Twórcy gier RPG wolą brunetki


Wszystko zaczęło się od kobiety imieniem Bastilla. Człowiek sobie spokojnie zaczyna wywijać mieczem Jedi a tu nagle zjawia się taka brunetka i mówi, że mamy galaktykę do uratowania. Czy znalazło się wśród was wielu, którzy takiej propozycji byli w stanie odmówić? Ktokolwiek?

felieton, dragon age, morrigan

Zacząłem się zastanawiać, czy też padłem ofiarą jakiegoś uroku. Wiadomo nie od dziś, że w wielu grach można się posłużyć jakąś tam mocą pozwalającą na mieszanie w umyśle. Wystarczyło przecież, by spojrzała mi głęboko w oczy i powiedziała, że jestem wybrańcem, który zaprowadzi pokój – rzecz jasna do momentu wydania kontynuacji. Ale tak na dobrą sprawę jeśli nie ulegnę brunetce, to kto mi pozostanie. Blondynki? Rude?

Zacząłem przeszukiwać bezmiar umysłu, aby odnaleźć jakaś kobietę o włosach niczym łany zboża, która podchodzi i mówi, że jestem bohaterem, którego potrzebuje. Pierwsze skojarzenie to propagandowe plakaty z czasów, kiedy rzekomo wszystkim żyło się lepiej i gdy każdy miał pracę, ale przecież chodziło o kobietę, która nie istnieje. Branwen ze stareńkiego Baldur's Gate? Może było ich więcej, ale twórcy RPG-ów zdecydowanie stawiają na model z ciemnymi włosami. Czy to wina magnetycznego spojrzenia, czy też kryjącej się za tymi oczyma tajemnicy? A może gracze chcą wierzyć, że mają przed sobą niebezpieczną kocicę, która co prawda zmusza nas do uganiania się za tyłkami wszelkiej maści demonów, ale potem oferuje nam dosłownie wszystko, o czym tylko możemy zamarzyć?

jennifer hale

Przecież do dziś pewnie więcej niż połowa fanów Dragon Age'a wzdycha do Morrigan i zastanawia się, gdzie też podziała się nasza ukochana. Skoro brunetki są tajemnicze, to nawet jeśli wróci, to niczego nam nie powie. A może spotkała kolejnego śmiałka, który ma uratować świat przed zniszczeniem i kolejny głupiec uległ jej urokowi i alternatywnej wizji tego, co my nazywamy strojem do walki?

Tak, to wszystko nasza wina. Twórcy gier czerpią przecież z doświadczeń z naszego codziennego życia. Wystarczy spojrzeć na badania. Przebadano brytyjskie społeczeństwo i okazało się, że panie o ciemnych włosach zarabiają najlepiej. Blondynki wypadają tutaj... blado, bo do swoich "ciemnych" koleżanek tracą średnio 4 tys. funtów.

"Brunetki, blondynki, ja wszystkie was, dziewczynki, całować chcę" – jak też śpiewał Jan Kiepura, to w dużej mierze podejście, które wcale się w życiu codziennym nie sprawdza. Większość mężczyzn na żony wybiera brunetki, w blondynkach upatrując jedynie kandydatki na kochanki lub jednorazowe numerki na boku, mające podnieść ich samoocenę i zaspokoić potrzeby, które w tym momencie wydają się najistotniejsze. Dlaczego tak nie jest w grach RPG? Może podświadomie ze spotykanymi postaciami chcemy zawiązać jakąś głębszą relację i widząc blondynkę myślimy sobie: "No, niezła jest, na rozgrzewkę będzie w sam raz".

Znów wracamy do badań i okazuje się, że ciemnowłose kobiety wchodzą w relacje z mężczyznami dużo częściej niż blondynki i mają na swoim koncie więcej związków. Do pięciu lub więcej związków przyznało się około 20 proc. brunetek, podczas gdy wśród kobiet o jasnych włosach było to 13 proc. Odpowiedzią na taki stan rzeczy ma być koncepcja Darwina, który swoje spostrzeżenia zawarł w swojej książce na temat doboru naturalnego. Pojawia się tam stwierdzenie, że cechy uważane za atrakcyjne w populacji zaczynają się pojawiać znacznie częściej.

felieton, yennefer, wiedźmin 2

Teoria ta chyba dotyka też twórców gier. Po co robić blondynki, skoro gracz i tak będzie się ślinił do brunetek? Ok, możemy jeszcze zrobić dla kontrastu jakaś rudą, czasami też wręcz o białych włosach, ale to tak w ramach urozmaicenia. Nawet jeśli dostaniemy jakiś wybór, jak chociażby Geralt z Rivii, to twórcy gier i taka zadbają, by nasz wielbiciel kobiecych wdzięków wciąż wzdychał za kruczowłosą Yennefer, podczas gdy na boku może pogłębiać "przyjaźń" z Triss Merigold.

Na horyzoncie majaczy jednak nowa siła, z którą trzeba będzie się liczyć. Nieznane z nazwy ugrupowanie zaczyna lobbować na rzecz rudowłosych. Zaczęło się od wspomnianej już Triss, zaś nie zakończy się na pewno na komandor Shepard. Właśnie głosami internautów, główna postać trzeciej części Mass Effect w swojej żeńskiej odsłonie będzie mieć włosy w kolorze bliskiemu czerwieni.

jennifer hale, mass effect iii

Przypatrzcie się uważnie, bo być może tak wygląda ta, która zakończy hegemonię brunetek i zmusi twórców gier do tego, by ciemne włosy postrzegać jako efekt nieudanych zabiegów upiększających. Kiedy już ukaże się Mass Effect 3, to zasypiając będziemy widzieć dziarską pani komandor, która potrafi tak bronią palną, jak i kopniakiem posłać na ziemię nawet najtwardszych i największych skurczybyków, mając przy tym zawsze chwilę na trochę miłosnych uniesień. W końcu rudowłose słyną z ognistego temperamentu i nie będą mieć przed nami żadnych tajemnic. Słyszycie? Żadnych!

Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz

Cytat

zmusi twórców gier do tego, by ciemne włosy postrzegać jako efekt nieudanych zabiegów upiększających.


W T F? o_O
Odpowiedz

Cytat

W T F? o_O
x2

Dodałbym tu też kilka innych kobiet nie o tak małej reputacji. Czerwonowłosa Rayne z dwóch części BloodRayne trudno sobie wyobrazić w innym kolorze włosów, niż posoka lejąca się strumieniami w grze (filmy z szacunku do jej osoby przemilczę).
Ubóstwiana swego czasu Aribeth de Tylmarande, której kolor włosów jak na elfa był dość ciemny, a był to ciemny blond wchodzący w brąz.
No i postać-pomnik wśród gier. Istny kobiecy Duke - Lara Croft, która nosiła ciemne kolory włosów. Od brązu po czerń. Nigdy jednak blondu nie zaznała.

Szukając w pamięci nie jestem w stanie przywołać jakiejś znanej bohaterki posiadającej blond włosy...
Jedynie Star Wars KotoR II przywodzi na myśl Handmaiden, której włosy były białe. Mira miała ciemny blond lub też brąz (ach, tę męskie problemy odróżniania odcieni).
Jestem Wampirem.
Jestem jedynym istniejącym Bogiem.
Jestem dumny z tego, iż żeruję na ludziach i oddaję honor moim zwierzęcym instynktom.
Odpowiedz
Courun Yauntyrr jestem pod wrażeniem Twoich spostrzeżeń. Choć faktycznie ciężko mi znaleźć jakaś blondynkę z gry komputerowej, Viktoria była w BG2, a po za tym to nikt mi nie przychodzi do głowy.
Odpowiedz
Ten news to po prostu lol. Wiele uwag dotyczących brunetek nigdy nie słyszałem, jak choćby ta cała tajemniczość. No i cały ten fenomen brunetek można łatwo wyjaśnić. Brunetek jest znacznie więcej, naturalnych. Blondynki co najmniej w mojej najbliższej okolicy ciężko spotkać. Może ze 2 na 10. A ogniowłose to gatunek na wymarciu ;/.
Odpowiedz
Ktoś sobie tutaj nagrabił u brunetek

Ja od siebie dodam że nie kolor się dla mnie liczy a fryzura. Jak fryzura jest brzydka to i twarz kobiety prezentuje się gorzej, kolor to kwestia drugorzędna
Cytując moją babcię: sralis mazgalis rewerendus duptus
Odpowiedz
Nie chodziło mi o wszystkie gry, stąd nie ma Lary czy Rayne. A to o nieudanym zabiegu to taki żart
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
Rozumiem.

Akurat post/news poruszył do refleksji nad kolorem blond w grach ;] I o to chyba chodziło.
Jestem Wampirem.
Jestem jedynym istniejącym Bogiem.
Jestem dumny z tego, iż żeruję na ludziach i oddaję honor moim zwierzęcym instynktom.
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik VL dnia niedziela, 18 września 2011, 21:02 napisał

Rozumiem.

Akurat post/news poruszył do refleksji nad kolorem blond w grach ;] I o to chyba chodziło.



A nie nad kolorem włosów wogle?
Odpowiedz

Cytat

A nie nad kolorem włosów wogle?


W ogóle nie przyszło mi to na myśl, ale można nad tą tematyką pofilozofować. Droga ku temu wolna ;]
Jestem Wampirem.
Jestem jedynym istniejącym Bogiem.
Jestem dumny z tego, iż żeruję na ludziach i oddaję honor moim zwierzęcym instynktom.
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik VL dnia niedziela, 18 września 2011, 21:35 napisał

W ogóle nie przyszło mi to na myśl, ale można nad tą tematyką pofilozofować. Droga ku temu wolna ;]



Jak wspominałem większość kobiet to brunetki. A w grach kobiet wogle jest bardzo mało, a te które odgrywają jakąś ważniejszą rolę w grze jeszcze mniej. Więc spotkanie innego koloru włosów niż (poloniści zamknijcie oczy)brunet to wyjątki. Wyjątkowo skromne.
Odpowiedz
Ogólnie wiadomo, że niebieskie kolor oczu i blond włosy to geny recesywne zatem łatwo wypierane, gdy następuje krzyżówka z innymi kolorami. Dlatego tak trudno o naturalny blond.

Odnośnie gier jedyną odmianą tutaj jest gra Morrowind i Nordowie, którzy stylizowani na wikingów, obfitują w blond (o ile takową postać zrobimy. Nie przypominaj sobie ważnego NPC płci K). Tak więc w najnowszym dziele TES'a może znajdą się ciekawsze/ważniejsze przedstawicielki płci pięknej o kolorze włosów blond.
Jestem Wampirem.
Jestem jedynym istniejącym Bogiem.
Jestem dumny z tego, iż żeruję na ludziach i oddaję honor moim zwierzęcym instynktom.
Odpowiedz
Krolowa Anora z Dragon Age byla blondynka!
Odpowiedz
"Zrobienie ważnej kobiecej postaci o kolorze blond". Coś mi się nie widzi taka opcja;/.

Cytat

Krolowa Anora z Dragon Age byla blondynka!


To mamy już 3.
Odpowiedz
A czy matka bohatera-człowieka (też z DA) nie była czasem blondynką? Nie pamiętam teraz za bardzo.
Jestem Wampirem.
Jestem jedynym istniejącym Bogiem.
Jestem dumny z tego, iż żeruję na ludziach i oddaję honor moim zwierzęcym instynktom.
Odpowiedz
Może kiedyś, gdy jeszcze była w dobrej... formie.
Był siwa bodaj...
Cytując moją babcię: sralis mazgalis rewerendus duptus
Odpowiedz
Eeee... Bastilla i Morigan to szatynki a nie brunetki -__-'
Odpowiedz
Szatyn to taki jasny brąz więc ni z prawej, ni z lewej Morrigan czy Bastilla na szatynki nie wyjdą.
Chyba że zmruży się oczy... trochę pomaga
Cytując moją babcię: sralis mazgalis rewerendus duptus
Odpowiedz
← Nowości

Twórcy gier RPG wolą brunetki - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...