Salt and Sanctuary

4 minuty czytania

Wasz statek niespodziewanie atakuje monstrum przypominające Cthulhu. Budzicie się na nieznanej, spowitej mgłą wyspie, na której wręcz roi się od rozkładających się żywych trupów oraz innych, równie paskudnych stworów. Po krótkiej eksploracji okazują się one najmniejszym problemem. W labiryntach, na bagnach i w każdym innym zakamarku mrocznej wyspy czai się znacznie większe zło, dawno zapomniane przez ludzi...

salt and sanctuary

Tak w skrócie przedstawiłabym "Salt and Sanctuary", jedną z najmroczniejszych i najbrutalniejszych platformówek, z jakimi miałam dotychczas do czynienia. Ska Studios wspaniale połączyło w tym tytule rozgrywkę 2D z bogato rozwiniętą mechaniką RPG, polewając ją obficie krwią i posypując obrzydliwymi kreaturami. Kulinarne nawiązanie ma tutaj swoje zastosowanie – gracz wgryza się w rozgrywkę już od początku, a do wyboru ma osiem klas, wśród których znajduje się również... kucharz. Pozostałe klasy to: rycerz, mag, paladyn, złodziej, kleryk, chłop i łowca.

salt and sanctuary salt and sanctuary

Poza klasą postaci, możemy wybrać sobie również jej wygląd oraz przedmiot, z którym rozpoczynamy grę (np. pierścień zwiększający ilość zdobywanej soli). Kreator postaci jest dość skromny, ale kto przykuwałby uwagę do wyglądu, gdy idzie o walkę na śmierć i życie? No cóż, ja z pewnością w takiej sytuacji nie układałabym włosów...

salt and sanctuary

Prawdę mówiąc, klasa daje nam na start jedynie właściwą umiejętność dla naszej postaci (np. dla złodzieja jest to zabójca), bonus do odpowiednich statystyk oraz charakterystyczny ekwipunek. W trakcie gry możemy pójść w dowolną stronę i zostać choćby zabójcą-magiem, co daje nam dużo większe pole do popisu w trakcie walki. Drzewko umiejętności jest przeogromne, więc można rozwijać postać na naprawdę wiele sposobów. Levele zdobywa się wymieniając w sanktuarium zdobytą w trakcie walki z mobami sól, a każdy poziom to jeden punkt umiejętności. Możemy ulepszyć za nią również broń i pancerz, lecz tutaj potrzebujemy dodatkowych składników. A jest co ulepszać – "Salt and Sanctuary" umożliwia zdobycie ponad 600 typów broni, opancerzenia, zaklęć i innych przedmiotów!

salt and sanctuary

Warto również wspomnieć, że w trakcie gry zdobywamy nowe umiejętności (np. podwójny skok), umożliwiające nie tylko przejście do dalszych etapów gry, ale i odnalezienie licznych sekretów. Lokacje te zwykle wymagają dużej zręczności i pomysłowości, a więc dotarcie do nich dostarcza graczowi kupę zabawy i... śmierci. Niestety, każdy zgon to utrata zdobytej przez nas soli. Możemy odzyskać ją zabijając moba, który przyczynił się do naszej śmierci (posiadać on będzie białą poświatę) lub – w przypadku upadku z dużej wysokości – mordując irytującego "nietoperza". Pojawia się on mniej więcej w miejscu naszej śmierci, a więc nietrudno go odnaleźć. Jeśli zginiemy przed odzyskaniem wcześniej straconej soli, tracimy ją bezpowrotnie.

salt and sanctuary

Straszliwi przeciwnicy to nie jedyne, co na nas czyha w "Salt and Sanctuary". Jak w większości tego typu gier, tak i tu pojawiają się tzw. bossowie. Niektórzy z nich są łatwi do zabicia, jednak większość stanowi nie lada problem. Wszyscy posiadają odmienne zestawy umiejętności, co sprawia, że walka z każdym z nich wymaga zastosowania innej techniki. Zwykle pojawiają się niespodziewanie i to jest najgorsze. Wprawdzie o niebezpieczeństwie uprzedza nas dość charakterystyczny świecznik, ale łatwo w trakcie gry go przeoczyć. Największy problem sprawiła mi pewna "Wiedźma" ("The Witch Of The Lake"), z którą musiałam walczyć kilkadziesiąt razy, ale i tak bossem, którego najbardziej zapamiętam, będzie tzw. przeze mnie "Królowa Śmieszków" ("The Queen Of Smiles"). Zapamiętam również pułapki na drodze, a nawet moby-pułapki, które wcale nie ułatwiają rozgrywki. Po nocach będzie śniła mi się ośmiornica, wychodząca z niektórych skrzyń ze skarbem i próbująca mnie pożreć...

salt and sanctuary salt and sanctuary

Gra oferuje także możliwość gry w trybie multiplayer na jednym ekranie, potrzebny jest do tego jedynie pad. Rozgrywka we dwójkę jest nieco łatwiejsza, a na pewno dużo zabawniejsza: szczególnie, gdy jeden z graczy ma predyspozycje do ciągłego umierania, a drugi jest zmuszony szukać najbliższego sanktuarium, w którym to się odradzamy. Moby dysponują większą ilością życia, co sprawia, że po śmierci jednego z graczy dalsza gra staje się większym wyzwaniem. Dodatkowo istnieje możliwość utrudnienia sobie jeszcze bardziej gry, włączając "wyzwania" przy tworzeniu postaci, np. brak bloku lub leczenia. Po przejściu można ponownie zacząć przygodę tym samym bohaterem, ale na wyższym poziomie trudności.

Ścieżka dźwiękowa "Salt and Sanctuary" bardzo dobrze współgra z mroczną szatą graficzną, czego rezultatem jest niepowtarzalny klimat. Każda lokacja oferuje nam przepiękne, choć często i makabryczne widoki; od pięknych lasów po przepełnione narzędziami tortur lochy zamków.

salt and sanctuary salt and sanctuary

Żeby nie było zbyt idealnie, gra posiada pewną irytującą wadę, mianowicie – problem ze sterowanie myszką. "Salt and Sanctuary" głównie nastawione jest na sterowanie padem i przy czynnościach wymagających kursora, gra może wywoływać w nas frustrację. Przy rozgrywce multiplayer, gdy drugi gracz porusza analogiem, niemal niemożliwe jest zrobienie czegoś w ekwipunku lub w drzewku umiejętności, ponieważ kursor myszy znika. Na szczęście w trakcie walki ten problem nie istnieje.

salt and sanctuary

Reasumując, "Salt and Sanctuary" jest prawdziwym majstersztykiem wśród platformówek. Ta gra przeznaczona jest przede wszystkim dla graczy o bardzo silnych nerwach i anielskiej cierpliwości, ponieważ przez jeden mały błąd można stracić bardzo wiele. Wspaniały, mroczny klimat, wciągająca rozgrywka, wysoki poziom trudności i dobrze zrealizowany tryb multiplayer sprawiły, że ten tytuł stał się moją ulubioną grą tego typu. Z czystym sumieniem polecam.

Plusy
  • tryb multiplayer
  • niepowtarzalny klimat
  • mroczna szata graficzna
  • dobrze dobrana ścieżka dźwiękowa
  • wiele możliwości budowania postaci
  • częste wizyty po drugiej stronie
  • zabijanie zombie ogromnym młotem bojowym
  • Królowa Śmieszków
Minusy
  • problemy ze sterowaniem myszką
Ocena Game Exe
9.5
Ocena użytkowników
10 Średnia z 3 ocen
Twoja ocena

Komentarze

0
·
Nie słyszałem o tym tytule, ale chyba spróbuję.
0
·
Podobno jest tańszym Dark Soulsem z mniejszymi wymaganiami.
0
·
Trudne gry ostatnio w modzie. Ciekawe kiedy moda minie. Bo mało kto kończy. Gratulacje dla Dizzy!
0
·
Nie mówię, że skończę, ale czemu by nie spróbować

Fajnie poznać skoro sama oprawa graficzna wygląda bardzo dobrze.
0
·
@Jezid

A co to za problem z ukończeniem arcydzieła Dark Souls? Zagraj w Cuphead, to jest bardzo trudna gra, te mity o wielkim poziomie trudności w soulsach są bardzo zabawne, problem mogą mieć niedorozwinięci youtuberzy typu Rocka, kończący na dwóch odcinkach.
0
·


Ostatnio wróciłem do "Darkest Dungeon". Jest łatwiej, bo autorzy ułatwili odzyskanie błyskotek, ale i tak często dostaję w tyłek.

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...