A co powiecie na cos takiego,

Wyobraź sobie, że ktoś wydał darmową, pełnowartościową grę w sieci. Czy gotów byłbyś dokonać dobrowolnej zapłaty za nią?

Tak jeśli gra by spełniła moje oczekwiania. (13 głosów [40.63%])
Zapłaciłbym kilka symbolicznych groszy. (8 głosów [25%])
A po co? Skoro frajerzy udostępnili ją za darmo... (11 głosów [34.38%])

Cytat

Wciąż nie wierzę żebyś zarobił na zwrot kosztów produkcji z gry i żebyś skompletował team.


Myślę o odgórnym kapitale.



Cytat

Tak wydanie gry wygląda teraz:
Wychodzi program
Ludzie nie chcą płacić za coś czego nie znają więc ściągają Trial.
Ludziom się podoba, ale nie chcą płacić więc piszą cracki
Ludzie są szczęśliwi, a firma goła

To twój plan:
Wychodzi program:
Ludzie nie chcę płacić za coś czego nie znają, ale zauważyli, że masz dobre serduszko i wystawiłeś do ściągnięcia za darmo
Spodobało im się i już chcieli ściągnąć Cracka ale zobaczyli, że nie jest potrzebny
Ludzie są szczęśliwi a firma goła.


Jeśli firma tu i tu jest goła to jaka różnica jak grę wydam?

Cytat

2500 to mało? Znam wiele rodzin które żyją całkiem nieźle za właśnie takie pieniądze(moja jest jedną z nich).


Ty chyba nie rozumiesz o co tu się toczy gra. Ja myślę o wejściu na rynek światowy, zdobyciu uznania, stworzeniu nowej jakości, doatrciu do milionów ludzi, a nie o wydaniu w jakiejś tam małej szarej gierki i zarobieniu na chleb.

Cytat

Oczywiście bo zostanie zareklamowana i zrecenzowana przez pisma.



Gdzie tu logika? To, że za grę trzeba płacić wcale nie jest równe temu, ze ktoś o niej będzie pisał czy reklamował. Wydaje mi się, że mój sposób dystrybucji dopiero wzbudziłby falę zainteresowania bo wyłamuje sie ze schematów. To byłoby coś nowego

Cytat

A nawet jeśli okaże się kompletnym gó*nem to przynajmniej zarobisz na niej nieco grosza.


Myślisz, ze zarobisz na totalnej kaszanie po odjęciu kosztów produkcji, dystrybucji i reklamy. Sam sobie przeczysz. Kompletne g nie zarabiają...
Odpowiedz
Odgórny kapitał zmienia sprawę. Team może skompletujesz.


Cytat

Jeśli firma tu i tu jest goła to jaka różnica jak grę wydam?

Cytat

Myślisz, ze zarobisz na totalnej kaszanie po odjęciu kosztów produkcji, dystrybucji i reklamy. Sam sobie przeczysz. Kompletne g nie zarabiają...


Przesadziłem, ale wyszło już kilka kompletnie kretyńskich produkcji(np. każdy kolejny Need for speed, Fifa czy Final Fantasy) które są tylko kompletnym jechaniem po tytule, a jednak zdobywają kasę.
Wiem wiem. Z pierwszym projektem tak nie jest. Ale jeśli dasz na okładce screeny a'la Oblivion i wydasz dobre Demo to myślisz, że nikt się nie skusi? A przecież Fabułą w całej grze może być nudna jak flaki z olejem. Możesz dodać do pudełka ogromną mapę świata, a świat będzie wielkości Gothic I. Jest mnóstwo sztuczek. To nawet nie chodzi o oszukiwanie. Bo w sumie kiedy idziesz kupić chipsy i widzisz taaaaaką pakę to ją kupujesz, czy otwierasz patrząc czy w środku jest pokemon?

Cytat

Ty chyba nie rozumiesz o co tu się toczy gra. Ja myślę o wejściu na rynek światowy, zdobyciu uznania, stworzeniu nowej jakości, doatrciu do milionów ludzi, a nie o wydaniu w jakiejś tam małej szarej gierki i zarobieniu na chleb.


Powiedziałem już, że nie wierzę w cuda? Jak dla mnie ten pomysł bez szans.



Cytat

Gdzie tu logika? To, że za grę trzeba płacić wcale nie jest równe temu, ze ktoś o niej będzie pisał czy reklamował. Wydaje mi się, że mój sposób dystrybucji dopiero wzbudziłby falę zainteresowania bo wyłamuje sie ze schematów. To byłoby coś nowego


Reklamą jest samo umieszczenie gry na stronie wydawnictwa.
Widziałeś w jakimś piśmie recenzję gry ściągniętej z internetu?(lepiej nie odpowiadaj )


Da się niewątpliwie zarobić wydajac grę MMO(parz Kal online, Tibia) bo jest mnóstwo dziwnych ludzi chętnie wydajacych pieniadze na nieistniejące przedmioty i bonusy do umiejętności. Tyle, że nie są to dobrowolne datki a transakcje
www.maxpayne.boo.pl
Odpowiedz
Kolej na mnie..

Cytat

Widziałeś w jakimś piśmie recenzję gry ściągniętej z internetu?(lepiej nie odpowiadaj)


Skoro Ekh nie ma odpowiadać, to ja to zrobie. Tak, widziałem.
Sposób dystrybucji byłby rzeczywiście niecodzienny, co na pewno wzbudziłoby zainteresowanie. Gra na którą wydano kupę kasy, dostępna w internecie za darmo?! Dostałbyś taką reklamę, jakiej się nie spodziewasz, i to za free.

Cytat

Przesadziłem, ale wyszło już kilka kompletnie kretyńskich produkcji(np. każdy kolejny Need for speed, Fifa czy Final Fantasy) które są tylko kompletnym jechaniem po tytule, a jednak zdobywają kasę.


Właśnie. Jadą po tytule. A tu nie masz tytułu, tylko próbę stworzenia marki:

Cytat

Ja myślę o wejściu na rynek światowy, zdobyciu uznania, stworzeniu nowej jakości, doatrciu do milionów ludzi, a nie o wydaniu w jakiejś tam małej szarej gierki i zarobieniu na chleb.

Ekh nie uściślił, że chodzi mu o nowe kompletene gó**a.



Co do mnie osobiście, to myślę, że gdyby gra była dobra, to bym zapłacił, tyle ile byłbym w stanie. Przynajmniej symbolicznie. Dlaczego nie? Może pojawi się równie genialny sequel dzięki temu?
Tril Khaerin
[font=\"Courier New\"]Motto: Praca w Faerunie nie wymaga skłonności masochistycznych. Są one jednak bardzo wskazane.[/font]

Mammon spał. A odrodzona Bestia potęgę swą na Ziemi budowała, a liczby jej wyznawców rosły w legiony. I przemówili poprzez Czas i plony w gorejącym ogniu poświęcone, a z przemyślnością lisią to uczynili. I tak oto nowy świat zbudowali, na obraz swój i podobieństwo, jako w świętych słowach przyrzeczone było, a o Bestii owej dzieciom swym powiadali. A gdy Mammon zbudził się, marnym jeno był naśladowcą.

Księga Mozilli, 11:9




Odpowiedz

Użytkownik Tril_Khaerin dnia Jan 4 2007, 03:30 PM napisał

Właśnie. Jadą po tytule. A tu nie masz tytułu, tylko próbę stworzenia marki:


Przeczytałeś cały post czy tylko zacytowane kawałki?


Cytat

Z pierwszym projektem tak nie jest. Ale jeśli dasz na okładce screeny a'la Oblivion i wydasz dobre Demo to myślisz, że nikt się nie skusi? A przecież Fabułą w całej grze może być nudna jak flaki z olejem. Możesz dodać do pudełka ogromną mapę świata, a świat będzie wielkości Gothic I. Jest mnóstwo sztuczek. To nawet nie chodzi o oszukiwanie. Bo w sumie kiedy idziesz kupić chipsy i widzisz taaaaaką pakę to ją kupujesz, czy otwierasz patrząc czy w środku jest pokemon?


A jaka to gra? I czy była darmowa, czy np wymagała abonamentu, albo może autorzy liczyli na datki?
www.maxpayne.boo.pl
Odpowiedz
Hmmm Łowco dlaczego zacytowałeś sam siebie i zadajesz sobie pytania? Czy to może taki zabieg retoryczny, bo jeśli tak to go nie ogarniam .

Widzę, że mamy różne definicje totalnej kaszany. Jeżeli dla ciebie każdy kolejny Need for speed, Fifa czy Final Fantasy to totalne g... to albo jesteś dziwny , albo nie widziales totalnego g. Co jak co ale tym tytułom poza brakiem oryginalności nie wiele można zarzucić pod względem wykonania i dopracowania. Dla mnie totalny gniot to gierki takie jakie kiedyś były np. recenzowane w CDA w kaszanka zone.

Cytat

Z pierwszym projektem tak nie jest. Ale jeśli dasz na okładce screeny a'la Oblivion i wydasz dobre Demo to myślisz, że nikt się nie skusi? A przecież Fabułą w całej grze może być nudna jak flaki z olejem. Możesz dodać do pudełka ogromną mapę świata, a świat będzie wielkości Gothic I. Jest mnóstwo sztuczek. To nawet nie chodzi o oszukiwanie. Bo w sumie kiedy idziesz kupić chipsy i widzisz taaaaaką pakę to ją kupujesz, czy otwierasz patrząc czy w środku jest pokemon?


Naiwny i nieuczciwy tok myślenia... Zrobić ładne pudełko i liczyć, że się ktoś nabierze. Pominę już to, że ludzie raczej nieczęsto dokonują zakupu gier tylko na podstawie pudełka, zazwyczaj zapoznają się z recenzjami i opiniami, a nie idą na żywiol. Poza tym jesteś na spalonej pozycji, ludzie którzy się nadziali na twojej produkcji prawdopobnie nie będą chcieli spojrzeć nawet na twoje następne 'dzieła'.

[Dodano po chwili]

Proponuje zakończyć dalszą dyskusję. Wszyscy jak widzę pozostali na swoich pozycjach, status quo zachowany.

Wyniki ankiety są jakie są, jako ciekawostkę zamieszczę analogiczną ankietę z mekki piractwa i kopiowania czyli z osloskopu. Wydaje mi się, że to najlepiej pokazuje jak mój pomysł został przyjęty.



Wiem, że od głosowania do działania długa droga ale rokowania są dobre.

Oraz mały news:

Cytat

Przeglądarkę Firefox można pobrać za darmo. Mimo to zyski jakie wygenerowała dla Mozilla Corp. w 2005 roku to aż 52,9 mln USD. Wyników za rok 2006 jeszcze nie znamy.

Zyski te pochodzą z różnego rodzaju darowizn na rzecz projektu, z programów partnerskich, sklepu z gadżetami Mozilli.
Odpowiedz
Dobra konczmy to:
Zacytowałem sam siebie żeby wskazać Tril_Khaerin'owi czego nie przeczytał. Pytanie również zadałem jemu.

Do reszty się już nie wtrącam bo i tak żadna ze stron nigdy nie da się przekonać
www.maxpayne.boo.pl
Odpowiedz
No to by musiała mnie specjalnie zaintrygować...
Ostatnio nawet Falla 2 po angielsku ściągałem bo nie chciało mi się iść do sklepu i wydać tych 20 zl. A ja przecież kocham tą grę!
Jest taka chwila, że jest coś , czego nieda się zrobić...
Ale w końcu przyjdzie ktoś taki, który nie wie że się nieda,
i on właśnie to robi...
Odpowiedz
Nie zamierzam wydawać kasy! Zbieram na coś tajnego w ogóle wam tego przenigdy nie napiszę! A poza tym nie gram w gierki internetowe i nie zamierzam w nie grać ( no, chyba że o władcy pierścieni, ale i tak była by słaba, bo nic nie przebije LOTR Return of the king na kompa .


[font="Times"]"Lecz śmierci przeznaczenia bogowie nie mogą
Odwrócić od najdroższej głowy, od nikogo
Jeśli w sen wieczny czarna pogrąży godzina."[/font]

Księga, III, w. 239-241
Homer, Odyseja
Odpowiedz
Odnoszę wrażenie, że nie przeczytałeś nawet jednego posta Theoden... Czuje, że podzielisz los takiej jednej gwiazdy.
Odpowiedz
hmmm...

Dla mnie było by to tak że jeśli miałbym nadwyżkę kasy, że miałbym kupione co mi trzeba, mógł się z tego utrzymywać i zostało by mi sporo, a gra była by dość dobra to mógłbym wpłacić jakąś dotacje, która by nie nadwyrężyła mi budżetu.

Jednak jeśli gra była by marna, albo nie miałbym za dużo pieniędzy to bym nie ofiarował nic...

Pomysł jak dla mnie zbyt ryzykowny. Ale cóż... "Nie ma ryzyka, nie ma zabawy" Ale ja bym nie próbował bez przekonania że gra może kogoś zaciekawić. np. wcześniej na paru forach opisałbym pomysł i zapytał czy się podoba, no chyba że napisać miałbym sam i nic by mnie to nie kosztowało. (po za czasem)

Odpowiedz
Odnosze wrażenie, ze wasze umysły nie są jeszcze gotowe na takie rozwiązanie. Wyprzedzam swoje czasy.
Odpowiedz
Obawiam się że nigdy tak nie będzie ze względu na sposób myślenia ludzi.
www.maxpayne.boo.pl
Odpowiedz
Sam jestem piratem... drogowym.
A że sam do siebie nic mieć nie mogę (bo to by było chore...), więc mieć nie mogę nic do innych przdstawicieli tego rozszerzającego się gatunku szkodników mniejszych i gorszych... Nie nie... Nie posiadam auta, ale przepiękną jawe 350... CUDO!
Jest taka chwila, że jest coś , czego nieda się zrobić...
Ale w końcu przyjdzie ktoś taki, który nie wie że się nieda,
i on właśnie to robi...
Odpowiedz
No cóż najbardziej mi odpowiada wariant 3. Tyle że gdybym to ja robiła grę zapewne byłabym z frajerami, ponieważ uważam, że coraz więcej gier to komercyjne dno.
Mam mieszane uczucia, ale pomysł miły.
Odpowiedz
← Karczma

A co powiecie na cos takiego, - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...