Guild Wars 2

All or Nothing już dostępne

Dodał: , · Komentarzy: 0

Pierwszy w tym roku epizod Living Story do sieciowego "Guild Wars 2". jest już dostępny. "All or Nothing" skupi się na dalszych losach Aurene, ale nie zabraknie nowej mapy, kolejnego przedmiotu legendarnego oraz solidnego zastrzyku poprawek do już istniejącej zawartości.

guild wars 2

Tym razem obyło się bez spektakularnych błędów, które zwykle towarzyszyły kolejnym epizodom "Żyjącej Opowieści". Kolejna odsłona czwartego sezonu, czyli "All or Nothing", pozwoli nam przejść serię prób, dzięki którym lepiej przygotujemy się do konfrontacji z Kralkatorrikiem, jak też spróbujemy przygotować Aurene do wielkiej roli, jaką wyznaczyło jej dziedzictwo Glint.

Aquaman

Aquaman – recenzja filmu

Dodał: , · Komentarzy: 3

Przepis na superbohaterski blockbuster? Szybko, czasami nawet za bardzo, do tego konieczne ratowanie świata i niekiedy w towarzystwie pięknej kobiety. "Aquaman" realizuje wszystkie sztandarowe punkty produkcji DC, dodając do tego hektolitry wody oraz sporą dawkę humoru. Czy to jednak wystarczy, aby w pełni wykorzystać potencjał nietypowej dla uniwersum postaci?

aquaman
The Elder Scrolls Online

Powoli zaczyna nam brakować krain, których do tej pory nie widzieliśmy w sieciowym "The Elder Scrolls Online". Wydobyte przez zagorzałych fanów pliki wskazują, że kolejne rozszerzenie zaoferuje nam wycieczkę do ojczyzny Khajitów, czyli Elsweyr.

elder scrolls online

Ta południowa prowincja Tamriel nie została oficjalnie zapowiedziana, ale fani gry szybko dotarli do informacji potwierdzających, że w sieciowym ESO pojawi się Elsweyr, czyli ojczyzna rasy Khajitów. Co więcej, nowe rozszerzenie ma nam oferować zarówno dodatkową klasę postaci, jak też całkiem solidny wątek fabularny, w którym niebagatelną rolę mają odegrać... smoki.

Złoty Atlas

Złoty atlas – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 2
złoty atlas

Bardzo dobre kompendium poświęcone odkryciom geograficznym i z całą pewnością najładniejsza książka o wyprawach w nieznane spośród tych, które ukazały się na naszym rynku. Dzieło Edwarda Brooke-Hitchinga stanowi bezkonkurencyjne wprowadzenie do tematyki. Temat może i podręcznikowy, ale wykonanie nie ma nic wspólnego z nudnym wykładem.

Wprawdzie nie bierze czytelnika z zaskoczenia i nie uwodzi świetnym pomysłem, tak jak (tegoż autora) "Atlas lądów niebyłych" – niejedną historię odkryć już napisano – jednak przedstawia tę historię w atrakcyjnej i kompetentnie skonstruowanej formule. Dobór uwzględnionych podróżników i odkrywców jest bardzo tradycyjny, ale trudno silić się na oryginalność przy takich założeniach.

Względnie krótkim, kilkustronicowym artykułom o "największych wyprawach, odkryciach i poszukiwaniach na mapach" (podtytuł książki) towarzyszą rewelacyjne ilustracje. Nie tylko mapy – atrakcja główna – które bywały niegdyś prawdziwymi dziełami sztuki, lecz także liczne ryciny i zdjęcia. Właściwie – bo to kartografia jest punktem wyjścia – opis, pozornie rozbudowany, jest wtórny wobec mapy. Łatwiej znaleźć stronę bez tekstu niż bez ilustracji.

Klan Czerwonego Lisa
zwiadowcy. klan czerwonego lisa

Skierowana do młodego czytelnika seria "Zwiadowcy" Johna Flanagana miała wzloty i upadki, ale dała autorowi rozpoznawalność oraz oddanych fanów. Choć "Królewski zwiadowca" nadszarpnął nieco wiarę w jego możliwości i potencjał serii, to dwa doskonałe prequele pomogły czytelnikom odzyskać nadzieje pokładane w bohaterach Araluenu. Zwieńczeniem tej serii ma być "Klan Czerwonego Lisa".

Trening młodej Madelyn, pomimo drobnych zgrzytów, trwa w najlepsze. Ale przyszła członkini Korpusu jest również księżniczką Araluenu. W związku z tym każdego roku spędza miesiąc w stołecznym zamku, robiąc za dobrze wychowaną damę. Jednak tam nie ma co liczyć nawet na chwilę spokoju. Królestwo dręczą niepokoje wywoływane przez Klan czerwonego lisa – grupę fanatyków sprzeciwiających się prawu pozwalającemu na dziedziczenie korony w linii żeńskiej. Bohaterowie Araluenu wkrótce wyruszą na konfrontację z buntownikami, ale czy zdołają uniknąć zastawionych na nich sideł? I jaką rolę przyjdzie odegrać pierwszej zwiadowczyni?

Zawiść

Zawiść – recenzja książki

Dodała: , · Komentarzy: 0
zawiść

Tak się dziwnie złożyło, że często zdarza mi się recenzować fantasy niewymagającą, lekką w odbiorze. Nie ukrywam, lubię zwłaszcza powieści tworzone przez kobiety, choć nie wszystkie, bo dziwne twory rodzaju paranormal romance zupełnie do mnie nie przemawiają. Jednak cała moja fascynacja gatunkiem zaczęła się przed laty od fantasy epickiej czy jak kto woli – high fantasy. Pierwszy był "Władca Pierścieni", później "Skrytobójca", kolejne serie od Robin Hobb i bardzo szybko przestałam twierdzić, że fantastyka jest nudna i głupia. Kiedy sięgałam po "Zawiść" Johna Gwynne'a, uświadomiłam sobie, jak rzadko ostatnio czytam właśnie takie książki. Zmęczenie materiału? Chyba nie, raczej od dawna nie wpadło mi w ręce nic odpowiedniego.

Zbliża się Wojna Bogów. Kolejne znaki wskazują, że to, co niektórzy uważali za legendy, może się wkrótce ziścić. Najwyższy król prosi władców pozostałych królestw o przybycie na naradę, podczas której ma nadzieję przekonać ich do połączenia sił, by przygotować się do tego, co może nastąpić. Brzmi znajomo? W tym czasie nastoletni Corban wiedzie normalne życie – pomaga ojcu w pracy, przysparza matce zmartwień, spędza czas z przyjaciółmi i z niecierpliwością czeka na moment, gdy będzie mógł rozpocząć szkolenie wojownika na Jarzębinowej Łące.

Wczytywanie...