[BGI] Odłączanie postaci...

Pierwsze pytanie - z tego, co widzę, to jeśli odłączę jakąś postać i przyłączę inną, to żeby powrócić do starej postaci muszę znaleźć ją w miejscu, gdzie widziałam ostatni raz, tak?

Drugie pytanie - w związku z powyższym. Zainteresowała mnie postać Yeslicka, który znajduje się w kopalni Żelaznego Tronu. Z tego, co już się zdążyłam dowiedzieć, to kopalnia ta zostanie zatopiona. Co się więc stanie z postaciami, które wymieniłam za Yeslicka (będzie to Jaheira i Minsc, albo Dynaheir i Khalid)? Będzie można jakoś do tej kopalni jednak wrócić i ewentualnie zabrać znowu te postacie, czy co się z nimi stanie?

Odpowiedz

Cytat

Pierwsze pytanie - z tego, co widzę, to jeśli odłączę jakąś postać i przyłączę inną, to żeby powrócić do starej postaci muszę znaleźć ją w miejscu, gdzie widziałam ostatni raz, tak?


Tak.

Cytat

Co się więc stanie z postaciami, które wymieniłam za Yeslicka (będzie to Jaheira i Minsc, albo Dynaheir i Khalid)? Będzie można jakoś do tej kopalni jednak wrócić i ewentualnie zabrać znowu te postacie, czy co się z nimi stanie?


Nie, zginą paskudną śmiercią, biedacy :~(

Cóż, z tego co pamiętam - w BG grałem ostatni raz z 5 lat temu.
Odpowiedz
Kurczakens, no dobra. To poradźcie kogo najlepiej wtedy wywalić, bo wydaje mi się, że Jaheirę i Khalida, chociaż Khalid był takim moim tankiem, ale chyba Yeslick też będzie w tym dobry.

Odpowiedz
Jak chcesz sobie zostawić Khalida i wrzucić z drużyny Jaheirę, to ją własnoręcznie zabij i wtedy usuń Jąkała zostanie, a Ty się pozbędziesz zbędnego balastu. Dość ostateczny sposób zakończenia przyjaźni, ale niesamowicie skuteczny.
Odpowiedz
No, to był dobry pomysł Aż dziw, że Khalid się temu specjalnie nie sprzeciwia i nadal pozostaje wierny drużynie. Dzięki, Tokar

Odpowiedz
Ewentualnie możesz zostawić ich na zewnątrz kopalni. Tam sobie będą stali i żyli długo i szczęśliwie.

Cytat

Jak chcesz sobie zostawić Khalida i wrzucić z drużyny Jaheirę, to ją własnoręcznie zabij i wtedy usuń

Ja zawsze byłem przeciwny takiemu zabijaniu NPC z drużyny. Mało RPGowo.

I tak pod koniec gry twoja ekipa będzie tak mocna, że nawet tylko 3 postaci dadzą radę końcowemu bossowi. Więc jakieś wybieranie postaci pod względem ich statystyk jest bez większego sensu. Ja zawsze wybierałem tych "fajnych" (czyli zależnie od mojego humoru)





Odpowiedz
Ja generalnie czegoś takiego nigdy w grach nie robię, jeśli nie muszę, ale w tym wypadku bardzo mi to nie przeszkadza, obojętnie czy jest to RPGowe czy nie. A postać chciałam zmienić, bo ta okazała się praworządna i ciekawa, a ja już miałam ochotę w końcu na jakąś zmianę, a wszystkich poprzednich kandydatów zbywałam

Odpowiedz
Znaczy miałem na myśli zabijanie postaci (np. Jaheiry).

Odłączanie to co innego. Na przykład Xzara i Montarona zawsze wywalałem z ekipy jak mi nie byli już potrzebni. Przede wszystkim dlatego, że ich nie lubiłem ;p





Odpowiedz
Tak, też pisałam o tym zabijaniu i Cię zrozumiałam

Ja to w sumie nigdy nie przyłączałam nikogo innego, po części właśnie dlatego, że te dwie osoby naraz by mi odeszły. A poza tym wydawały mi się najlepsze... aż do teraz

Odpowiedz
Khalid i Jaheira najlepszymi towarzyszami? Cóż to pewnie zależy od konfiguracji, choć zamiast Khalida zawsze wolałem chociażby Minsca. Jednak kiedy w zeszłe wakacje przechodziłem, któryś tam raz BGI, stwierdziłem że Jaheira jest najlepszym wyborem do drużyny: ja mag + Minsc + Imoen + Kivan, jako healer i drugi wojownik.

Odpowiedz
Ja ekipę zmieniam jak skarpety latem... potrafię pozbierać wszystkich typków i przechowywać w "bazie" - sklep Kagaina w Bergoście (trzymam tam też wyposażenie, którego nie chcę sprzedać) i "Pomocna dłoń"(jest tam też moja "baza amunicyjna"). W zmienianiu postaci widzę same plusy, a jak chcę rozdzielić jakąś parę używam przeklętego zwoju petryfikacji - jedno kamienieje, drugie zostaje w teamie, zkamienionego wtedy "odkamieniam", leczę i sobie grzecznie czeka aż go łaskawie przyjmę zpowrotem ... dla mnie miodzio.
Odpowiedz

Cytat

jak chcę rozdzielić jakąś parę używam przeklętego zwoju petryfikacji - jedno kamienieje, drugie zostaje w teamie, zkamienionego wtedy "odkamieniam", leczę i sobie grzecznie czeka

Ale tych przeklętych zwojów petryfikacji nie ma chyba zbyt dużo w grze... I właściwie nie pamiętam, gdzie je można znaleźć przed Wrotami (tam są do kupienia u Szczęściarza Aello - btw. czy on ma nieograniczoną ich liczbę? bo jeśli nie, to sądzę, że tych zwojów jest w całej grze z 4-5, może niewiele więcej). No i jak rozumiem, przed każdą taką petryfikacją zapisujesz i w razie czego wczytujesz? Bo zawsze taka postać może zrobić rzut obronny i wtedy "cenny" zwój idzie na zmarnowanie...

Ja tam jednak preferuję albo zabicie niepotrzebnej osoby z pary, albo odłączenie go w jakimś pomieszczeniu, do którego nie będę potem wchodził - jeśli odłączona osoba nie zagada do głównego po odłączeniu, to druga osoba z pary zostanie w drużynie i nie będzie się czepiać

Cytat

Ja ekipę zmieniam jak skarpety latem... potrafię pozbierać wszystkich typków i przechowywać w "bazie" (...) W zmienianiu postaci widzę same plusy

Przyznam, że ja nie bardzo widzę te plusy... może mógłbyś dać jakiś przykład? Bo ja z kolei widzę poważne minusy: postaci odłączone nie awansują, więc jak takiego weźmiesz, zostawisz w "bazie" i później przyłączysz, to będzie w plecki z doświadczeniem, poziomem, umiejętnościami.
Druga sprawa, że niektóre postaci staną się naprawdę dobre dopiero wtedy, gdy trochę awansują. No i ja zrozumiem np. branie do drużyny Safany zamiast Imoen (choć ta druga jest zdecydowanie lepsza - szybciej do przyłączenia, wyższa zręczność, lepsze biegłości i może być dwuklasowana na maga - ale rozumiem, że prędzej czy później może się znudzić ), ale tylko wtedy, gdy gnamy po Safanę jak najszybciej i odpowiednio ją rozwijamy. Nie trafia do mnie prowadzenie danej postaci przez 1/3 czy pół gry po to, by potem wymienić ją na inną, jeśli można to było szybciej zrobić...

Może z tego powodu nigdy nie miałem w drużynie Quayle'a/Tiaxa/Alory/Eldotha i Skie/Faldorn - jak dla mnie za późno się przyłączają, a jedyny raz kiedy miałem w grupie Corana i Yeslicka (i sprawiali się znakomicie), to zrobiłem taki rajd, jak nigdy wcześniej i nigdy później - pojechałem tylko po głównym wątku jak najszybciej, by dostać się do kniei i kopalni, by ich przyłączyć, a dopiero potem zwiedzałem szczegółowo wszystkie pomniejsze lokacje po obu stronach traktu PPD-Beregost-Nashkel (niemal zawsze zwiedzam je gdzieś tak w 3 rozdziale, tuż po zabiciu Mulaheya, a przed obozem bandytów).
If you want something done, do it yourself! - Jean-Baptiste Emanuel Zorg, Piąty element


Więcej dowiesz się o człowieku po godzinie gry, niż po roku rozmowy - Platon, Zeus: Pan Olimpu


Odpowiedz
Mi tych "zkamieniaczy" jakoś nie brakowało, ale mam jakiś dziwny dodatek o nazwie "Northen tales of Sword Coast", (pewien jestam że nieorginalny), więc może to tu kryje się różnica. To samo COŚ dodało nowych i baaaardzo mocnych (a przy tym dobrze punktowanych) przeciwników więc i z dobiciem poziomu nie mam problemów.

Co do problemów z poziomem na jakim dostajemy niektórych zawodników to się zgadzam w 100%, we "Wrotach" to już tylko rodzynki, tyle że lubię sobie urozmaicać rozgrywkę - rzecz gustu. Ale tych, których dam radę, zdejmuję z mapy tak szybko jak mogę. Trochę ryzykowne, ale jest ryzyko - jest zabawa.

Plusy zmian ? Proszę bardzo : zerwanie z monotonią - zwłaszcza przed tym dziwnym dodatkiem, postacie po osiągnięciu puli bodaj 250k expa (poprawcie jeśli się mylę) przestawały awansować i gra robiła się bezcelowa (zakatrupić Sarevoka i do domu). Dalej : można sobie robić złodziejskie rajdy - Safana albo Skie dochodzą jako kieszonkowcy (Imoen i Coran to u mnie rozbrajacze pułapek i zamków), a ktoś ze zbrojnych robi sobie przerwę na piwo. Plus to też zadania indywidualne postaci : Skie i Eldoth np. to dodatkowy exp i kasa za free (zadanie z okupem, jakby kto nie wiedział), Shar-Tell to córka Angelo, więc jak mamy złą reputację to w momęcie złapania przez Płomienną Pięść w V akcie gościu poprostu nas wypuści ... ale dobra, jak ktoś chce sprawdzić czy jest więcej opcji niech próbuje, sam jeszcze wszystkiego nie przewałkowałem (zwłaszcza że gram dużo jako czarny charakter więc "białych" nie testowałem)... uff, ale posta wysmażyłem.
Odpowiedz

Cytat

Mi tych "zkamieniaczy" jakoś nie brakowało, ale mam jakiś dziwny dodatek o nazwie "Northen tales of Sword Coast", (pewien jestam że nieorginalny), więc może to tu kryje się różnica. To samo COŚ dodało nowych i baaaardzo mocnych przeciwników więc i z dobiciem poziomu nie mam problemów.

NTotSC to nieoficjalny dodatek do BG, czyli mod stworzony przez fanów - takich modów zresztą jest do obu BG cała masa. Oczywiście spora ich część nie jest super ekstra wyrafinowana (a część to ponoć straszna cienizna - ale bardziej opieram się tu na zdaniu innych, niż na własnym doświadczeniu). Co do NTotSC-a się nie wypowiem, bo bardzo mało w niego grałem i wielu zmian przezeń poczynionych nie poznałem, ale prawie na pewno nie jest naj-najwyższych lotów (choć taki zupełnie do niczego też nie jest - na pewno są w nim fajne i ciekawe momenty/elementy).

Z tego, co piszesz, to i tak podniósł limit doświadczenia do 250k - w zwykłym BG z dodatkiem było 161k - ale myślałem, że podnosi ten próg jeszcze bardziej, skoro dodaje tyle nowych misji, potworów itp. No to faktycznie w takim razie można sobie łatwo pozwolić na częste wymienianie postaci w drużynie.

Cytat

Plus to też zadania indywidualne postaci : Skie i Eldoth np. to dodatkowy exp i kasa za free (zadanie z okupem, jakby kto nie wiedział)

Coś mi się kiedyś obiło o uszy, ale szczegółów nie znam, bo jak wspominałem nigdy, przenigdy nie miałem ich w drużynie. Ale może kiedyś się skuszę...

Cytat

Shar-Tell to córka Angelo, więc jak mamy złą reputację to w momęcie złapania przez Płomienną Pięść w V akcie gościu poprostu nas wypuści ... ale dobra, jak ktoś chce sprawdzić czy jest więcej opcji niech próbuje, sam jeszcze wszystkiego nie przewałkowałem

Owszem (drobne sprostowanie: w VII akcie - lubię się czepiać szczegółów ). A takich podobnych opcji z niektórymi postaciami przynajmniej kilka się znajdzie (choć pewnie nie za wiele) - no, ale nie będę zdradzał, bo jeśli czegoś dotąd nie odkryłeś, to nie chcę psuć frajdy
If you want something done, do it yourself! - Jean-Baptiste Emanuel Zorg, Piąty element


Więcej dowiesz się o człowieku po godzinie gry, niż po roku rozmowy - Platon, Zeus: Pan Olimpu


Odpowiedz
Dzięki za korektę, BTW dobrze wiedzieć, że są takie dodatki, a co do tego zdaje mi się że te 250k dawał dodatek Tortured Soul (tyle że ja go miałem jako składnik NToSC i nie dało się wejść do kryjówki wampirów - bug?). NToSC znosił chyba całkowicie ograniczenie puli punktów bo miałem wojownika na 11 poziomie (w czystym BG to był chyba max 8). Niestety nie mogę tego zweryfikować, bo stary komp poszedł w diabły, a na nowym BG nie mam, a zanim wgram i się dogram trochę czasu minie.

I żeby nie robić off-topu jeszcze spostrzeżenie odnośnie odłączania postaci : uwaga na reputację, jeśli odłączymy postać narzekającą na nasze działania (sprzeczność reputacji z charakterem odłączanej postaci) to odejdzie ona na stałe i nie zgodzi się potem wrócić do drużyny. Poza tym kilka postaci lubi się zbugować np. łowca Kivan po odłączeniu, tracił przedmioty, z którymi go zostawiałem i po próbie ponownego przyjęcia witał drużynę takstem w rodzaju "co was tu sprowadza nieznajomi ?", a Jaheira pozbawiona Khalida parę razy "czrodziejsko" znikała.
Odpowiedz
← Baldur's Gate

Odłączanie postaci... - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...