Nowa Fantastyka 02/2013

3 minuty czytania

nowa fantastyka, okładka

Na okładce wita nas Hugh Jackman. Z kuszą.

Samopowtarzalną kuszą. Z bełtami na czosnek.

Choć filmowy Wolverine kojarzy mi się ostatnio z raczej mało chwalebnym śpiewem Russella Crowe’a w "Nędznikach", lutowe wydanie "Nowej Fantastyki" przywołuje wspomnienie Jackmana jako trawestacji stokerowskiego profesora – łowcy potworów, kładąc nacisk raczej na ten drugi człon, firmując okładkę wydania starym, piknik na skraju drogi, okładkadobrym "Van Helsingiem". To zresztą temat numeru – "Łowca Potworów", czyli podróż Roberta Ziębińskiego po faktach i mitach dotyczących tych, którzy decydowali się polować na potwory, czy to w naszym szarym świecie, czy też na kartach książek, czy na ekranach kin i telewizorów. Pojawia się nawet wspomnienie o Jezusie Chrystusie, Łowcy Potworów – fani tandetnego, kiczowatego kina powinni już wiedzieć, że jest ciekawie.

Ten numer aż kipi od niszowych tematów – po potworach przychodzi czas na sowietów i Rosjan – czyli na przegląd rosyjskiej fantastyki na przełomie ostatnich trzydziestu lat. Autor dowodzi, że Glukhovsky, Strugaccy i Bułyczow to nie jedyni płodni pisarze naszego wschodniego sąsiada i wymienia na czterech stronach tekstu tonę nazwisk i tytułów wartych uwagi. Nigdy nie przykładałem zbyt wielkiej wagi do wschodnich pisarzy zwracając spojrzenie raczej na zachód, lecz lektura tych najpopularniejszych wyrobiła we mnie przekonanie, że fantastyka rosyjska jest bardziej swojska niż ta z zachodu – jej przaśność wynika przede wszystkim z kulturowej i dziejowej bliskości, nawet jeśli nie mlekiem i miodem płynącej, to jednak twardo z nami związanej. To fakt – bliżej nam do Rosjan niż Anglików, a co dopiero Amerykanów.

"Nowa Fantastyka" to jednak przede wszystkim opowiadania – ten numer ma ich aż osiem, cztery polskie i cztery zagraniczne. Nie chcąc psuć czytelnikom zabawy wspomnę tylko o jednym, moim zdaniem najciekawszym.

"Rzeźbiarze Światła" Macieja Musialika to opowiadanie prawie-że grozy. Lovecraftowski klimat opowieści, jej wciągający rdzeń przypominał mi historie czytane w starych antologiach – autor w niecałych czterech stronach zdołał zawrzeć interesującą historię, zaskakujące zakończenie i pole na domysły jednoznacznie udowadniające, dlaczego krótkie opowiadania andre norton, norton, andrewciąż mają takie, a nie inne wzięcie jako forma literacka. Liczę na to, że uda mi się złapać więcej tekstów tego pana – bo ten mnie przekonał, że należy śledzić jego dokonania z uwagą.

Wreszcie dochodzimy w tym przeglądzie do ostatnich smaczków numeru – artykułu o Andre Norton i jej "Świecie Czarownic" oraz hurtowego zestawu recenzji z recenzją "Hobbita" na czele. Cykl o Czarownicach to jedna z tych serii, które nigdy nie wpadły mi w ręce i po przeczytaniu felietonu Mateusza Albina tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że takiego stanu rzeczy żałuję. To seria nosząca znamiona co najmniej ciekawej i z jakiegoś powodu plasującej się w moich wyobrażeniach zaraz obok "Ziemiomorza" i Ursuli Le Guin.

Recenzje w NF to raczej krótkie teksty przedstawiające pokrótce główne zalety i wady utworu, noszące miano "recenzji" raczej z braku lepszego określenia, niż czegokolwiek innego. Nowa książka Pratchetta, kilka space oper, wreszcie reedycja "Hobbita" i opinia o samym filmie – nic specjalnego, ot powierzchowny przegląd tego, co się u nas czyta i ogląda.

Na sam sam koniec numeru, gdy zaczyna się nam wydawać, że to już koniec i trzeba czekać na kolejny miesiąc, kontratakuje mój ulubiony element czasopisma – Łukasz Orbitowski i jego felieton o wyjątkowo niszowym i wyjątkowo ciekawym filmie. Tym razem na celownik idzie Don Coscarelli i jego nowe "John dies at the end", który należy do kategorii filmów, w czasie oglądania których zadajemy sobie pytanie: "Dlaczego ja to robię? Dlaczego ONI to zrobili?!", co jednocześnie jest dziwnie przyciągające i odstręczające. Jak Dracula, na którego poluje Van Helsing. W ten sposób zataczamy koło i wracamy do początku. Miłej lektury!

Dziękujemy wydawnictwu Prószyński i S-ka za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena użytkowników
-- Średnia z 0 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...