"Wyłączylibyśmy Dom Aukcyjny, gdyby się dało..." – Jay Wilson znów o "Diablo 3"

2 minuty czytania

Jak bardzo punkt siedzenia wpływa na punkt widzenia? Przykład byłego szefa ekipy "Diablo 3", Jaya Wilsona, pokazuje, że bardzo. Złożony w rytualnej ofierze hordom płonących nienawiścią fanów Wilson podczas konferencji GDC powiedział kilka boleśnie szczerych słów na temat Domu Aukcyjnego – mechanizmu, na którym obecnie opiera się większość świata "Diablo 3". Bardzo niedobrze – mówiliśmy już dawno temu w naszej recenzji, podobnie jak wielu innych recenzentów na wielu innych portalach. Szkoda, że pan Wilson nareszcie się z nami zgodził.

diablo 3, jay wilson, auction house

Były game director Blizzarda przyznał, że ideą wdrożenia RMAH (Real Money Auction House) było ograniczenie nielegalnego handlu złotem i przedmiotami oraz kradzieży danych, co wszyscy gracze znali świetnie z poprzedniej części gry. Jednakże poziom, do którego rozrósł się obecnie ten, w założeniu nieszkodliwy mechanizm dla nielicznych chętnych, okazał się dla samych twórców równie przerażający, co szkodliwy.

Jay Wilson: "To było złe rozwiązanie, zwłaszcza dla takiej gry jak Diablo. Nie można czuć się dobrze otrzymując przedmioty za pieniądze, można czuć się dobrze tylko otrzymując je za zabijanie potworów. Wyłączylibyśmy tę opcję gdyby tylko się dało."

diablo 3, jay wilson

Ale nie da się. A przynajmniej tak uważa Blizzard. Z Domu Aukcyjnego (zarówno tego na prawdziwe pieniądze, jak i wirtualne złoto) miała korzystać ledwie garstka zapaleńców, zaś ich liczba miała być naturalnie regulowana przez ceny wystawianych przedmiotów. Jednak dziś tysiące unikalnych przedmiotów wystawiane są po horrendalnych i absurdalnych cenach, czyniąc z "Diablo 3" bezmyślną farmę złota lub prawdziwie opłacalny sposób zarobkowania. Chcesz cieszyć się z gry na wyższych poziomach trudności i MP? Kupuj przedmioty z AH. Chcesz samemu znajdywać bardzo dobre przedmioty? Kupuj przedmioty z AH, bo bez nich twoja szansa na znalezienie unikatów będzie bliska zeru, a poza tym i tak nie przeżyjesz bez najmocniejszych wersji najwyższych unikatów na MP 9 czy 10. Skąd wziąć takie przedmioty?

diablo 3, jay wilson, auction house

Jak widać, mechanizm faktycznie jest prosty, choć chyba nie o taką prostotę chodziło twórcom. Jeśli więc nie chcecie lub nie możecie poświęcać setek godzin na wydropienie "Mantykory" w najmocniejszej wersji, którą następnie opchniecie za kilkaset Euro / kilkaset milionów golda, to jesteście tam, gdzie Diablo ma najciemniej. Sam Jay Wilson twierdzi, że "jest to problem omawiany w biurach Blizzarda każdego tygodnia", jednak nie tak łatwo po prostu wyłączyć wtyczkę i poprawić błąd. Statystyki wskazują bowiem, że od premiery każdy gracz korzystał z AH przynajmniej raz, zaś 50% wszystkich graczy robi to regularnie. Zważywszy na fakt, że w "Diablo 3" codziennie gra około miliona osób, zaś co miesiąc około trzech milionów, obawa Blizzarda przed wkurzeniem tak potężnej rzeszy aukcjonerów nie dziwi...

diablo 3, jay wilson, auction house

... ale i tak nie budzi współczucia.

Na koniec krótki reportaż, w którym panowie z IGN w swej relacji z GDC podsumowują powyższe rewelacje.

Komentarze

0
·
AH w diablo był po prostu eksperymentem który nie wyszedł ale największym problemem gry nadal pozostają botery.
0
·
Gdyby zrobili bardziej sensowne staty przedmiotów i zrobili ciekawszy drop i rzeczywiście losowe dungeony, to nawet AH by nie było takim problemem. Ba, uważam, że AH to nie jest największy problem tej gry, tylko wspomniany brak losowości podziemi (moim zdaniem największa bolączka) i nieciekawe staty przedmiotów (każdy pakuje tylko i wyłącznie w swój główny atrybut, z pewnymi wyjątkami).
0
·
Sensowne przedmioty, eksperymenty... guzik prawda.
W Diablo 2 można było wykręcać horrendalny DPS i bez topowych itemów, a hell pękał aż miło. I to z tego powodu w D2 znacznie mniej osób sięgało do portfela. W D3 sprawa wygląda tak że kiedy infermo zostało znerfione to ludzie podnieśli raban że jest za łatwo. Ale kto sie pieklił? Ci co grają po kilka godzin dziennie bądź wywalają na postać szmal. Cała reszta miała dosyć równą drogę poprzez wszystkie poziomy trudności.
Wystarczyło przeczekać. Brak odrealnionego poziomu trudności oznaczał brak potrzeby szybkiego doposażania postaci. Farma miała wtedy sens.

Ale wtedy wparadowało MP 10 i wszyscy zapragnęli biegać przynajmniej na MP8 z marszu. I rynek znów się podniósł.

Co nie zmienia faktu że tym co najbardziej boli jest słaba losowość map i obniżony drop rate zwz na AH.
0
·

Cytat

Brak odrealnionego poziomu trudności oznaczał brak potrzeby szybkiego doposażania postaci. Farma miała wtedy sens.

Ale wtedy wparadowało MP 10 i wszyscy zapragnęli biegać przynajmniej na MP8 z marszu. I rynek znów się podniósł.

Co nie zmienia faktu że tym co najbardziej boli jest słaba losowość map i obniżony drop rate zwz na AH.


Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...