[Regalia: Of Men And Monarchs] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Regalia: Of Men And Monarchs"!

Ostatnimi czasy polska branża gier komputerowych przechodzi naprawdę dobry okres. „Wiedźmin” był świetnym dowodem, że produkcje znad Wisły bez problemu dorównują, a nawet przewyższają dzieła z Zachodu. Teraz nadszedł czas na Wschód, odległe krainy, gdzie rządzą turowe RPG-i z głębokimi i skomplikowanymi postaciami. Tutaj symbolem naszych możliwości została „Regalia: Of Men And Monarchs”, debiutanckie dzieło Pixelated Milk, które stworzyło ją z pomocą kampanii crowdfundingowej na Kickstarterze. Studio bez wątpienia świetnie się spisało, tworząc świetny i godny zapamiętania produkt.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
Czy limit czasowy jest bardzo denerwujący czy ma się dość czasu by zwiedzić większość dostępnych lokacji?
Odpowiedz
Zastanawiałem się nad zakupem, bo i cena atrakcyjna. Chyba jednak skuszę się po tej recenzji.
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Niblla dnia poniedziałek, 12 czerwca 2017, 11:46 napisał

Czy limit czasowy jest bardzo denerwujący czy ma się dość czasu by zwiedzić większość dostępnych lokacji?


To trochę zależy od tego, jak chcesz ten czas spożytkować. Ale nie ma jakiś większych problemów z odwiedzeniem większości lokacji.
Każde życie, które pochłonę, czyni mnie silniejszym.
Odpowiedz
Po skończeniu fabuły można na spokojnie dokończyć resztę lochów, więc limit czasu aż tak bardzo nie boli.
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Kacpero dnia wtorek, 13 czerwca 2017, 15:13 napisał


To trochę zależy od tego, jak chcesz ten czas spożytkować. Ale nie ma jakiś większych problemów z odwiedzeniem większości lokacji.

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Gość_AdDur* dnia wtorek, 13 czerwca 2017, 22:51 napisał

Po skończeniu fabuły można na spokojnie dokończyć resztę lochów, więc limit czasu aż tak bardzo nie boli.


To się chyba na nią skuszę Ostatnio przeszedłem Celestian Tales:Old North i przypadła mi do gustu.
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Gość_AdDur* dnia wtorek, 13 czerwca 2017, 22:51 napisał

Po skończeniu fabuły można na spokojnie dokończyć resztę lochów, więc limit czasu aż tak bardzo nie boli.

A to trochę jakby nie sprawia, że limit czasu jest nieco picowaty...? W sensie gdzie napięcie i konieczność selekcji zawartości, skoro potem i tak można wszystko zrobić?
„Reach Heaven through violence.” - Vivec
Odpowiedz
Ogólnie zauważyłem też teraz grając, że system walki jest bardzo losowy, często umiejętności mające po 80% czy 95% szans na trafienie nie dochodzą celu, tak jakby z góry było ustalone, że masz używać tych co zawsze zranią. Optymalnie mam niesamowite pecha i gra mnie nie lubi, że nawet w pierwszych walkach przez 2 tury, trzema postaciami nie mogłem trafić bandyty w pierwszym lochu.
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Niblla dnia środa, 5 lipca 2017, 14:09 napisał

Ogólnie zauważyłem też teraz grając, że system walki jest bardzo losowy, często umiejętności mające po 80% czy 95% szans na trafienie nie dochodzą celu, tak jakby z góry było ustalone, że masz używać tych co zawsze zranią. Optymalnie mam niesamowite pecha i gra mnie nie lubi, że nawet w pierwszych walkach przez 2 tury, trzema postaciami nie mogłem trafić bandyty w pierwszym lochu.


Nie powiem nie, takie wrażenie rzeczywiście można odnieść takie wrażenie. Jednak trzeba pamiętać, że akurat bandyci są dobrzy w unikach, a Kay ma jednak umiejętność, która pozwala zakończyć te ich odskoki.
Każde życie, które pochłonę, czyni mnie silniejszym.
Odpowiedz
No tak ale jak nie mogę trafić głupiego żuka to już jest irytujące. xD Jakby napisali jak w Mordheimie 63% czy coś w ten deseń i pokazywali rzuty to bym uwierzył w mojego pecha.
Odpowiedz
Pech nie jest czymś, co można zobaczyć, na tym polega jego klątwa.
Każde życie, które pochłonę, czyni mnie silniejszym.
Odpowiedz
Gra jest całkiem przyjemna, zajęła mi na normalnym poziomie trudności jakieś 17 godzin, dużym plusem są lochy gdzie wykonywanie dodatkowych zadań często przysparza wiele problemów, szczególnie na początku nim uda nam się zebrać odpowiednią drużynę. Trochę brakowało mi obecności towarzyszy w wydarzeniach pisanych, bo jak spotykasz iskrę a masz Aliss w drużynie, to mogłaby się ona wtrącić, tak samo w innych aspektach.
Dopiero pod koniec gry odkryłem łowienie ryb, które wydaje mi się zbędne, zamiast niego wolałbym więcej lochów do pokonania, gdyż pod koniec 6 katu wykonałem już wszystkie.
Szkoda też, że decyzje w dyplomacji nie mają poważniejszych skutków na grę, tylko przysyłają do ciebie swego przedstawiciela. Przyznaje, że wpierw wsparłem magicznych szaleńców i krasnoludów samurajów. Ci drudzy mnie dosłownie urzekli samym pomysłem aż szkoda, że nie dało się odwiedzić ich imperium walczącym z elfimi piratami.
W dużym skrócie bardzo, bardzo przejma gra, pewnie jeszcze raz ją przejdę co by poznać inne możliwości i rozwiązać pewne konflikty inaczej.
Odpowiedz
Limit czasu nie jest wada, a tym bardziej że po ukończeniu ostatni akt możesz kontynuować grę i dokończyć pozostałe questy/lokacji. Limit czasu raczej podnosi poziom trudności i zmusza Cię do przemyślenia o właściwe wybory jak na strategia przystało. Czas to pieniądze, a wróg nie śpi. Za to daje mi niemało satysfakcji i ile miałem emocji z tego powodu, kiedy wybrałem Hard Mode.

To bardzo dobra gra i zdecydowanie to polecam!
Odpowiedz
← Artykuły

[Regalia: Of Men And Monarchs] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...