Temat dla ludzi sfrustrowanych

Ku**a.
Każdy ma chwile, kiedy akurat ma ochotę roz**ierdolić wszystko dookoła, a co gorsze - nic nie może z tym zrobić. No to sobie wyleję żale.
Urlop! Takie piękne słowo, a cały misterny plan poszedł się konkretnie i dokumentnie je*ać. Dlaczego ludzie są tak niepoważni i mają takie z dupy wyczucie czasu ze zgłaszaniem się w sprawach zaległych? Jak dorwę te osoby to im nogi z dupy powyrywam. A raczej bym powyrywał, ale nie mogę, bo mimo całej ich głupoty i debilizmu muszę z nimi wszystko załatwić i do tego być miłym.
Potrzebuję jakiś ćwiczeń odstresowujących. Wdech, wydech i tak 10 razy nie pomaga. 2 fajki pod rząd też nie. Przeklinanie trochę, ale za bardzo nie mam możliwości w tej chwili.
Grrr.
Idę kogoś pobić...
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Zbij mnie, zbij mnie *wyrywa się spośród tłumu chętnych*

Matt, złość piękności szkodzi, jak Ty chcesz potem startować w wyborach Mistera?
Odpowiedz
Zapobiegliwie już wczoraj przysłał fotki .

Proponuje ci się czymś zmęczyć. Zawsze pomaga .
Odpowiedz
Idź przebiec parę kilometrów po lesie, zrób te set pompek, zdrzemnij się... Przejdzie, zawsze przechodzi
Odpowiedz
Ja jak się wkurzę idę na bieżnię. Albo zamykam się w łazience z gorącą kąpielą, ulubioną książką, muzyką i czekoladą. Seks też jest świetny na stresa
Odpowiedz
A ja polecam dobry film, długą rozmowę przez telefon no i fajki (Tak, wiem, nie są zdrowe, ale mi pomagają)
Ostatecznie można strzelić sobie jakiś alko, ale nie dużo, na odstresowanie i rozluźnienie (Ale nie takie rozluźnienie, że z człeka galareta się robi xD)


Fanclub mój i PaniBógHaliny. Nie dołączysz bo się boisz. Yhym.
Odpowiedz
Mat, mi pomaga tłuczenie talerzy. Polecam też seks, tym bardziej, że piękności nie szkodzi ^_^ Możesz też spróbować numeru z zimnym prysznicem, kielonkiem koniaku bądź żubrówki, jak również sposobu naszych babć, to jest Melisa Fix zalana gorącą wodą. Lawenda też uspokaja.

A tak wracając do konkursu, to Mat nie może startować.
Bo wszyscy go wybiorą, a on powinien być nie żadnym Misterem, tylko Słodziakiem Numer Jeden.
Ale o tym, co znaczy jakże oczywiste stwierdzenie 'Mat jest Słodziakiem' kiedy indziej w temacie 'Dlaczego wszystkie laski pragną mieć Mata na jedną noc bądź dłużej'.
[size=14]Możesz mnie wkręcić![/size]

Odpowiedz
Lololo. Matt Słodziakiem Numer Jeden. W ogóle co to za określenie

Matt - powinieneś iść po pracy na piwo ze znajomymi, co pewnie uczyniłeś. Schlać się, ledwo doczłapać do domu i pójść spać. Jutro będzie lepiej
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Odpowiedz
Mój kumpel z klasy na zły humor miał metodę, schlać się w trupa, a następnie po częściowym wytrzeźwieniu schlać się w trupa, jemu to w miarę odpowiadało.

Do mnie bardziej przemawia metoda wyspania się lub posłuchania ulubionej muzyki.
Odpowiedz
Im dlużej się zastanawiam nad tym tematem tym bardziej dochodzę do wniosku, ze chyba nie zdarza mi się być sfrustrowanym. Zestresowany -ok, zmęczony - ok, smutny - ok? Ale sfrustrowany? Jak się na coś wkurzę to po chwili pomarudzenia i dobitengo określenia moich myśli chyba to po prostu akceptuje.
Odpowiedz
Dzięki, misie pysie. Już mi lepiej, a picie będzie jutro. Kocha to poczeka.

Vanita, tym razem nie wygram. ;p
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Właśnie chciałem o tym napisać - mówił mi, że się przekonał.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Jak Ekh się zgłosił, to ja też to zrobię. Co mi tam, to wasze oczy.

Mat, rozwal coś. Idź do lombardu, czy na pchli targ i wyszukaj kilka głupich, glinianych figurek. A potem umów je na spotkanie z butem/kijem/młotkiem/cotamznajdziesz. Wyobraź sobie, że to osoby, które doprowadziły cie do tego stanu. Nie obiecuję, że pomoże, nigdy nie próbowałem.
Dzisiaj podzielę się z wami opowieścią o hipokryzji, kłamstwach i małych dzieciach.

Jak wszyscy dobrze wiedzą, nam Szajt został wykopsany z gry. I pewnego pięknego dnia, dostałem na forum taką oto wiadomość:

Cytat

Po namyśle uznałem, że dobrze zrobiłeś usuwając mnie. I to dla mnie samego. Chociaż szkoda mi konta, które tak długo pielęgnowałem, to przynajmniej już nie ryzykuję uzależnienia od zabawy oraz kontaktu z niektórymi idiotami. A więc dzięki, Rang.

Pozdrawiam.


Szajt! Z twoich ciągłych powrotów wnioskuję, że jednak skasowałem cię zbyt późno i uzależnienie jednak się rozwinęło. Zatem nie dziękuj mi, bo zawiodłem... Ale postaram się jak mogę, byś pozostał na odwyku, chociaż tak mogę ci jeszcze pomóc...
Odpowiedz
Po prostu brałes osoby nie figurki
Można też postrzelac sobie w jakimś CSie
Tril Khaerin
[font=\"Courier New\"]Motto: Praca w Faerunie nie wymaga skłonności masochistycznych. Są one jednak bardzo wskazane.[/font]

Mammon spał. A odrodzona Bestia potęgę swą na Ziemi budowała, a liczby jej wyznawców rosły w legiony. I przemówili poprzez Czas i plony w gorejącym ogniu poświęcone, a z przemyślnością lisią to uczynili. I tak oto nowy świat zbudowali, na obraz swój i podobieństwo, jako w świętych słowach przyrzeczone było, a o Bestii owej dzieciom swym powiadali. A gdy Mammon zbudził się, marnym jeno był naśladowcą.

Księga Mozilli, 11:9




Odpowiedz
To chyba nie miał być kącik porad i rozmyślań, "co robię gdy..., Ty też tak zrób!".
\"Myślę o rzuceniu każdego dnia, ale potem myślę: pie***yć to. Zasługuję na wszystkie papierosy tego świata.\"

Jestem tru w pizdu.
Odpowiedz
← Karczma

Temat dla ludzi sfrustrowanych - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...