Facet czyta 50 twarzy Grey'a

Jak w temacie pod tym linkiem znajduję się strona na której facet czyta wyżej wspomniany tytuł. Dużo śmiechu, dużo politowania i dużo zastanawiania się czemu ta szmira stała się hitem.

http://wyszlo.com/tag...-twarzy-greya/
Odpowiedz
Tak się ostatnio zastanawiam czemu ekhem te dzieło na podstawie fanficu Zmierzchu jest takie popularne ? Rozumiem, że teraz jest ekranizacja książki, ale kurde czy "50 twarzy Greya" jest warte przeczytania ?

Ostatni raz kaleczyłem swój umysł czytając Zmierzch

\"Kroczysz mroczną drogą, ale jest ona najmroczniejsza dopiero wtedy, jeżeli zamkniesz oczy\"


"Czasami mały aniołek musi utrzymywać pozory"
Odpowiedz
Stawiam na potężną kampanię reklamową, albo po prostu książka naprawdę opisuje jakieś ukryte pragnienia gospodyń domowych i one to czytają mimo strasznej szmatłatowości.

Można też odpowiedziedź kawałem:
-Czemu kobiety uwielbiają 50 twarzy Grey'a?
-Bo to pornos kończący się ślubem

huehuehue
Odpowiedz
To ja dorzucę od siebie innym sucharem

- Ciepłe łóżko, kubek gorącego kakao i "Grey"
- Zimny browar i Sasha Grey!

Grey - jedno nazwisko i dwie różne osoby

\"Kroczysz mroczną drogą, ale jest ona najmroczniejsza dopiero wtedy, jeżeli zamkniesz oczy\"


"Czasami mały aniołek musi utrzymywać pozory"
Odpowiedz
Wczoraj akurat czytałam jakiś artykuł, gdzie spekulowano na temat popularności Greya, ale ciężko mi teraz wyciągnąć cokolwiek konkretnego z pamięci. Może poza tym, że podobno właśnie nie o erotykę w tym chodzi. Podobno wiele społeczności BDSM (jeżeli można to tak nazwać) było mocno oburzonych tym, że książkę się z tym kojarzy. Podobno to co się tam dzieje nie ma wiele wspólnego z BDSM i wręcz zakrzywia jego obraz. Wręcz czytałam wiele krytycznych wypowiedzi o tym, że to przemycanie przemocy wobec kobiet pod płaszczykiem romansu.

Osobiście nawet tego nie tykałam i raczej nie zamierzam, erotyki są dla mnie po prostu bardziej śmieszne.
Odpowiedz
Po trosze doskonały marketing (zarówno te wysokobudżetowy, jak i szeptany), po trosze znalezienie dobrego targetu (podstarzałe gospodynie domowe muszą coś czytać i trzeba wypełnić lukę po "Zmierzchu"). Jeżeli chodzi o film to 85% widzów pójdzie na niego, aby zobaczyć, o co tyle szumu (nawet moja matka się zapytała, o co chodzi z tym Greyem i chciałaby się przejść na seans filmowy, bo każdy u niej w pracy o tym mówi ) oraz w celu łapania olbrzymich pokładów beki.

Najbardziej ręce zacierają producenci... akcesoriów erotycznych. Na ten przykład u mnie w kinie do każdego biletu będzie rozdawana prezerwatywa Unimil (schowana w gustownej kopercie, ma się rozumieć) i ulotka z 20% rabatem na różnorakie żele, pejcze tudzież kajdanki sygnowanej marką "50 twarzy Greya". Biznes się kręci.
Odpowiedz

Cytat

(podstarzałe gospodynie domowe muszą coś czytać i trzeba wypełnić lukę po "Zmierzchu").


Serio? Zmierzch i Grey dla podstarzałych gospodyń domowych? Pierwsze bardziej mi się kojarzy z gimbazą, a drugie z wcale-nie-tak-podstarzałymi kobietami, raczej targetem są kobiety jako takie.

Przeczytałem jakieś 3/4 pierwszej części, z ciekawości, i to po prostu zwykły, nudny pornol, na dodatek niskich lotów, ale elektryzuje, bo jest tam sporo przemocy seksualnej i rzeczy, o których na co dzień się po prostu "nie mówi". Kolejny napompowany marketingowo gniot, który łykają (hehe) miliony kobiet i facetów na świecie. Ludzie się nigdy nie nauczą myśleć samodzielnie.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Moja ciocia czytała i się jej podobał. Jednak czyta również Kinga, więc... No nie wiem. Najwyraźniej są osoby, które mogą uważać Greya za dobrą książkę, a przy tym czytać coś uważanego powszechnie za świetnie i też się tym zachwycać. Kwestia gustu

Ja Greya też pewnie obejrzę. Z ciekawości A średnia na filmweb już wynosi 5,5/10. Czyli bez zaskoczenia.
Odpowiedz
Ja tak szczerzę mówiąc nawet nie wiedziałem co to jest, aż sobie zobaczyłem przypadkiem
Urwę ci leb i zrobie sobie z niego pacynkę! - Powiedzial błagającym głosem Jacek Mistrz Broni.
Dalej do ich gardel wyrznac ich! - Pokojowo oznajmiła Dalejdoich Mniszka.

Dzie syngatrura daleja? No wziol i znik (...tradycyjnie wziął i znikł...), muwie wam to zprawka szatanskih mocuw.
Odpowiedz
Wkrótce najlepsze sceny z filmu zobaczysz Daleju na Redtubie.

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Tokar dnia piątek, 13 lutego 2015, 16:01 napisał

Po trosze doskonały marketing (zarówno te wysokobudżetowy, jak i szeptany), po trosze znalezienie dobrego targetu (podstarzałe gospodynie domowe muszą coś czytać i trzeba wypełnić lukę po "Zmierzchu").





Zgadzam się z Tokarem i z Piotrem Goćkiem


Kolejna opowieść o szarej myszce zahukanej przez życie i tym tajemniczym mężczyźnie, który otwiera ją na świat nowych doznań.


Odpowiedz
Chyba pierścień był bezpiecznym słowem.
Odpowiedz
Dla mnie temat, dlaczego to stało się hitem nie jest żadną tajemnicą - BDSM, a przynajmniej małe wprowadzenie do tego świata, który może dla wielu - niezdających sobie z tego sprawy - być pociągający.
Książki nie czytałem, ale ponoć język nie jest zbyt wyszukany. A to pozwala na łyknięcie tej książki przez szerokie masy. I ot cała tajemnica.
Gott mit uns
Odpowiedz
Podzielam zdanie Matta - "50 twarzy Greya" były raczej kierowane do kobiet w ogóle, ale chyba największą popularność (jak tak przypomnę sobie panie czytające w tramwajach) wzbudziło w kobietach w wieku 25-40 lat. Pewnie niewiele ma to wspólnego z BDSM, bo autorka musiałaby zrobić najpierw jakiś research i dowiedzieć się, czym BDSM jest, a to co jest w książce jest chyba bardziej jej wyobrażeniem o BDSM.

A tak w ramach dygresji: zakładając, że główna bohaterka książki "szuka swojego ja, odkrywa siebie i swoje pragnienia, ple ple ple", jakie byłyby reakcje kobiet czytających tę książkę, gdyby autorem był facet, a głównym bohaterem książki nie była zahukana kobieta, tylko właśnie pan Grey, a sama opowieść przedstawiona byłaby z jego perspektywy. Czy wciąż byłoby o szukaniu swojego ja, czy może o patriarchacie, męskiej dominacji i traktowaniu kobiety jako obiektu seksualnego


A teraz coś nie dla dzieci:

PS Załóżmy spółdzielnię i napiszmy pornogniota osadzonego w realiach fantasy. Albo żeby zachować pozory, że piszemy to nie dla kasy - osadzonego w trzech planach: klasyczne fantasy a'la średniowiecze (z różdżkami, magicznymi laskami i sękatymi kosturami, hehehe), steampunk (wibratory na parę, pleasure-boty a'la Hedonismbot z Futuramy) i może cyberpunk (kabelki i inne bzdury). Fabuła będzie fikuśna a równocześnie prosta niczym dildo, a bohaterka (lub bohater) będzie "przenosił się" pomiędzy planami chwilach przeżywania orgazmu (oczywiście opisanego bardzo obrazowo i w ogóle).
Jeszcze tylko jakiś angielskobrzmiący pseudonim artystyczny i gotowe. Ktoś to wyda, ktoś to kupi. Na świecie jest 6 miliardów ludzi, kobiet - pewnie ze 3 miliardy, z czego czytać umie pewnie więcej niż połowa. Wystarczy, że 10 milionów osób to kupi i możemy sobie odłożyć na spokojną starość
Odpowiedz
Spotkałem się z ciekawym komentarzem... Mianowicie, co byłoby, gdyby zamieniono role. On - nieśmiały pracownik, ona - szefowa, bogini seksu. Podoba mi się taka zamiana

Z innej beczki, byłem wczoraj na "Siódmym synu" i przy okazji musiałem obejrzeć zwiastun "50 twarzy Grey'a". Tragedii na nim nie zauważyłem, rzeczywiście wygląda... dziwnie? A bohaterka prezentuje się jak totalna niedojda i życiowa porażka, lecz spodziewałem się po trailerze czegoś bardziej kiczowatego.
Odpowiedz

Cytat

Mianowicie, co byłoby, gdyby zamieniono role. On - nieśmiały pracownik, ona - szefowa, bogini seksu.


Film "W sieci" przychodzi mi na myśl. Polecam i pozdrawiam, Tokar Tokarski. Tym bardziej, że bardzo dobre i poważne dzieło, nie jakieś wyidealizowane gówno. Może on nie do końca taki nieśmiały, ale kwestia bardzo rzadko poruszana w kinie, jak i w życiu. Problematyka molestowania seksualnego, gdzie ofiarą jest mężczyzna.

Cytat

Załóżmy spółdzielnię i napiszmy pornogniota osadzonego w realiach fantasy. Albo żeby zachować pozory, że piszemy to nie dla kasy - osadzonego w trzech planach: klasyczne fantasy a'la średniowiecze (z różdżkami, magicznymi laskami i sękatymi kosturami, hehehe), steampunk (wibratory na parę, pleasure-boty a'la Hedonismbot z Futuramy) i może cyberpunk (kabelki i inne bzdury). Fabuła będzie fikuśna a równocześnie prosta niczym dildo, a bohaterka (lub bohater) będzie "przenosił się" pomiędzy planami chwilach przeżywania orgazmu (oczywiście opisanego bardzo obrazowo i w ogóle).




Oj... Kur, pomysł jest tak zajebisty i wstrzela się we wspomnianą przeze mnie niszę, że zacząłem się zastanawiać, czy dobrze uczyniłeś, iż podzieliłeś się nim na otwartym forum. Wcale nie zdziwiłbym się, gdyby za 10 lat coś takiego się pojawiło

Co do filmowego "Greya" - masakra... Kino pękało wczoraj w szwach, sukces kasowy jest więc więcej niż gwarantowany. Z ciekawości kilka fragmentów sobie obejrzałem. Poziom dokładnie taki sam jak "Zmierzch". Dialogi uderzają w ton "miałkiego pierdzielenia", a praktycznie każde zdanie przerywane jest 5-10 sekundową pauzą i wzajemnym patrzeniu w pustą przestrzeń lub na siebie bez jakiegokolwiek wyrazu. Kontrowersji też tutaj raczej nie ma - kawałek tyłka, trochę cycka, parę razy smagnie ją tym pejczem lub paskiem po dupsku i tyle. Żałosne.

No i oczywiście, czego się spodziewałem - film jest najpopularniejszy wśród widzów pomiędzy 45 a 70 rokiem życia
Odpowiedz
Przykro mi, że muszę was rozczarować, ale Grey koło rzeczywistego BDSM to nawet nie leżał. Tu chodzi o całkowitą przemianę życia. Ona biedna, przestraszona, zagubiona i on - książę z bajki, który zamiast białego konia ma pejcz i kajdanki. No cóż, kobiety wyrosły z Disneya coś trzeba było wymyślić, a że w cudownym dziele oryginalnym ona od niego odchodzi bo on ją krzywdzi, ale po 3 dniach dochodzą do wniosku, że jednak żyć bez siebie nie mogą? Cóż... Swoją szosą, przynajmniej nie biega jak idiota z butem po całym mieście, próbując założyć go na stopę każdej napotkanej pannie, bo nie pamięta, jak wygląda jej twarz. Można mu to policzyć na plus. Główni bohaterowie: jej przygryziona warga i jego brwi. Ekhem.
Odpowiedz

Cytat

że w cudownym dziele oryginalnym ona od niego odchodzi bo on ją krzywdzi, ale po 3 dniach dochodzą do wniosku, że jednak żyć bez siebie nie mogą?


Nie chcę nikomu psuć zabawy, ale podobny bullshit można znaleźć w umiłowanych przez większość kobiet (i mężczyzn z tego co widzę) filmach na podstawie powieści Nicholasa Sparksa. Wczoraj miałam okazję uprzykrzyć sobie wieczór "Pamiętnikiem" i po tekście "zawsze zdobywam coś, co mi się podoba" w kontekście usilnego podrywania dziewczyny niemal dostałam mdłości i chęci przyłożenia Goslingowi w twarz. Nie wspomnę o całym tym pierdzieleniu, że ciągle się kłócili, ale nie mogli bez siebie żyć i cała reszta bzdurnych klisz, które podjarać mogę chyba tylko naiwną gimnazjalistkę. Podobnie miałam ze "Szkołą uczuć", którą akurat pierwszy raz oglądałam gdzieś w wieku gimnazjalnym.

I dziwi mnie, że dziwią Was zbieżności ze "Zmierzchem" przecież to powstawało pierwotnie jako "trochę ostrzejszy" fanfik o Belli i Edwardzie
Odpowiedz
Filmy na podstawie książek Sparksa są znośne, a przynajmniej dużo lepsze niż jego książki (tak, czytałam). No i cukierkowa do głębi całość jakoś bardziej mi się kupy trzyma niż (o ironio) cukierkowy BDSM

Taaa, ostrzejsza wersja, czyli jak wziąć złą książkę, zrobić coś jeszcze gorszego i w dodatku na tym zarobić.
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Tokar dnia niedziela, 15 lutego 2015, 16:08 napisał

Co do filmowego "Greya" - masakra... Kino pękało wczoraj w szwach, sukces kasowy jest więc więcej niż gwarantowany. Z ciekawości kilka fragmentów sobie obejrzałem.


A tak z ciekawości czystej i bez złośliwości - byłeś w kinie, bo...? Zawsze przypomina mi się syn Pawlaka, który tak się napatrzył na tą córkę sąsiada, że potem tak jej nienawidził...
I czy dobrze zrozumiałem, że byłeś w kinie, ale obejrzałeś tylko kilka fragmentów?
Gott mit uns
Odpowiedz
← Gildia Błaznów

Facet czyta 50 twarzy Grey'a - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...