W cieniu Xel'Nagi

3 minuty czytania

okładka, w cieniu xel'nagi

"W cieniu Xel'Nagi" jest książką autorstwa Gabriela Mesty (pseudonim Kevina J. Andersona, autora rozlicznych opowieści mających miejsce między innymi w uniwersum Gwiezdnych Wojen oraz Diuny). Zarówno książka, jak i rozgrywająca się w niej historia, ma charakter niszowy, jednak jest warta poświęcenia jej uwagi.

Czas pokoju to, jak mówią, najniebezpieczniejszy okres, szczególnie gdy mowa o rozgrywce pomiędzy nienawidzącymi się nawzajem rywalami. W takich okolicznościach zawsze trzeba być szczególnie ostrożnym. Pogranicza pomiędzy wrogimi nacjami są pewnymi punktami zapalnymi, zwłaszcza kiedy znajdują się tam cenne artefakty. Lecz co jeśli to, czego wszyscy pragną, sprawi, że nie będzie zwycięzców, a jedynie ofiary?

Planeta Bekhar Ro jest pograniczem znanych i zamieszkałych obszarów sektora Koprulu. Znajduje się tam niewielka, odcięta od świata kolonia terran, którzy uparcie trwają w miejscu, gdzie osiedlili się ich przodkowie, pomimo ciężkich warunków tamtejszego klimatu. Kiedy jednak wyjątkowo potężna burza odsłania starożytny obiekt wzniesiony przez Xel'Naga, wszystkie rasy wysyłają tam swoje oddziały, gnane zarówno chęcią zdobycia tajemniczego reliktu, jak i prywatnymi pobudkami ich dowódców. Generał Duke idzie tam wiedziony zarówno rozkazami swego imperatora, jak również pragnieniem zwalczenia nudy wynikłej z ostatnich rutynowych zadań. Flota Protosów pod dowództwem egzekutora Koronisa pragnie przynieść nadzieję osłabionym pobratymcom w nadziei, że zmażą tym wstyd po tym, jak nie byli w stanie wspomóc obrony Aiur. Nie mogło również zabraknąć roju Kerrigan, chcącej wykonać pierwszy ruch w kierunku zemsty, a także udowodnić, iż nie powtórzy błędów swoich poprzedników. Tylko dwie osoby mogą podjąć próbę powstrzymania nieuniknionej batalii – Oktawia Bren, mieszkanka tej skromnej kolonii, wyposażona w ukryte nawet przed sobą talenty i zdolności przywódcze, pragnąca ocalić swój dom i swoich przyjaciół, a także Xerana, badaczka mrocznych templariuszy, jedyna osoba zdająca sobie sprawę, czym tak naprawdę jest ów artefakt.

Akcja "W cieniu Xel'Nagi", na co wskazują występujące postacie, rozgrywa się między wydarzeniami znanymi z pierwszego "Starcrafta", a początkiem Wojny Szczepów. Działa to na korzyść książki, ponieważ ten moment w kronikach wydarzeń sektora Koprulu jest bardzo ubogo opisany. Poza intrygującym wątkiem głównym mamy okazję zyskać nieco dodatkowych wiadomości o niektórych postaciach (pasjonujące wstawki ukazujące megalomanię Mengska) czy instytucjach (poglądy kasty sędziów, wodzów Pierworodnych). Na największą uwagę zasługują jednak dodatkowe fragmenty dotyczące Xel'Naga, ich dzieła we wszechświecie i osiągnięć w tej dziedzinie. Daje nam to łącznie niedługą opowieść, zawierającą sporo ciekawostek spojonych wartką akcją. Czyli dzieło może nie najwyższych lotów, lecz warte poświęcenia wolnego wieczoru.

w cieniu xel'nagi

Napisanie książki, której fabuła stanowi uzupełnienie do uniwersum stworzonego na potrzeby znakomitej gry, nigdy nie jest proste oraz wiąże się z dużym ryzykiem. Łatwo można popełnić błąd i stworzyć nudne dzieło, które będzie jedynie niezbyt dobrą powtórką. W tym wypadku ocena nie jest jednoznaczna. Wybrany okres czasu pozwala na dużą swobodę w tworzeniu opowieści, co jest tym prostsze dzięki bardzo luźnym powiązaniom z najważniejszymi postaciami sektora Koprulu. Z drugiej jednak strony sprawia to, iż nasi ulubieni bohaterowie nie zyskują żadnych dodatkowych wpisów w swoich aktach. Patrząc na to inaczej, dzięki temu możemy bez problemu sięgnąć po to dzieło, nie mając w planie krótkoterminowym grania w "Starcrafta". Jest tak, ponieważ poboczne historie tego rodzaju w dużym stopniu żyją własnym życiem.

Odnalazłem tę książkę za sprawą czystego przypadku, podczas zwyczajnych poszukiwań jakiejś miłej lektury na długi wieczór. Nie można powiedzieć, by wykorzystywała pełnię potencjału uniwersum, lecz poza tym nie można jej zarzucić zbyt wiele. Akcja jest wartka, nawet podczas spokojniejszych fragmentów często dzieje się coś niespodziewanego. Nie ma tu jednak jakiejś niezwykłej tajemniczości. Nieliczne zagadki można dość szybko rozwiązać na własną rękę.

Choć "W cieniu Xel'Nagi" nie dorównuje pokrewnym sobie, niszowym dziełom pióra Christie Golden, to różnica jest na tyle nieduża, że czytelnik może poświęcić wolny wieczór na miłą lekturę. Z drugiej jednak strony, jeśli szuka się czegoś naprawdę ciekawego, a czas goni, lepiej jest rozejrzeć się wśród nowelek dostępnych na oficjalnej stronie gry. Największy minus leży w tłumaczeniu, które w kwestii nazw własnych pozostawia wiele do życzenia.

Ocena Game Exe
6.5
Ocena użytkowników
3.5 Średnia z 2 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...