Połącz przez Facebooka
Stwierdziłem, że może i tutaj znajdzie się parę "dobrych duszyczek", które wspomogą dawnego autora. Wklejam tekst z forum SFFiH, bo dobrze przedstawili problem:
Dodam też wiadomość od Drakena z DOFa, który właściwie zapoczątkował całą akcje w sieci. To o wiele lepiej przedstawia sytuację Żwikiewicza:
I moja osobista prośba do modów/adminów, by ten temat podpiąć, żeby nie zginął w gąszczu nowych wątków.
[Dodano po 37 sekundach]
Nie mam pojęcia czy to właściwy dział - jeśli nie, to niech to ktoś przeniesie.
Cytat
Wiktor Żwikiewicz, kiedyś jeden z najbardziej cenionych twórców SF jest dzisiaj w wielkiej potrzebie. Dzięki działaniom naszego kolegi forumowego i też autora, Marka Żelkowskiego, Wiktor zaczyna wychodzić na prostą.
dodatkowe informacje uzyskacie od Marka (piszczie na priva).
Oto numer konta, na które możecie przesłać mu pieniądze, których bardzo potrzebuje.
eKONTO 81 1140 2004 0000 3102 7320 4594
Ważne jest, zeby nie zapomniec o tym po jednorazowej pomocy, ale podsyłać w miarę systematycznie nawet symboliczne kwoty, które w sumie pozwolą człowiekowi, który kiedyś poruszał umysły, wrócić do życia, a kto wie, może nawet do pisania.
dodatkowe informacje uzyskacie od Marka (piszczie na priva).
Oto numer konta, na które możecie przesłać mu pieniądze, których bardzo potrzebuje.
eKONTO 81 1140 2004 0000 3102 7320 4594
Ważne jest, zeby nie zapomniec o tym po jednorazowej pomocy, ale podsyłać w miarę systematycznie nawet symboliczne kwoty, które w sumie pozwolą człowiekowi, który kiedyś poruszał umysły, wrócić do życia, a kto wie, może nawet do pisania.
Dodam też wiadomość od Drakena z DOFa, który właściwie zapoczątkował całą akcje w sieci. To o wiele lepiej przedstawia sytuację Żwikiewicza:
Cytat
[...]rozmawiałem telefonicznie z Markiem Żelkowskim, człowiekiem, który opiekuje się Wiktorem Żwikiewiczem.
Oto jak wygląda sytuacja:
Wiktor dostaje miesięcznie około 150 zł zapomogi oraz ma opłacony czynsz. To jego jedyny "dochód". Mieszkanko socjalne, które ma ogrzewane jest piecykiem elektrycznym. W związku z tym, jego rachunki zimą wynosiły nawet do 400 zł. Jest po zawale, gdyby chciał wykupić leki, które musi brać zostawiałby w aptece ok 100 zł miesięcznie.
Jak widzisz, to w zasadzie wegetacja na granicy przeżycia. Marek pomaga jak może. Wydeptuje ścieżki w urzędzie miasta, robi mu zakupy, czasami doładuje komórkę.
Wiktor ma już założone konto w mBanku, na które można wpłacać mu nawet drobne sumy. W jego sytuacji liczy się każde 10 zł.
Oto jak wygląda sytuacja:
Wiktor dostaje miesięcznie około 150 zł zapomogi oraz ma opłacony czynsz. To jego jedyny "dochód". Mieszkanko socjalne, które ma ogrzewane jest piecykiem elektrycznym. W związku z tym, jego rachunki zimą wynosiły nawet do 400 zł. Jest po zawale, gdyby chciał wykupić leki, które musi brać zostawiałby w aptece ok 100 zł miesięcznie.
Jak widzisz, to w zasadzie wegetacja na granicy przeżycia. Marek pomaga jak może. Wydeptuje ścieżki w urzędzie miasta, robi mu zakupy, czasami doładuje komórkę.
Wiktor ma już założone konto w mBanku, na które można wpłacać mu nawet drobne sumy. W jego sytuacji liczy się każde 10 zł.
I moja osobista prośba do modów/adminów, by ten temat podpiąć, żeby nie zginął w gąszczu nowych wątków.
[Dodano po 37 sekundach]
Nie mam pojęcia czy to właściwy dział - jeśli nie, to niech to ktoś przeniesie.
