Dumka na dwa głosy #14 – Jeszcze po kropelce...

4 minuty czytania

Krew czerwona z ust mu spływa,
przyszedł się pożywić chyba.
Wszyscy ludzie się chowają,
gdyż stracha wielkiego mają.

Vitanee: Noire! NOOOOIRE! Chodź, bo już makaron się gotuje! Kici, kici! Robię nasze ulubione danie – penne ze szpinakiem i sosem czosnkowym! No co, w końcu czas zapolować na kilku krwiopijców... Ostatnio coś szybko się rozmnażają...

dumka na dwa głosy

Noire Panthere: Szpinak? Chyba żartujesz. Że JA mam to jeść? Zapomnij! I ile razy mam ci mówić, byś tak mnie nie wołała, to dobre na dachowców! Co do krwiopijców – myślisz, że czosnek na nie podziała? Coś mam wrażenie, że Eric Northman by nas wyśmiał... Srebro i osinowe kołki: to winno być naszą bronią.

V: Na Erica działają tylko kobiety... No ale dobra, otwórz mapę, zobaczymy gdzie to-to się ostatnio wylęgło. O, tu. Chodź, trzeba sprawdzić czy jak to-to małe, to nieodporne na czosnek.

eric northman, vilf, vampire, true blood

Czosnek, kołek, krzyż. Typowy zestaw Pogromcy Wampirów, do kupienia w każdym sklepie z zabawkami. Tylko jak tu polować na wampiry, gdy tu kot czosnku i szpinaku nie lubi? Bo tak naprawdę to wiecie, że największy strach krwiopijców powoduje... szpinak! Zielone plechowate liście o glutowatym smaku. To właśnie jest broń. Nie orężem, nie siłą, nie umysłem wygrywa się wojny, ale szpinakiem! I to właśnie dlatego nasze bohaterki miały przewagę...

N: Hympf, swoją drogą, serio, "wylęgło się"...? Można pomyśleć, że wampiry składają jajka, z których klują się małe wampirzątka... O wyobraźni! Zgiń, przepadnij wizjo nieczysta! No dobra. Trzeba by je jakoś wywabić. Masz pomysł?

V: Musimy znaleźć jakąś dziewicę. I przywiązać ją do drzewa oraz zaczaić się w krzakach. Najwyżej skończy jak Catelyn Stark, która, cóż, nie zawita już w ejdżbijowskim serialu.

N: Dziewicę? Hm, nie wiem, czy to wystarczy, słyszałam bowiem, że bardziej cenią sobie krew niemowląt... Mamy jakieś na podorędziu? Nie? A to szkoda. Choć może wystarczy podłożyć niemowlaka innego rodzaju? No wiesz, powiedzmy, że skuszą się na muzykę z "Dzikiego Gonu" i będą chciały dopaść jej zapis!

V: Pytanie, o jakich wampirach mówimy? O starych, śpiących w dzień i harcujących w nocy, czy o tych "modern", błyszczących i uwielbianych przez nastolatki? Bo jeśli o tych drugich, to wystarczy wyskoczyć na jakąś imprezę dzieciową. Choć w tym wypadku wolałabym, żeby jednak tradycyjne truposze się objawiły, jako że imprezowanie to już nie na moje kości. Nie, dwa tygodnie temu wcale nie zorganizowałyśmy tygodniowej popijawy...

N: No, oczywiście, że nie zorganizowałyśmy. Nic nie pamiętamy, więc nie mogło żadnej być, prawda? I daj spokój, wampiry w wersji "modern"? Dostaję drgawek na samą myśl o nich, zaś Eric rozprawiłby się z nimi w mgnieniu oka! W przeciwieństwie do Rangera Krzysia, który musiał rozłożyć Piątek na dwa dni. Wracając do tematu – oczywistym jest, że mówię wyłącznie o tych starych. Hej, co to było? Ciii, nie ruszaj się!

V: Szybko! Chowaj się, ktoś nadchodzi! No co się tak patrzysz, przynajmniej masz czarne futro, a co ja mam powiedzieć o mojej miedzi? A nie, to tylko Jezid ze swoją nową dziewczyną Zośką, znaczy tą Filozofiją. Szybko, ukryjcie się tutaj zanim was coś zje! W końcu nie tylko wampiry polują na takie gąski, khem, kąski. Tę Zośkę też by można przywiązać do drzewa, razem z naszą Niewinną.

On wystawia swe zębiska,
straszny odór jedzie z pyska.
Teraz to już miasto całe,
do swych domów biegnie cwałem.

N: O fuj. Jak ja nie znoszę tych rozpadających się typów... Vit, weź się przesuń krok w prawo, widzę twe czerwone futro, a nie powinnam. Dobra, poszli sobie... Zośki do Niewinnej raczej nie ma co dołączać, bo prędzej by odstraszyła. Ale może Koralina by się nadała? Riżko o niej wspominał.

V: Kurczę, nadchodzi świt, a tu ani widu, ani słychu o żadnym umarlaku. Aaaa, już wiem dlaczego! CDP.PL ogłosiło letnią promocję, więc pewnie siedzą w swoich trumnach i grają... w gry...

sacred 3

N: Szlag by to... Czyli na darmo utytłałam swoje futro ziemią. I do tego jest MOKRE! Szlag by trafił tego, co wymyślił poranną rosę. Chcę do domu, do ciepłej wanny, dobrej książki, kawy i... co powiesz na wspólne oglądanie trailera Sacred 3? My też musimy mieć coś od życia!

V: Chyba nie wszyscy tak sądzą, bo inaczej nie dostałybyśmy tej parszywej misji wyplewienia krwiopijców. Co oni, stokrotki są, żeby się ich dało wyplewić? Oj, ale wanna – to jest to... Proponuję wracać do domu, jednak jakąś okrężną drogą, może załapiemy się jeszcze na poranną promocję w Macu. Myślisz, że jak przyjdziemy zbryzgane keczupem macdonaldowym i prześpimy cały dzień to pomyślą, że nas jakiś wampir przemienił? A do Prima Aprilis tak daleko...

N: Przemienił? Niee, inaczej byśmy nie wracały tak beztrosko do Zamczyska... ZARAZ! Chcesz upaćkać moje CENNE futro keczupem? Po moim trupie!

V: Myślałam, że po całej nocy tkwienia w tych chaszczach, po prostu tak łapczywie rzucisz się na Big Maca, że będzie ci spływało wszystko po brodzie. Tylko musimy uważać, żeby nas przypadkiem do Gotham nie wysłali. Słyszałam, że zagości tam Mr Freeze, a w jego obecności wszystko zamarza. Nawet keczup i kawałki ogórka na futrze...

N: Jestem zdegustowana twoimi posądzeniami. Bardzo. Ja i paćkanie się? Chyba najwyższy czas odstawić ten towar od Gandalfa... A może... przyznaj się, zażywasz V?! Bo jeśli tak, to nic ci nie pomoże, nawet znajomość wymagań sprzętowych "Pillars of Eternity".

V: Niet. Co to to nie. Ja po prostu pamiętam jak lubisz burgery z Maca, 10% mięsa w mięsie... Te, a co z tą panną? Przecież jej tu nie zostawimy na pastwę losu.

N: Jak to co? Skoro wampiry nie chcą, to sobie ją wezmę i zjem. Pełnowartościowe i świeże mięsko, nie to, co "burgery", o których mi tu namiętnie prawisz. Nie patrz się tak na mnie! Przecież wiesz, że ja nie królik, nie obżeram się tymi zielonymi cosiami! Kości, krew i mięso, to jest to! Zwłaszcza, jak młode.

V: I zaraz na pierwszych stronach gazet: "W gameexowych krainach żerują kotołaki!" Albo przemówienia w telewizji, tak samo jak Prezydenta w zwiastunie "Igrzysk śmierci". Noire, toż to niehumanitarne... Dobra, zostawmy ją tu do jutra, chodź na te frytki.

I tak oto, w atmosferze wzajemnego zrozumienia, pomstowania na wampiry i wręcz fruwających serduszek w powietrzu, dziewczyny wyruszyły w drogę powrotną, zostawiając Niewinną przywiązaną do drzewa. Humanitarność – pojęcie mocno względne, jeśli chodzi o bohaterki. W każdym bądź razie, plotki głoszą, że ostatnio były widziane w McDonaldzie, gdzie ogałacały zapasy "restauracji"...

postapo mcdonald, bluszcz

Dumka na dwa głosy

#1 · #2 · #3 · #4 · #5 · #6 · #7 · #8 · #9 · #10 · #11 · #12 · #13 · #14

Komentarze

0
·
Wybitna artystyka.
0
·
Wiadomo Tylko kto w końcu został przy tym drzewie? Jak Zośka, to będzie problem
0
·
Nie Zośka, tylko Niewinna. Widzisz różnicę?

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...