Sesja Nr 1

20 czerwca 2009, 23:22 · Ryld

*Nie zwracając uwagi na nic poza swoją monetą ruszył w stronę Runnersa. Wydawał się być jakby nieobecny a jedyne co ujawniało że jeszcze żyje to poruszająca się z zawrotną prędkością po jego palcach moneta.*

Sesja Nr 1

30 maja 2009, 23:53 · Ryld

*Chłopak wysiadł z samochodu i z niewinnym uśmiechem patrzył na gangersów. Po chwili wyciągnął mała monetę i zaczął nią się bawić poruszając pomiędzy palcami. Nie pomyślał nawet o tym aby wyjąc broń. Jedynie stał i czekał na rozwój wypadków.*

Historia drużyny

10 kwietnia 2009, 20:43 · Ryld

[SOry ale przez najbliższe 2 tyg raczej nie odpisze bo po prostu nie mam neta w domu. Postaram się zaglądać często ale jakbym zwlekał z odpowiedzią to nie czekajcie na mnie.]

Historia drużyny

16 marca 2009, 21:58 · Ryld

- Fajka i partyjki pokera nigdy nie odmawiam. Willy mrugnął i podszedł do Cichego biorąc od niego papierosa i podpalając. Młodziak zaciągnął się porządnie i spojrzał po reszcie. - Ten jest w porządku. - Zaśmiał się krótko pokazując na Cichego a potem skupił swoją uwagę już jedynie na papierosie.

Historia drużyny

15 marca 2009, 12:26 · Ryld

Chłopak wypluł wykałaczkę i spojrzał na Jima i na Irvina pytająco. - Gdzieś chcecie iść? - Zapytał nieco bardziej zainteresowany niż wcześniej. Mimo to nadal nie zwracał uwagi na nowych. Willy uśmiechał się tylko i ciągle bawił paroma żetonami, które za pewne wyniósł z jednego z kasyn w Vegas.

Historia drużyny

14 marca 2009, 16:17 · Ryld

Po chwili do grupy doszedł młody, wyglądający nawet na 16, 17 lat chłopak z wykałaczką w zębach. Miał na sobie jasną, hawajską koszulę a na ramieniu trzymał przerzuconą marynarkę. U pasa widniał glock, który zdawał się być jedyną bronią chłopaka. W oczy rzucała się za to torba na ramię którą trzymał przy lewej ręce. - O co chodzi? Kim oni wszyscy są? - Rzucił od niechcenia jakby zadanie tego pytania było jego nudnym obowiązkiem. Willy stracił zainteresowanie resztą towarzystwa i patrzył się gdzieś w...

Historia drużyny

6 marca 2009, 21:05 · Ryld

W czasie owej biesiady paru spryciarzy postanowiło ograć w karty nowo przybyłego chłoptasia imieniem Willy. O dziwo miejscowi szulerzy mimo wszelkich starań i kantów nie mogli wygrać z Willy'm ani jednego rozdania. Gówniarz za każdym razem miał lepsze karty od nich. Potrafił wygrać nawet z marną parą dwójek. Nagle wszyscy wstali od stołu i chwycili za broń oskarżając młodego o szachrajstwa i kazali mu oddać ich kasę i spierdalać. Chłopak przewrócił stół dezorientując przeciwników i zaczął zwiewa...

Willy

6 marca 2009, 16:31 · Ryld

Coś tam mam. Połowę kasy wydałem na sprzęt dla medyka

Willy

5 marca 2009, 22:49 · Ryld

Zanim o Willy’m to parę słów o Vegas. Chyba nikt nie lubi tych cwaniaków i oszustów z miasta hazardu. To przecież ludzie bez żadnych zasad i skrupułów. Dla nich liczy się tylko zysk. Ich się przecież nie da lubić. Nie można im jednak odmówić jednego. Mają cholernego farta. Nie wiadomo, dlaczego ale tak po prostu jest. I tak właśnie jest z Willy’m. To nieprzeciętny farciarz nawet w zawszonym centrum Vegas. Ten chłopak potrafi za każdym razem, kiedy gra mieć pokera z ręki. Strzelać do niego? Nawet n...

Sprawy organizjacyjne

1 marca 2009, 19:46 · Ryld

Ja do czwartku nie dam rady nic napisać niestety bo ucze się do olimpiady. Jak skończe znaczy się w czwartek to dopiero stworze postać. (prawdopodobnie medyk )

Wczytywanie...