[BGII] Romanse

Chodzi mi głównie o romans a Aerie, ale napisałem tylko "Romanse" żeby już było dla wszystkich towarzyszy. Jak pisało na stronce Aerie chce się znami w pewnym momencie przespać. W dość banalny sposób wyraża swoje chęci (eh, ta Aerie), jednak według tamtych porad mamy odmówić. I tu się zaczyna mój problem. W pierwszej odpowiedzi jest łatwo, bo jest kwestia mówiąca, że "nie na tym polega miłóść" i że odłożą to na później. No ale jak to nacisnę, to Aerie się nie zraża i prosi żeby mimo to przytulic sie do niej tej nocy, bo chce "poczuć dotyk ciała" naszego bohatera. Tym razem mamy dwie kwestie. Jedna się zgadza - Aerie radośnie odpowiada i idą spać , a druga odrzucajaca propozycję - Aerie sie wkurza i mówi, że była taka naiwna i myślała, że nasz bohater ją naprawdę kocha. Która kwestia jest poprawna?

-----------------
Dzięki Ci o Wielki Czcigodny Hawkwoodzie.

I nadejdzie wkrótce ten dzień...

RTS
Odpowiedz
Rince, chyba zaraz otworzę kącik porad: "Jak postępować z kobietami" (niektórymi..). Oczywiście najpierw nie zgadzasz się na figle na sianku, ale potem przytulasz małą Aerie (no sex!) na całą noc. I o to jej głównie chodzi... Dla ułatwienia podaję kolejne, właściwe kwestie, aby nie zrazić do siebie ślicznej elfki (po angielsku, ale chyba nie jest to problem ).

Właściwie jest to spoiler...


AERIE: My love...? I...I know that you are tired from the day's travels and that you wish to rest. I...wish to ask you something, before you retire to your blankets...
1. Very well...what is it that you wish?
AERIE: Please, ...the time is right and I must speak to you of this.
1. (sigh) Fine. What is it you wish?
AERIE: Here...come with me away from the eyes of the others. We will not be very far from them. I simply wish privacy. Now that we are alone...let me speak for a moment. You have led me to a tremendous discovery, ...I have found that I do not need wings to fly. I...do not have much experience with love, . With your urging, I have become eager to experience many things...and now I wish to experience this. I...I will show you my body, ...and I hope it pleases you. Would you...would you stay with me this night, ? Will you show me what true love consists of?
2. This isn't all love is, Aerie. Wouldn't you rather wait until the time is right?
AERIE: I...don't know what love is, . But...maybe it would be better to wait until all of this is over. The thought of laying with a man frightens me a little, I must admit... Stay with me for the night, then, , and hold me to you. I...don't want to be alone, and I so desperately need to be near you...
1. As you wish...that I am more than willing to do.
AERIE: You are sweet to be so patient with me, . Let us sleep, then.

I tak się to właśnie robi...
He is worried about what may happen when he passes on. So am I, but it is something I shall not dwell upon. I shall love him because he is deserving of my love, not because he saved me, not because he is human, not because he is a Hero of Neverwinter. No, I love him for the man he is.

lady Aribeth de Tylmarande




Odpowiedz

Użytkownik Wielki Czcigodny Hawkwood napisał

Rince, chyba zaraz otworzę kącik porad: "Jak postępować z kobietami" (niektórymi..).

Ja Ci tego zabronić nie mogę .

Dla mnie zbyt wielki spoiler to nie był . A przy okazji zauważyłem, że CD-Projekt wszystkiego nie przetłumaczył. Ominęli kwestie:

AERIE: Please, ...the time is right and I must speak to you of this.
1. (sigh) Fine. What is it you wish?,

ale i tak wyszło to im zgrabnie. Masz u mnie kolejne pomógł Hawkwoodzie, tylko niech to Nazin włączy ;].

-----------------
Dzięki Ci o Wielki Czcigodny Hawkwoodzie.

I nadejdzie wkrótce ten dzień...

RTS
Odpowiedz
Hmmm..., a może grał ktoś w BG2 w układzie drużyny z Aerie i Haer' Dalisem? Raz mi się przytrafiło i polecam gorąco: Wróbel zajmuje się wówczas krecią robotą i podrywa Aerie w sposób wielce spektakularny i stary jak świat ("zrobię z ciebie gwiazdę!"). Ale ostatnio postanowiłem zagrać sobie jeszcze raz w to samo, po zainstalowaniu modu ease-of-use. I jest problem. Haer'Dalis siedzi cicho jak mysz pod miotłą i nie wchodzi nam w paradę. Czyżby mod usuwał tego rodzaju konflikty? Grał ktoś w takiej konfiguracji?
He is worried about what may happen when he passes on. So am I, but it is something I shall not dwell upon. I shall love him because he is deserving of my love, not because he saved me, not because he is human, not because he is a Hero of Neverwinter. No, I love him for the man he is.

lady Aribeth de Tylmarande




Odpowiedz
Anomen jest dziwkarzem, zadowoli się nawem pół-orkiem kobietą Ja osobiście przespałem się tylko z Viconią (wredna suka) i z Arie (blehh...)
I'elamshin d'lil Ilythiiri zhah ulu har'luth jal...


Odpowiedz

Użytkownik Quessir Elvenhair dnia Nov 29 2006, 05:46 PM napisał

Ja osobiście przespałem się tylko z Viconią (wredna suka) i z Arie (blehh...)


No tak... po upojnej nocy Vicky wyraża pogardliwą dezaprobatę żałosnymi wysiłkami Syna Bhaala w łożnicy, hehe... oj... może zaboleć...
A dlaczego "blehh"?
He is worried about what may happen when he passes on. So am I, but it is something I shall not dwell upon. I shall love him because he is deserving of my love, not because he saved me, not because he is human, not because he is a Hero of Neverwinter. No, I love him for the man he is.

lady Aribeth de Tylmarande




Odpowiedz
ja mam troche inny problem...
przy pierwszej propozycji wspolnie spedzonej nocy oczywiscie odmowilem i przytulilem tylko:), ale drugiej rozmowy juz nie mialem. nie wiem dlaczego. przed pojsciem spac z elfka faere zapisalemzeby zobaczyc czy arie bedzie zazdrosna, byla co oznacza ze romans istnieje, tylko ze ona nic do mnie nie mowi. na samym poczatku tronu bhaala (wersje z dodatkiem mam) arie mowi ze chciala poczekac az sie wszystko wyjasni, bo boi sie mocniej angazowac zeby mnie nie stracic. mowi zebym byl cierpliwy. teraz nie wiem czy tak ma byc jak sie gra z dodatkiem czy jakiegos buga mam. prosze o pomoc
Odpowiedz
Arie trzeba raz odmówić a potem możesz ją przelecieć. A bleh dlatego, że jest dziecinna. Najlepszy jest romans z Viconią.
I'elamshin d'lil Ilythiiri zhah ulu har'luth jal...


Odpowiedz
Jestem na etapie wykonywania zadań dla Złodzieji Cienia. Zostało mi tylko zniszczenie siedziby wampirów, a potem ruszam do Czarowięzów. Wchodzę na cmentarz swoją drużyną i daje odpoczynek. Po jego ukończeniu zagaduje do mnie Aerie mówiąc jak się cieszy, że zdecydowałem się odłożyć na później naszą wspólną noc. Tyle tylko, że ja nie miałem tamtej rozmowy!!! Podczas ostatniej rozmowy Aerie pytała mnie czy widzę dla niej miejsce przy swoim boku w przyszłości i wyznajemy swoje uczucia. I to była nasza ostatnia rozmowa, a teraz wyskakuje mi z tym tekstem. Co jest nie tak ?
Odpowiedz
No raczej coś jest nie tak, bo gra tak jakby ominęła jedną konwersację. Ale masz szczęście, że wybrała właściwą opcję rozmowy, bo romans teoretycznie nie jest stracony (jeśli błędy nie będą sie powtarzać).

A tak swoją drogą, ja odrzuciłem tą opcję 'wspólnej nocy', a rozmowy, o której Ty wspomniałeś jeszcze nie miałem, a upłynęło już na prawdę sporo czasu... Też dziwne...

Ps. Przerzucam do tematu z romansami.

I nadejdzie wkrótce ten dzień...

RTS
Odpowiedz
Kuriozalne... romans z małą Aerie należy do najłatwiejszych i najmniej zabugowanych. w porównaniu do igraszek z Vicky, a zwłaszcza z Jaheirą - to po prostu buła z masłem... Jeżeli wyłażą Ci takie błędy to osobiście radzę zacząć grę od nowa. Nie naprawisz już sknoconych skryptów i tyle. Zagubisz cały klimat konwersacji z avarielką. Aby na przyszłość zapobiec tego typu babokom - radzę jak najdłużej wypoczywać na świeżym powietrzu, wędrować od planszy do planszy, angażować się we wszystkie questy i zainstalować sobie mod ease-of-use. Powinno pomóc... a jeśli chodzi o konkretne linie dialogowe to prezentuję precyzyjne odzywki, dzięki którym możecie zdobyć złote serduszko Aerie (ale po angielsku, sorry...):

http://rapidshare.com/files/10769761/Aerie.doc.html
He is worried about what may happen when he passes on. So am I, but it is something I shall not dwell upon. I shall love him because he is deserving of my love, not because he saved me, not because he is human, not because he is a Hero of Neverwinter. No, I love him for the man he is.

lady Aribeth de Tylmarande




Odpowiedz
Zaczołem grać od nowa, tyle, że inną postacią i drużyną. . A serduszko Aerie już raz zdobyłem więc taka ściąga nie jest mi potrzeba .
Odpowiedz
Jeśli nie macie dialogów, to można je przyśpieszyć

CLUAConsole:AdvanceRealTime(50000) - to oczywiście do wpisania w konsoli. Male oszustwo, ale czasem potrzebne
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
Ta, ale w końcu, z któraś będziesz musiał bardziej i wtedy ta druga zrezygnuje. I to chyba zawsze jest Jaheira.
[url="http://tektek.org/avatar/11954675"][/url]

Odpowiedz
Można z modem, ale bez niego nie. Chodzi o to, że w pewnym momencie atakują Ciebie i Jaherię jakieś zbiry, Ty ją ratujesz mówiąc, że jest najważniejsza itp itp. Potem Aerie męczy Cię tekstem, że ma dość, chce umrzeć itp (ten dialog pojawia się przy próbie odpoczynku). Jaheria mówi, yś zostawił płaczącą Aerie i każe Ci wybierać - możesz powiedzieć Jaheirze, że jesteście tylko przyjaciółmi =>koniec romansu z nią.
Jak każesz spadać Aerie to się obrazi i chyba automatycznie odchodzi z drużyny - na zawsze.
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
a ja mam taki problem teraz ze 2 dni temu skonczylem bg2 i romans dla Viki. wszystko cacy-romans skonczony jak nalezy i nawet bez kodów tylko ze teraz jak zacolem grac w ToB'a to czekam w tym saradush i czekam a Viki tylko milczy (ale wczesniej po pierwszej probie w sferze kieszonkowej odezwala sie jak by wszystko mialo byc ok) wie ktos czy to jakis bug czy co ?
Odpowiedz

Użytkownik garf71 dnia pon, 28 maj 2007 - 11:52 napisał

a ja mam taki problem teraz ze 2 dni temu skonczylem bg2 i romans dla Viki. wszystko cacy-romans skonczony jak nalezy i nawet bez kodów tylko ze teraz jak zacolem grac w ToB'a to czekam w tym saradush i czekam a Viki tylko milczy (ale wczesniej po pierwszej probie w sferze kieszonkowej odezwala sie jak by wszystko mialo byc ok) wie ktos czy to jakis bug czy co ?

[post="67261"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]




Biorę swoją kryształową kulę i zaraz znajdę czemu akurat u Ciebie nie działa....Użyj kodu (podałem wyżej) lub...odpowiedź znajdziesz na polskiej stronie głównej gry. Cytuję z Bezpiecznej Przystani:

" Irenicus pokonany, na wieczność uwięziony w piekle, odarty z resztek mocy. Elfy cieszą się z odzyskania swojego miasta, urządziły wielką fetę dla zwycięzców, lecz moje serce pozostawało ciężkie. Viconia unika mego spojrzenia, a ja nie chcę prowokować jej gwałtownej natury. Wkrótce opuściliśmy Suldanasselar, udałem się na poszukiwanie innych podobnych do mnie ... Zresztą, po co powtarzać - znasz tę historię tak samo dobrze jak ja. W końcu znalazłem się w swojej własnej sferze w Otchłani. Zaraz po pierwszej Próbie Drowka podeszła do mnie, chciała się pożegnać. Tak jak obiecała - jej słowa "Porozmawiamy, kiedy odzyskasz swą duszę" wciąż jeszcze rozbrzmiewały w moich myślach. Viconia odchodziła. Podziękowała mi za wszystko, jednak nie mogła ze mną zostać. Nie poddałem się - raz jeszcze wyznałem jej swą miłość. Wiem, mogłem wydać się słaby, jak każdy mieszkaniec Powierzchni, ale nie dbałem o to. Gdyby nie nasza miłość, nie odzyskałbym duszy w Otchłani. Kiedy powtórzyłem swoje wyznanie, okrutny grymas elfki zniknął i zgodziła się pozostać, dać nam jeszcze jedną szansę.
Kolejna trudna rozmowa odbyła się po rzezi, jakiej dokonano na Saradush. Przelew krwi imponował jej mrocznej naturze, uznała to za świadectwo mojej siły - lecz mnie wcale nie napawało to dumą. Kiedyś później, w chwili nagłego zwątpienia w słuszność tego, czego nauczono ją w Menzoberenzzan, zapytała, jaką ją kocham. Czy bezlitosną i dumną córę Podmroku, czy może wygnaną, oszukaną, szukającą siebie elfkę. Mogłem skłamać i kazać jej pozostać okrutną Drowką, jednak musiałem wyznać prawdę. Chciałem, żeby się zmieniła, żeby była bardziej taka jak ja. Zdumiona, żachnęła się ... ale po chwili namysłu obiecała, że będzie nad sobą pracować. W zasadzie wtedy oboje wiedzieliśmy już, że cokolwiek by się nie wydarzyło, będziemy zawsze razem. Nawet jej natura uległa zmianie, zaczęła doceniać życie, widzieć w innych nie tylko sługi i przeszkody.
To dla niej wyrzekłem się boskiej mocy, choć miałem ją bliżej, niż na wyciągnięcie ręki. Razem rządziliśmy królestwem, kochałem ją jeszcze bardziej, kiedy powiła mi syna. Jednak straciłem ją, gdy nie zobaczyła jak nasze dziecko dorasta. Wybacz, nie mogę więcej o tym mówić.
"
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
← Baldur's Gate

Romanse - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...