Rozważanie o towarzyszach oraz rekrutacji awanturników

No kto? ^^

Aloth (0 głosów [0%])
Edér (3 głosy [37.5%])
Hiravias (1 głos [12.5%])
Kana Rua (1 głos [12.5%])
Niezłomny (2 głosy [25%])
Pallegina (0 głosów [0%])
Sagani (0 głosów [0%])
Zrozpaczona Matka (1 głos [12.5%])
Temat o naszej drużynie i o tym, z kim przemierzacie Eor.

Niblla napisał:

Cytat

Ej czy tylko mi w PoE wydaje się, że drużyna złożona tylko z naszych postaci byłaby jakby martwa ale strasznie potężna?


Zgadza się, dlatego ja sobie nie "ułatwiam" zadania i wpadam w wir przygody z towarzyszami, których stworzyli twórcy Jakoś nie potrafiłbym grać bez ciętych komentarzy Niezłomnego, racjonalnych wstawek Edera czy zdrowego optymizmu Hiraviasa. Wiadomo, mój łucznik nierzadko przez to cierpi (jeden wojownik w drużynie bolał, szczególnie na początku przygody), lecz satysfakcja i klimat płynące z historii - bezcenne. Raczej nie mam specjalnej ochoty korzystać z trybu rekrutacji - zawsze bolało mnie w "Icewind Dale" to, że moja drużyna tworzyła monolit - również podczas konwersacji. To było takie... nudne

A Wy jak myślicie?

Poza tym, kto podbił Wasze serce? Na chwilę obecną, najbardziej podoba mi się właśnie Eder (taki swój chłop, wali prost z mostu i bardzo racjonalny typ - mój charakter ) oraz Niezłomny (opowieści o Wojnie Świętego, Boskim Młocie oraz "bogini dziwce" - miodzio).
Odpowiedz
Też jakoś Eder'a polubiłem, co do drużyny, to już dwie postacie stworzone przez nas dają nam naprawdę potężny zastrzyk mocy taktycznej, który na poziomie eksperta trochę ułatwia sprawę ale idąc dalej w głąb to mając cztery albo więcej "golemy" gra stałby się aż za łatwa, szczególnie, że przeciwnicy nie uczą się na błędach a byłoby to niesamowite gdyby przeciwnicy potrafili to robić.
Odpowiedz
Eder jest dla mnie zbyt prostoduszną postacią, ale siłą rzeczy muszę go mieć, bo potrafi przyjąć sporo ciosów - wszak wojownik. Z podobnego (taktycznego) powodu trzymam przy sobie Niezłomnego. Jak ich dwóch postawiłem przy drzwiach jako blokadę dla chmary przeciwników i dałem kapłański czas regeneracji czegoś tam, to byli nie do przejścia

Aloth mnie ujął od pierwszego spotkania. Naprawdę sympatyczny i elokwentny gość ze świetnym humorem, który coś skrywa, ale jeszcze nie wiem, co. Sagani to kolejna postać lądująca w moim teamie - miła i klimatyczna (w końcu pochodzi z tundry). Do tego Pallegina, na ten moment chyba mój ulubiony towarzysz, kocham jej akcent. Spotkałem Kana Rua, ale wypadł z drużyny. Hiraviasa i Zrozpaczonej Matki jeszcze nie znalazłem - ktoś wie, gdzie oni są?

Oczywiście rekrutacji najemników mówię nie. Może przydałaby się ankieta, który towarzysz jest najlepszy?
Odpowiedz
Jak tam "starej prukwy" Alotha tak nieszczególnie, bo jak dla mnie jest stanowczo za sztywny, ale za to zabawnie jest, kiedy reszta ekipy po nim ciśnie, gdy wszystko wychodzi na jaw

Hiravias jest w Wąwozie Sztormowego Muru, bodajże - z tego co pamiętam. Zrozpaczonej Matki też jeszcze nie spotkałem.

[Dodano po 3 minutach]

...a z ankietką faktycznie, więc dodałem
Odpowiedz
Gdzieście tego Edera dorwali? Od początku zgrzytam tylko zębami, bo obowiązkowo musiałam zrobić sobie maga, a z towarzyszy... cóż, kolejny mag, kapłan, pieśniarz, łowca... A machacza mieczami jak nie widzę, tak nie widzę

I raczej dość ciężko mi w tej chwili ocenić towarzyszy, ale póki co - Aloth najbardziej mi przypadł do gustu. Czyżby magowska solidarność?
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Noire Panthere dnia niedziela, 29 marca 2015, 13:54 napisał

Gdzieście tego Edera dorwali? Od początku zgrzytam tylko zębami, bo obowiązkowo musiałam zrobić sobie maga, a z towarzyszy... cóż, kolejny mag, kapłan, pieśniarz, łowca... A machacza mieczami jak nie widzę, tak nie widzę


Złocona Dolina, stoi koło wisielców Idź główną fabułą
SPOILER
rozmowa z wisielcem


i potem do niego zagadaj.
Odpowiedz


Chyba faktycznie był, ale w rozmowie coś nie zatrybiło... Dzięki, łypnę zaraz
Odpowiedz
Powiedzcie mi, jak Wam się spodobał Kana? Na stałe zagościł w Waszych drużynach czy poszedł w odstawkę?

Przeglądając wcześniej poradnik myślałem sobie, że nie będę go brać, bo i po co, a teraz po paru bitwach z jego współudziałem widzę, że pieśni mają niebagatelne znaczenie, co zmusiło mnie do zastanowienia się nad nim.

Książeczka niby na niego marudzi i sugeruje, że lepiej sobie samemu stworzyć takiego towarzysza z lepszymi statami - może i?
Czy 643 artykuły na GE nie mówią same za siebie?


Najładniejsza laurka, jaką kiedykolwiek dostałem. Dzięki. (;

Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Tamc. dnia niedziela, 29 marca 2015, 17:57 napisał

Powiedzcie mi, jak Wam się spodobał Kana? Na stałe zagościł w Waszych drużynach czy poszedł w odstawkę?


Trzymałem go przy sobie ledwie chwilkę, bo za dużo miałem postaci walczących na dystans, które z zwarciu dają mocno ciała (Aloth, Sagina, a tu jeszcze Kana...). A i też, choć myślałem, że będzie barwnym towarzyszem, stwierdziłem ostatecznie, iż jest mi obojętny. Pallegina weszła na jego miejsce. Miałem tylko wątpliwości, czy zostawić jego, czy Saginę, ale padło na krasnoludkę

[Dodano po 24 godzinach]

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Tokar dnia niedziela, 29 marca 2015, 12:25 napisał

Hiravias jest w Wąwozie Sztormowego Muru, bodajże - z tego co pamiętam.


Tak jak mówiłeś, znalazłem go w Wąwozie Szturmowego Muru. Dzięki! W ogóle sympatyczna postać na razie, dałem go do ekipy za Niezłomnego. Przy czym nie wiem, czy nie osłabiłem tym swojej drużyny, bo coś ciężej idzie. No ale ten druid mi się podoba
Odpowiedz
Heh... Nie polecam odłączać Niezłomnego, o ile nie masz innego kapłana w drużynie. Bez jego aury i czarów leczniczych, spora część potyczek jest trudna, a wręcz powiedziałbym, niemożliwa do wygrania Zresztą, dobrze się z Hiraviasem uzupełnia i jego łańcuchem błyskawic. Dodaj do tego Alotha z zaklęciami obszarowymi i większość zwykłych grup przeciwników rozwalisz tak szybko, że drużyna nawet się nie spoci.

W ogóle, jak przyłączyłem Palleginę do grupy, to się gra zrobiła jakoś łatwiejsza Dwie postacie klasycznie walczące w zwarciu robią jednak sporą różnicę. Smoka jeszcze nie udało mi się zgładzić, ale jeszcze jeden poziom, może dwa...

[Dodano po minucie]

Ja Kana wywaliłem. Raz, że jego umiejętności jakoś specjalnie mnie nie zachwycały. Dwa, że z tym arkebuzem był przeraźliwe wolny. Trzy, że jego historia niespecjalnie mnie urzekła
Odpowiedz
Nie odkryłem jeszcze wszystkich towarzyszy, ale wbrew powszechnej opinii, uznałem Kanę za przydatnego typka. Zwłaszcza, że gram łowcą-łucznikiem, a jego pieśni i arkebuz stanowią niezłe wsparcie. Poza tym postać na początku wydawała mi się beznadziejna i denna, ale z czasem zyskuje w moich oczach.
Odpowiedz
Ja mimo wszystko uważam, że Kana za przydatnego. Arkebuz może i wolny ale ma bardzo duże obrażenia, przydatne na ciężkozbrojnych przeciwników. Poza tym fajnie to wygląda jak z szarżującej hordy małych stworków jeden nigdy nie dobiega bo jest na strzała (a właściwie 2 nie dobiega, bo jeszcze moja postać wypala z pistoletu zanim zamienia na miecz i bierze się do rąbania. Te jego pieśni na chwilę obecną nie są jakieś super, ale po odśpiewaniu 3 wersetów możesz użyć specjalnych zdolności które to już są jednak dosyć mocne.
Odpowiedz
A tak odbiegając od tematu Kany jakim składem chodzicie?

Ja obecnie postawiłem na:
Edera, Pellaginę, Niezłomnego i Alotha + moja postać - druid. Skład niedawno dopiero skompletowałem i ciężko mi powiedzieć czy się sprawdzi, jak sądzicie? Stawiacie na podobny zespół czy macie inne typy?

Inna sprawa, że stawiam na 5 osobowy skład, w BG i IWD zawsze miałem niepełny team żeby szybciej wbijać poziomy i to się sprawdzało, nie wiem jeszcze jak to wygląda w Pillars of Eternity.

Odpowiedz
Edér, Pallegina, Hiravias, ja enigmatyk, Sagani i Aloth Im więcej w składzie postaci, tym lepiej, bo stawiam przede wszystkim na doznania fabularne i dialogi. Z piątką zawsze będzie ich mniej niż z szóstką.
Odpowiedz
Tworzenie swoich "poszukiwaczy przygód", rozumiem że taki element może komuś pasować, jednak ja mówię mu stanowczo nie.

Edér to swój chłop. Ma często fajne cyniczne komentarze, które mi się podobają. Bardzo dobra postać i bardzo dobry druh. Aloth to nudny koleś i mentalności dziecka. Ale niestety, ktoś musi rzucać drugiego fireballa, no i tak trafił do mojej drużyny. Zrozpaczona matka ma super głos podłożony, więc fajnie z nią się rozmawia, do tego ma dość fajne czary (czy tam moce).

Natomiast najgorsza postać (przynajmniej którą na razie spotkałem), to Sagani. Po prostu jej historia to jest jakaś porażka - kto to pisał? Niech się puknie w głowę. Odstawiłem ją od razu do warowni nich tam siedzi. nawet nie wiem czy jest sens robić zdanie z jej udziałem.
Odpowiedz
U mnie wygląda to tak: mój łotrzyk, Eder, Pellagina, Niezłomny, Sagani i Aloth - w tym składzie mam pożądany balans i nie sądzę, że będę go do końca gry modyfikować.

Grając łotrzykiem niby prosiłoby się rozpoczynać walki od zaczajenia się i wbicia ciosu w plecy magowi przeciwników, ale potem wszyscy zwracają się przeciw niemu i - w obliczu jego słabego bronienia się - szybko go ubijają.* Dlatego najczęściej gram tak, że bitwę rozpoczynam od wysłania strzały w maga/kapłana i 'ucieczkę do tyłu'. (Niedawno Aloth mi awansował, także teraz pewnie zamiast strzałą zaczynać będę fireball'em). Wrogowie rzucają się na mnie, a tam na pierwszej linii czekają na nich Eder, Pellagina i lis, którym staram się brać na siebie pierwsze zaklęcia. Przy kontakcie, gdy wrogowie się odbijają od ściany wchodzę z zaskoczenia łotrzykiem, jednocześnie Sagani, stojąc spokojnie z boku, szyje strzała za strzałą w centrum akcji, a za swą 'ścianą wojowników' mam Niezłomnego i Alotha, którzy walą czarami, unieruchamiają itp itd. Niezłomny ma fajny zasięg, więc w razie co zawsze może zza pleców komuś przywalić.

* - jeśli wiem, że uda mi się zabić maga jednym ciosem, to szykuję swą formację kawałek od wrogów, idę samym łotrzykiem, zabijam maga i daję tego skilla, że znika. Wtedy wszyscy rzucają się na naszykowaną przeze mnie drużynę, a łotrzykiem sobie spokojnie biegnę za nimi i wskakuję na plecy. Jednak zdecydowanie częściej gram wg w/w.

@down: Pokerowa zagrywka z Baldurów.
Czy 643 artykuły na GE nie mówią same za siebie?


Najładniejsza laurka, jaką kiedykolwiek dostałem. Dzięki. (;

Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Tamc. dnia wtorek, 31 marca 2015, 21:33 napisał

(Niedawno Aloth mi awansował, także teraz pewnie zamiast strzałą zaczynać będę fireball'em)



nic nie balansuje walki tak jak instantowy fireball lecący we wrogów na początku walki
Odpowiedz
Tamc. Zapomniałeś jeszcze o zastawieniu pułapki z ognistą kulą by przeciwnicy mogli w nią wbiec.
Odpowiedz
A przyznam, że jeszcze w grze nie postawiłem ani jednej, ale chyba trzymam je na czarną godzinę, bo gromadzę sobie wszystkie znalezione w ekwipunku i czekam na walkę, w której okażą się decydujące - na razie idzie bez nich spokojnie.
Czy 643 artykuły na GE nie mówią same za siebie?


Najładniejsza laurka, jaką kiedykolwiek dostałem. Dzięki. (;

Odpowiedz
Ja na każdego "bossa" podziemia stosuje je by osłabić go jak najbardziej przed walką. Nie wspomnę o czarach pułapkach itp. Wiesz wszystkie chwyty dozwolone.
Odpowiedz
← Pillars of Eternity

Rozważanie o towarzyszach oraz rekrutacji awanturników - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...