Giant Days: Widzimy się tam, gdzie zawsze
giant days: widzimy się tam gdzie zawsze

Twórcy "Giant Days" przeprowadzają bohaterki przez blaski i cienie studenckiego życia, poświęcając czas również tematom spoza uczelni. Na perypetie Susan, Daisy i Esther składają się więc: nauka, rodzinne sprawy, miłości, kryzysy, konflikty czy przyziemne problemy takie jak stan wynajmowanego mieszkania – bliskie również polskiemu czytelnikowi.

Seria w dalszym ciągu utrzymuje swój urok polegający na lekkim, humorystycznym opowiadaniu o sytuacjach, z jakimi stykają się młodzi ludzie, dopiero poznający, czym jest dorosłość, i zbierający swoje pierwsze doświadczenia. W ósmym tomie szczególnie zaskoczył mnie temat kultury gwałtu. Do okropnego czynu nie dochodzi, dlatego też nie zmienia się swobodny ton narracji, ale problem wykorzystania seksualnego i jego obecności na uczelniach został zasygnalizowany. A jak mu się przeciwstawiać? Poprzez reagowanie. To aktualny i ważny przekaz, nie tak dawno poruszany w oscarowym filmie "Obiecująca. Młoda. Kobieta" (polecam).

  • 1 strona
Wczytywanie...