Ferie!

Wiem, że część z was dopiero zaczyna ferie zimowe, część już skończyła. Ci co będą dopiero mieli, podzielą się wrażeniami jak wrócą oczywiście. Mi, z racji tego, że jestem z Warszawy, ferie już się skończyły (niestety ). Mam tu kilka zdjątek z naszych pięknych gór. Ci co będą dopiero jechać, mogą zobaczyć, jakie warunki są na Kasprowym. Część zdjęć jest z Kasprowego, część to widok z okna w Kościelisku. Na jednym ze zdjęć widać moją skromną postać (za dużo nie zobaczycie ) na krzesełku (z lewej strony, machamy z kumplem). Podzielcie się swoimi wrażeniami z wyjazdu, gdzie byliście lub gdzie jedziecie!

Tutaj macie zdjęcia:
Zdjęcia

A tutaj daję dwa króciutkie filmiki z Kasprowego. Krótkie są z tego powodu, że miałem już mało pamięci w aparacie. Pierwszy to nasz zjazd nartostradą do Kuźnic (momentami trochę niewyraźny , moi koledzy jadą przodem, ja kręcę), a drugi to widok ze stoku na krajobraz dookoła (i mój szczerzący się kolega ).

Zjazd
Widok

EDIT
Wszystko się zgadza, pierwszy filmik to zjazd. Może źle kliknąłeś?
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
Fajne... Ja, niestety, na nartach bym się połamał. Wolę snowboard :mrgreen:
Jedyne, co ja mógłbym wrzucić za fotki [ferie dopiero się zaczęły], to sylwek w lesie. Poniekąd, w ten sam las jadę na ferie. Biwaki w zimie rulezz! :mrgreen:

Edit
Obydwa filmiki to to samo. Ten twój szczerzący się kolega...
Odpowiedz
Ja DOPIERO co wrocilem z Zakopanego(bylem na skokach) powiem wam jedno atmosfera podczas tych skokow jest niewyobrazalna. To co sie dam dzialo, tzn traby, glosna muzyka, normalnie cos duzo lepszego od dyskoteki. A same skoki byly w pewnym sensie poboczna frajda.

Lecz wszystko sie popsulo sie w niedziele w zwiazku z zaloba narodowa. Doslowanie nikt nie trabil. Nie bylo muzyki. A jak jakis skoczek dobrze polecial dostawal conajwyzej oklaski(bez gwizdow). Nasi kibice staneli na wysokoscia zadania i chwala im za to.

Bylo troche zimno, ale dostalem kilka kieliszkow wodeczki z soczkiem i od razu lepiej. A potem lecielismy do baru cos zjesc i troche grzanego piwka postawilo czleka na nogi.

Bylem takze na Kasprowym Wierchu(zreszta juz drugi raz) tylko ze teraz pogoda byla wprost zajebista. Wszystko bylo widac. Giewont itd. Tylko na gorze troche pizdzilo ale dalo sie przezyc.

Po skokach w Pon. jako ze nie mielismy co robic poszlismy na maly spacerek. Idac tak trafilismy na stok z ktorego zjezdzali poczatkujacy i srednia zaawansowani narciarze i swnoboardzisci. Jako iz a poblizu byla wypozyczalnia sprzetu wzielismy na probe narty(musze wspomnic iz mialem je poraz pierwszy na nogach) na poczatku nie umialem chodzic w nich. A co dopiero jezdzic. Ale po jakims czasie spodobala mi sie jazda. I metoda prob i bladow nauczylem sie jako tako jezdzic (nauczylem sie jezdzic bez pomocy jakiegos nauczyciela, a dlaczego? Ot co, byl za drogi ;p ).

Po trzech dniach czyli jeszcze wczoraj rano. Zaczelem smigac juz calkiem niezle. Jednak przyszedl czas powrotu. Mam nadzieje iz uda mi sie tu u mnie w okolicy znalezc jakis wyciag i moc sobie pojezdzic bo jest to naprawde fajna zabawa.

P.S postaram sie dac takze zdjecia z krokwi oraz ze stoku, tylko wpierw musze wziasc plyte ze zdjeciami od znajomych ktorzy je robili
...i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia-
imienia Bestii
lub liczby jej imienia.
Tu jest [potrzebna] mądrość.
Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy:
liczba to bowiem człowieka.
A liczba jego : sześćset sześćdziesiąt sześć.
Odpowiedz
Na Kasprowym było bardzo zimno. Pomimo tego, że byłem cały okutany szczelnie, to momentami nie dało się wytrzymać. Na samym szczycie i w wąskich miejscach poniżej tak wiało, że potrafiło znosić i pozbawiać oddechu. Nie mówiąc nic o 10 min. jeździe krzesełkiem na szczyt z nartami i kijkami. Tak gdzieś od połowy wiało jak cholera. Było strasznie zimno, ale zjazd był wspaniały. Narty to wspaniała rzecz.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
Wam to dobrze :! :!

Ja mam ferie za tydzien i nowy semestr i juz mam same 1.

heh ale bede sie z was smial jak ja bede na nartach jezdzil a wy w szkolkach siedziec bedziecie
Odpowiedz
No to już możesz się śmiać, bo mi się ferie kończą ;/ Achhhh dobrze, że chociaż po tym całym wariactwie (jakim jest poprawianie się z przedmiotów na półrocze) można było odpocząć. Ferie spędziłem w mieście z dziewczyną i kumplami, ale i tak były udane ;] No cóż szara rzeczywistość wzywa....
Odpowiedz
Taa... Mnie też się ferie kończą. Ale na krótki wypad sobie pozwoliłem

A więc:
Pojechałem do Szczyrku. Dla takiego amatora jak ja to choćby i Skrzyczne to drugi Mt. Everest, więc pasowało. Wypożyczyłem sprzęt [2h], wynająłem instruktora i wjechaliśmy... Wprawdzie tylko na I stację wyciągu, ale 986m n.p.m. to już coś. I sie zaczęło Bite 2 godziny uczyłem się przyśpieszać, stać, hamować, jeździć krawędziami i innych tego typu umiejętności. Ale instruktor okazał się wyjątkowo wredny... Bo wykupił punkty jeno w jedną stronę. A najkrótsza [czarna] trasa miała 'tylko' 1200m... Naturalnie, zostawił mnie, pojechał czerwoną, a ja stałem jak ten głupi i nie wiedziałem gdzie jechać. To pojechałem niebieską widokową...
I na dzień dobry zaliczyłem 3 gleby na odcinku jakieś 100m [nikt mnie nie oświecił, że na początku jest spad nachylony na około 70 stopni]. Dojechałem do pierwszego przepłaszczenia, spojrzałem w dół i miałem do wyboru dwa odcinki tej samej trasy - albo krótki i stromy czarnej, albo długi, zawijany i pokryty muldami niebieskiej. I kolejny raz los zdecydował za mnie - wjechałem przez przypadek na czarną. I oszczędzę dalszych opisów, gdyż są conajmniej drastyczne
Dojechałem poobijany, ale przeżyłem. Jakoś. Naturalnie, wykupiłem karnecik i tego samego dnia zrobiłem jeszcze 20km na stoku... Nie ma to jak ferie w górach. Szczególnie, że deska wymiata

Mam parę zdjęć i filmików, ale tych drugich nie zamieszczę [moje wywrotki podczas lekcji]... A zdjęcia bylejakie jakoś powychodziły
Niemniej, po 2h z instruktorem on sam stwierdził że wiem już wszystko i mam sie sam pouczyć. To się pouczyłem... Mam zwolnienie z wfu na dwa tygodnie
Odpowiedz
No a ja od 2 dni na feriach Ale labaaaaaaaa....bez kitu !! ale co ta szkoła ze mną zrobiła ?! Wstaje o 6:30 bez budzika ;( czasem sie uda jeszcze pospać, czasem nie ! no cóż.... moze to minie A przez ferie sie nigdzie nie wybieram, siedze w hausie i ciupie (znaczy się rozkoszuję się grą ) w gry
Odpowiedz
No ja jak narazie pędze 1 tydzień ferii na byciu Animatorem , czyli zajmuję się dzieciakami na organizowanych przez moja szkołę półkoloniach / zimowisku. ogólnie jest do dość męczące zajęcie ale z uwagi na to że i tak nie miałem innych planów postanowiłem nie kisic się w domu przed PC bluźnisz chlopie oj bluźnisz tylko zrobic coś kreatywnego. Jeśli chodzi o zdjęcia to jest ich cała masa na niektorych oczywiście jestem Tutaj podaje linke do odpowiedniego działu w galerii.

oto linka:

http://galeria.salezjanie.com/displayimage...lbum=1105&pos=0


moje oblicze widnieje na zdjęciach numer:

1 (obcięta postać z prawej str)
7 (w jasnym swetrze obok kolesia w niebieskiej bluzie)
13 (takze jasny sweter, siedze pośród zgraji dzieciaków z lewej)
23
24

będzie tego więcej jak nasz nadworny informatyk racze sciągnąć zdjęcia z cyfrówki
Odpowiedz
← Karczma

Ferie! - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...