Sesja Rademenesa

15 marca 2012, 14:10 · Rademenes

-No to chodźmy, bo widzę, że cię nosi. Poszukamy tego Ediego. I wiesz, rozumiem, że szef cię wkurwił, a pornol zniesmaczył, ale postępuj tak dalej, a nie zostanie ci nikt oprócz rodziny, na kim będziesz mogła się wyżywać. I ogarnij się jakoś, bo lepiej mi się współpracuje z tobą, niż z twoją fazą progesteronową. Trzymaj agresję na wrogów. Koniec kazania. Możemy zatankować policyjną benzynę?

Sesja Rademenesa

14 marca 2012, 10:05 · Rademenes

-No to czas najwyższy odwiedzić Ediego, prawda, siostra? Możemy jechać, czy masz jakieś obowiązki? Jakby coś, to ci pomogę, żebyśmy dorwali gościa jak najszybciej. -Dzięki za informacje, Robertson. - zapamiętuję, by postarać się o nowe nagrania z interesującej go dziedziny, by zatrzeć wrażenie, jakie zrobiła Stacy - jak będę się mógł jakoś odwdzięczyć... -A gdybyśmy ruszali na tego mutka...-zająnknąłem się pod spojrzeniem Stacy - to znaczy, jak ruszymy na tego mutka, to może znalazłby się ktoś, kto mia...

Sesja Rademenesa

8 marca 2012, 09:37 · Rademenes

Układam twarz w empatyczne, pełne współczucia "przepraszam", ale nie mam odwagi, by mu to powiedzieć. Myślę, że skoro pracuje ze Stacy, to mnie rozumie. -Może konkretnie czym można to opóźnić, albo chociaż spowolnić czy oszołomić. strzelba na strzykawki z jakimś paskudztwem, jak do usypiania zdziczałych psów? Sieć? Miny? A może znasz jakiegoś narwańca, który miałby ochotę na skórę z czegoś takiego i gotów byłby się przyłączyć? Bo my we dwójkę to będziemy jak dwudaniowy lunch dla tego potwora. Może choci...

Sesja Rademenesa

5 marca 2012, 12:33 · Rademenes

-Mutek trzeciej generacji. Jak namierzyć i rozwalić to paskudztwo? Stacy na pewno ładniej by cię zapytała, ale w tej chwili jest na etapie nienawiści do męskich szowinistycznych świń, co wyraża, jak na nią, nad wyraz oszczędnie. STaję w bezpiecznej odległości od niestabilnego ładunku atomowego...znaczy się siostry. Wróć: tu nie ma bezpiecznej odległości. Staję w poblizu jakiejkolwiek osłony, za którą będę mógł uskoczyć.

Sesja Rademenesa

1 marca 2012, 12:58 · Rademenes

-Czekaj, młoda - mówię, łapiąc ją za ramię - faktycznie bierzesz ze mnie przykład, żadnego przygotowania. Bądź mądrzejsza ode mnie. A teraz słuchaj się starszego brata - na raz idziemy do Robertsona i razem z nim zastanawiamy się, jak ubić mutka trzeciej generacji, na dwa doradzamy się Magica, a na trzy myślimy, jak wydobyć z Jenkinsa, co to za bydlę i jak można go rozwalić. Gdyby Jenkins był sensowniejszy, mozna byłoby pójśc od razu do niego, ale Robertson i Magic bardziej nas lubią. -Odpowiadając na ...

Sesja Rademenesa

28 lutego 2012, 00:42 · Rademenes

-Przepieprzone - kiwam z współczuciem głową. Korzystając z tego, że mnie ruga, patrze w podłogę, co pozwala mi ukryć cisnący się na usta uśmiech. Dzięki Bogu za panią Buckler, która naprowadziła swego męża na odpowiednie traktowanie kobiet. teraz trzeba tylko odciągnąć lwicę od jagniątek... -Słuchaj, a ci niewydarzeni złodzieje... nie sypnęli, komu zamierzali opchnąć mój samochód? Dałabyś radę przycisnąć drani? - rzucam podstępnie przynętę, grając na jej ambicji - Nienawidzę złodziei samochodów. Może w...

Sesja Rademenesa

24 lutego 2012, 02:43 · Rademenes

-Dzięki za dobre słowo. Ty faktycznie jesteś Magic, jak chodzi o zjednywanie ludzkich dusz. Właśnie doszedłem do wniosku, że jak będziesz zatroskanego obywatela potrzebował w sytuacji zagrożenia opadami ołowiu, daj znać. Sory, ale jak ona tak długo musi być grzeczna wobec autorytetu, to potem musi gdzies wypluć jad, i tu pojawia się niewdzięczna rola starszego brata. Narka. Podchodze do siostry. -Skąd ten promienny uśmiech na twojej twarzy? No dawaj, widzę, że się gotujesz.

Sesja Rademenesa

23 lutego 2012, 20:33 · Rademenes

-Dzięki, Magic, ale dwóch dowódców wśród dwóch partnerów to o jednego za dużo. Na siostrę czekam po prostu, coś się grzebie. Ten wasz stary ma żonę? Coś za długo z nią rozmawia...

Sesja Rademenesa

22 lutego 2012, 19:56 · Rademenes

-A co ty tym razem kręcisz, że tu przesiadujesz? - mam nadzieję, że załapie aluzję. To, że go lubię i on o tym wie, nie sprawi, że będę się zachowywał jak jeden z jego "podopiecznych"

Sesja Rademenesa

12 lutego 2012, 10:21 · Rademenes

-No ładnie - zdołałem tylko wykrztusić i w odrętwieniu wytoczyłem się z pokoju koronera. Robertson. Wparowałem do jego królestwa. Przeczekałem ewentualnych ciekawskich, i gdy byliśmy sam na sam, powiedziałem: -Mutant trzeciej generacji. Zrób mi teraz zdjęcie do akt, tak na wszelki wypadek, gdybym miał zostać denatem i nie prezentować sobą tej oszałamiającej urody, co teraz. A teraz, skoro o tym mowa, idę do siostry z cichą i rozpaczliwą nadzieją, że przydzielono jej pilnowanie szkółki niedzielnej, a nie ...

Wczytywanie...