Lodowy ogień


Kolejna recenzja książki powiększyła zasoby GameExe. Valandil Falassion zabrał się tym razem za patronowany przez nas tekst pt. Lodowy ogień Kaia Meyera. 13 krajów wykupiło prawa do publikacji tej książki, w tym Polska. Czy popularność ta jest słuszna? Przekonajcie się sami!

Do najnowszej książki Kaia Meyera podszedłem z ciekawością, ale i pewnymi obawami. Gdy kartkowałem "Lodowy ogień" po raz pierwszy, w oczy rzucił mi się najpierw orzeł, potem jakaś Mysz, renifer, Dziadek Mróz, czarodziejka, a wreszcie sama Królowa Śniegu, której podobizna zdobi zresztą okładkę. "Co jest?", pomyślałem sobie, zdziwiony tak dziwaczną zbieraniną. Jednak w miarę zagłębiania się w tę niezwykłą opowieść, zniknęły wszelkie moje obawy co do nadmiernego udziwnienia powieści, ustępując miejsca coraz większej ciekawości. Czytaj dalej...

Lodowy ogień


Tonari no Totoro!
Odpowiedz
Przeczytałem ten fragment, który udostępniliśmy, i ... słabo to widzę. Trudno mi orzec co zadecydowało o popularności tej książki - czy krótkie, pozbawione poezji opisy, czy też dziwna fabuła, która nawet jak na fantasy jest lekko naciągana. O ile realia rosyjskie stały mi się jakiś czas temu naprawdę pożądanymi, tak uważam, że ocena tej książki jest nieco zawyżona. Jak dla mnie to pozycja dla młodszych czytelników, którzy czytają dużo - dużo niekoniecznie najwyższej klasy.
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
← Literatura

Lodowy ogień - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...