszym był Zack Snyder ("300"), który stwierdził, że stworzenie następnych części to stąpanie po cienkim ludzie, więc nie zamierza się tego podejmować, mimo że sam jest fanem "Gwiezdnych wojen".

star wars vii

Teraz zrezygnował także Steven Spielberg, który powiedział, że to gatunek jego kolegi – George'a Lucasa. Jego wypowiedź może trochę dziwić, gdyż Spielberg ma na swoim koncie parę filmów science-fiction. Następnym kandydatem do objęcia roli reżysera był Quentin Tarantino, który stwierdził, że to go po prostu nie obchodzi, zwłaszcza jeśli za produkcję zabiera się Disney. "Nie zamierzam robić "Gwiezdnych wojen" w wersji Simona Westa" – dodaje.

Grono kandydatów się zawęża – kto więc podejmie się zadania wyreżyserowania "Star Wars VII"? Tim Burton? Jak myślicie, kto najlepiej wywiązałby się z tego zadania? Przypominam, że film ma trafić do kin w 2015 roku.

  • 1 strona
Wczytywanie...