Miniaturowa alternatywa

3 minuty czytania

pathfinder, miniatury

Nawiązując do mojej wcześniejszej dywagacji nad "miniaturowym dylematem" – istotą figurek w sesjach, pora na zastanowienie się nad alternatywami. Wiadomo, że wykorzystywanie miniaturek w grze ma zauważalne zalety i wady. Jednak prawie zawsze podkreślany jest wątek związanych z tym kosztów. Modele nie są tanie, zwłaszcza te bardziej szczegółowe, wykonane z trwalszego tworzywa i o większych rozmiarach. Jednak każdy uczestnik sesji, nawet nowicjusz, ma choć krztę wyobraźni, by znaleźć alternatywę dla miniaturek. Zapewne wielu ma swoje własne doświadczenia na tym polu, a zamienników jest cała masa, w zależności od celów wykorzystania miniaturowych postaci – czysto wizualnych czy taktyczno-systemowych.

Jeśli figurki mają spełniać wyłącznie funkcje rozpoznawcze, ustalenie pozycji postaci na polu walki czy też wizualne przedstawienie trudnych do opisania wyłącznie słowami okoliczności zdarzenia, to ich zamiennikiem może być wszystko. Niejednokrotnie spotkałem się z prostym rozrysowaniem sytuacji na kartce papieru czy rozstawieniu kilku przedmiotów znajdujących się pod ręką – długopisów, butelek od piwa, kluczy, monet, kapsli, kości do gry, cukierków, a nawet kulek kurzu spod fotela. Przyda się dosłownie wszystko w zasięgu wzroku, co może pomóc w rozjaśnieniu sytuacji i ominięciu niepotrzebnych konfliktów na linii gracz-gracz lub gracz-MG. Jest to całkiem wygodne, nie wymaga wielkich nakładów finansowych i dobrze spełnia swoją funkcję poznawczą. Co więcej, wykorzystanie kości jako pionków ma swoją dodatkową zaletę – możliwość śledzenia, ile PW zostało postaci. Wystarczy odpowiednio przestawić kość. Jest to pewne ułatwienie dla MG i innych graczy w trakcie większych starć i mnogiej ilości przeciwników, których czasem trudno ogarnąć naraz. Natomiast cukierki mają ten plus, że po pokonaniu potwora gracz w nagrodę może go skonsumować. Należy jednak uważać na przejedzenie w przypadku pokaźnych bitew.

d

Znacznie bardziej kreatywne podejścia pojawiają się w przypadku, gdy uczestnicy sesji cenią sobie wizualny aspekt rozgrywki. Wtedy dochodzi do zastosowania czasami bardzo ciekawych rozwiązań. Jednym z podstawowych tego typu sposobów jest wydrukowanie portretów poszczególnych postaci na kartkach, następnie wycięciu i ustawieniu na mapie. Przypomina to dawne gry planszowe, typu "Talisman", których pionkami były właśnie tekturowe wizerunki humanoidów umocowane na plastikowych platformach. Internetowe otchłanie są przepełnione gotowymi grafikami, mogącymi posłużyć za takie portrety. Istnieje nawet całkiem poręczny program, Token Tool, tworzący z wybranych grafik żetony, które można usztywnić i wykorzystać w rozgrywce. Dobrze wyglądają, są trwałe, tanie i można je wykorzystać w taktyczny sposób.

Jednym z ciekawszych rozwiązań jest użycie starych, każdemu dobrze znanych klocków LEGO. Zapewne niejeden gracz RPG lub ktoś w jego otoczeniu posiada choćby garść tych zabawek. Chodzi zwłaszcza o wszelkiego rodzaju stworzenia i humanoidy. Dzięki różnorodnym częściom – głowom, tułowiom i akcesoriom – można stworzyć z nich wiele postaci do różnych systemów, od space opera, poprzez cyberpunk, po piratów. Ograniczenie stanowi wyłącznie wyobraźnia. Na rynku wtórnym poszczególne komponenty są dość tanie, a same klocki trwałe i można je zastosować na wiele sposobów. Dla bardziej wymagających, producent zapewnia także typowo fantastyczne serie, m.in. Chima, Star Wars, Lord of the Rings, Hobbit czy Super Heroes. Tak więc nie stanowi problemu stworzenie orków, goblinów o twarzy Yody, elfów, a nawet jaszczuroludzi, uthraki, archontów czy planetarów.

miniatury, lego, wrota baldura, baldur's gate
LEGO Wrota Baldura autorstwa Saber-Scorpion
OD LEWEJ: Jan Jansen, Keldorn, Aerie, Jaheira, Imoen, Dziecko Bhaala, Minsc, Viconia, Edwin, Yoshimo oraz Korgan

Swoją rolę spełnią także wszelkiego rodzaju bitewne karty kolekcjonerskie. Ich różnorodność jest ogromna, choć zapewne najpopularniejsze są te z serii "Magic: The Gathering", ale nie należy zapominać o pozostałych, jak "Star Wars", "Duel Masters", "Dark Eden" czy "Yu-Gi-Oh!". Są one miłe dla oka i całkiem trwałe, więc powinny wytrzymać długi okres czasu. Poza tym dobrze sprawują się w rozgrywkach taktycznych, dając możliwość ustalenia ustawienia postaci na planszy. Dodatkowo jest to dobre rozwiązanie, gdy sesja zacznie być nużąca – kilka partii karcianki zawsze wprowadzi nieco świeżego ducha do drużyny.

Jest zapewne o wiele więcej mniej lub bardziej pomysłowych alternatyw dla figurek. Kreatywność graczy RPG jest z reguły niezbadana i wystarczy tylko iskierka inspiracji, by zwykły kapsel stał się starożytnym smokiem albo najbardziej złowieszczym antagonistą ze złowieszczych, jakich znał świat. Najważniejsze jednak, by spełniały swoje funkcje, usprawniając sesje oraz zapewniając jeszcze więcej satysfakcji z przeprowadzanej przygody.

Ocena użytkowników
4.5 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

0
·
O kurtka chce takie pamperki Lego.
0
·
I ja muszę mieć. Całe Wrota z Lego też.

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...