[BGII] Kilka(naście) pytań

Cytat

Z TorGalem się boję próbować raczej,(...)

Chodzi o misję odbicia twierdzy D'Arnise (jakoś tak się to pisze) z rąk trolli? Jak dla mnie to pomimo że jest zaraz na początku to jest to jedna z trudniejszych misji, szczególnie pokonanie samego siedzącego w piwnicach trolla i golemów piętro wyżej(opcjonalne)

Cytat

Bynajmniej na początek polecam czystego wojownika, to zależy też od twojego doświadczenia w grze.


Ja za pierwszym razem przeszedłem grą czarownikiem... było zastraszająco łatwo A wojownik w BG2 to nic więcej jak mięso armatnie... przy wyższych poziomach staną się mało użyteczni bez wsparcia co najmniej 2 magów i kapłana


Próbował ktoś może zmieniać w ShadoowKepeerze importowanego z 1 maga na czarownika?
Nie takie rzeczy się robiło

A jakie pytania odnośnie tego?
To tak na przyszłość Bo się zastanawiam czy naprawdę wszystko się da w tym programie
Hm... *Pomyślał o kotach mających 666hp i skrypty magów, rzucające zatrzymanie czasu i inne takie...* Raczej wszystko

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Khelgrin Krwawy dnia czw, 07 sie 2008 - 13:06 napisał

Chodzi o misję odbicia twierdzy D'Arnise (jakoś tak się to pisze) z rąk trolli? Jak dla mnie to pomimo że jest zaraz na początku to jest to jedna z trudniejszych misji, szczególnie pokonanie samego siedzącego w piwnicach trolla i golemów piętro wyżej(opcjonalne)

Golemy można załatwić tak, że z tych 2 skrytek zabieramy przedmioty, pokonujemy słabsze golemy, a z ostatniej na końcu, zabieramy przedmiot(bodajże łuk +3), uciekamy, a ten największy (żelazny?) golem zablokuje wyjście

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Khelgrin Krwawy dnia czw, 07 sie 2008 - 13:06 napisał

Ja za pierwszym razem przeszedłem grą czarownikiem... było zastraszająco łatwo A wojownik w BG2 to nic więcej jak mięso armatnie... przy wyższych poziomach staną się mało użyteczni bez wsparcia co najmniej 2 magów i kapłana

Jak się domyślam w bg1 wcześniej też grałeś i miałeś doświadczenie w grze. Oczywiście mówimy tu o grze solo?
Wojownik mało użyteczny? Hmm, z tego co wiem w jedynce wojownik dominuje (był gdzieś o tym temat), w 2 magowie mają czary wyższych poziomów to jest gorzej, aczkolwiek mówiąc o wojowniku wiele zależy od ekwipunku, a o magu od poziomu, zapamiętanych czarów
Wojownik to mięso armatnie? zależy jaka klasa walcząca i jak prowadzona..
W niektórych grach wojownik może sobie byc mięsem armatnim, ale w BG2 raczej nie. Ja czasem, dla zabawy, całe mapy penetrowałem samym kensajem. To zależy od wyposażenia i taktyki.

Cytat

Golemy można załatwić tak, że z tych 2 skrytek zabieramy przedmioty, pokonujemy słabsze golemy, a z ostatniej na końcu, zabieramy przedmiot(bodajże łuk +3), uciekamy, a ten największy (żelazny?) golem zablokuje wyjście tongue.gif

A po co sie tak męczyć zabijasz po kolei i tyle. Wtedy walczysz z pojedynczymi sztukami a nie z dwoma na raz. Po prostu atakujesz delikwenta bez zabierania rzeczy z posągów a kumple po fachu mu nie pomogą ;p

Cytat

Jak się domyślam w bg1 wcześniej też grałeś i miałeś doświadczenie w grze. Oczywiście mówimy tu o grze solo?


Szczerze? Najpierw przeszedłem całe BG2 bo w jedynce utknąłem w siedzibie Tronu i ni kija nie mogłem przejść dalej (ale w końcu se poradziłem) więc zająłem się druga częścią.

Cytat

Wojownik mało użyteczny? Hmm, z tego co wiem w jedynce wojownik dominuje (był gdzieś o tym temat), w 2 magowie mają czary wyższych poziomów to jest gorzej, aczkolwiek mówiąc o wojowniku wiele zależy od ekwipunku, a o magu od poziomu, zapamiętanych czarów blush.gif


Racja w jedynce dominują i jeden mag na drużynę był całkowicie wystarczający. Ale w BG2 potęga magów wzrosła zatrważająco i bez ich wsparcia wojownik(czysty) jest w sumie niczym I nie mówię tu o kensaiu bo to szczególny przypadek


Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Khelgrin Krwawy dnia czw, 07 sie 2008 - 21:54 napisał

A po co sie tak męczyć zabijasz po kolei i tyle. Wtedy walczysz z pojedynczymi sztukami a nie z dwoma na raz. Po prostu atakujesz delikwenta bez zabierania rzeczy z posągów a kumple po fachu mu nie pomogą ;p


No tak ale wydaje mi się to takie mało bohaterskie.... Towarzysze golema patrzą na śmierć kolegi i czekają na własną, troche głupio...

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Khelgrin Krwawy dnia czw, 07 sie 2008 - 21:54 napisał

Szczerze? Najpierw przeszedłem całe BG2 bo w jedynce utknąłem w siedzibie Tronu i ni kija nie mogłem przejść dalej (ale w końcu se poradziłem) więc zająłem się druga częścią.


wow, ja jakoś słabo to widze jak bym pierwszy raz grał magiem może dlatego że BG to był mój pierwszy rpg.

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Khelgrin Krwawy dnia czw, 07 sie 2008 - 21:54 napisał

Racja w jedynce dominują i jeden mag na drużynę był całkowicie wystarczający. Ale w BG2 potęga magów wzrosła zatrważająco i bez ich wsparcia wojownik(czysty) jest w sumie niczym I nie mówię tu o kensaiu bo to szczególny przypadek


To zależy jak się gra. Np. ja, grając główną postacią wojem, jakoś słabo wykorzystuję potencjał maga, najczęściej służy do "przeciwmagii", czyli do wyłomów, obniżanie odporności na magie itp. (ew. kulka ognia poza zasięg widzenia ). Tak przynajmniej w pierwszej części dwójki, bo później to się czary całkiem użyteczne pokazują

Cytat

Towarzysze golema patrzą na śmierć kolegi i czekają na własną, troche głupio...

Golemy są konstruktami, bezmózgimi automatami... takie zachowanie u nich niczym dziwnym nie jest

Cytat

To zależy jak się gra. Np. ja, grając główną postacią wojem, jakoś słabo wykorzystuję potencjał maga, najczęściej służy do "przeciwmagii", czyli do wyłomów, obniżanie odporności na magie itp. (ew. kulka ognia poza zasięg widzenia tongue.gif ). Tak przynajmniej w pierwszej części dwójki, bo później to się czary całkiem użyteczne pokazują smile.gif


Właśnie w drugiej części trzeba moim zdaniem używać więcej antymagii bo jak wyjedzie ci mag z zestawem czarów odrzucających w wyzwalaczu to kapucha Jak dla mnie 2 magów w naszej drużynie śmiałków to minimum... (jak dla mnie Edwin i ...Ktoś bo niema nigdzie dobrego maga poza nim. No chyba że własna postać)


wystarczy jakiś złodziej albo W/Z i się problemu z magami nie ma w BG..cios w plery i nie ma co zbierać..Edwina tylko używałem do wyłomów i zdejmowania odporności, resztę rozpierduchy robił mój w/z i Voyager no i czasem Viconia sie włączala ,niezły jest całkiem -Janek jako mag ,nie jest to co prawda Edwin , ale radzi sobie całkiem nieźle z krasomirem w łapie i lustrzanymi odbiciami

Cytat

-Janek jako mag ,nie jest to co prawda Edwin , ale radzi sobie całkiem nieźle z krasomirem w łapie i lustrzanymi odbiciami wink.gif


To rzuć na niego mamidło(o ile może dojść do takiego poziomu bo nie pamiętam dokładnie) jak ma krasomira w łapie i wtedy zobacz Dwa Janki z krasomirami

Ja jednak i tak obstaję przy swoim że magowie to najsilniejsza możliwa klasa w BG2. Ale mówię tu o wysokich poziomach bo na niższych to nawet głupi woj zjedzie maga


← Baldur's Gate
Wczytywanie...