Ostatni Patrol

3 minuty czytania

"Rozpowszechnianie niniejszego tekstu, jako szkalującego sprawę Światła, zostało zabronione.

Nocny Patrol

Rozpowszechnianie niniejszego tekstu, jako szkalującego sprawę Ciemności, zostało zabronione.

Dzienny Patrol"

ostatni patrol, okładka

Po "Patrolu Zmroku" nadszedł czas na "Ostatni Patrol", kolejną odsłonę cyklu autorstwa Siergieja Łukjanienki. Jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że we wszystkich dotychczasowych tomach Rosjanin znakomicie się spisywał, serwując nam zapierające dech w piersiach historie, można mieć nadzieję, iż czwarta część "Patroli" utrzyma wysoki poziom. Z tą optymistyczną myślą zabrałem się za lekturę.

Aby urozmaicić swą twórczość, autor postanowił poszerzyć obecny horyzont i wyjść poza ukochaną Rosję, która dotąd stanowiła miejsce zdarzeń, zabierając nas w literacką podróż do Edynburga. Jak się na początku okazuje, w tym szkockim mieście niespodziewanie z rąk tajemniczego wampira zginął młody Rosjanin. Szef miejscowego Patrolu, nauczony dmuchać na zimne, poprosił o pomoc swego moskiewskiego przyjaciela, Hesera. Borys Ignatjewicz zaakceptował prośbę i wysłał do Szkocji świeżo upieczonego Wyższego maga, Antona Gorodeckiego, by ten przeprowadził odpowiednie śledztwo. W jego trakcie główny bohater nie tylko obejrzał miejsce zbrodni, ale i porozmawiał z dziewczyną ofiary oraz miejscowymi Innymi. Ostatecznie nie potrzebował dużo czasu, by zorientować się, że nie jest to przypadkowy atak wygłodniałego wampira, który nie opanował swej żądzy, lecz fragment dużej układanki. Ileż ciekawych rzeczy wydarzy się, zanim Jasny odkryje spisek uknuty przez nową siłę, zwaną Ostatnim Patrolem, przekonacie się sami.

W "Ostatnim Patrolu" trwający od zawsze konflikt Światła z Ciemnością zdecydowanym ruchem odsunięto na drugi plan. Zdarzenia rozegrały się w taki sposób, że obie siły zostały zmuszone do tymczasowego zawieszenia broni i skupienia się na wspólnym wrogu. Taka decyzja pozytywnie wpływa na całokształt opowieści – wyraźnie widać, że autor nie zamierza odgrzewać znanego nam, starego kotleta, tylko serwuje całkiem nowe, smakowite danie. Dowodem tego są również wyprawy bohaterów do wspomnianej Szkocji czy Uzbekistanu, będące powiewem świeżości i niedopuszczające do tego, by czytelnik odczuł zmęczenie materiału.

Zresztą o jakim zmęczeniu ma być mowa, skoro od samego początku akcja rozwija się w bardzo szybkim tempie. Już w prologu autor zaczął swą zabawę słowami, jakby na dzień dobry chciał powiedzieć: tak, ciągle jestem w formie, śmiało bierz się za lekturę! Wystarczy przeczytać parę stron, by mieć pewność, że zapowiada się przygoda ze starym, dobrym "Patrolem". Co najlepsze, im dalej zagłębimy się w fabułę, tym staje się ona bardziej frapująca i skuteczniej wciąga, do tego stopnia, iż ostatnie kilkadziesiąt stron zlatuje w okamgnieniu. Nie okłamię was twierdząc, że tak wysokiego biegu Łukjanienko dotąd nie wrzucał. Rosjanin umiejętnie poprowadził zawiłą akcję, zaskakującą nas raz po raz. Wszystko przez sprawianie tego nieodpartego wrażenia, że niby wiemy, co się szykuje i nie damy się więcej nabić w butelkę. Nic z tego! Co jakiś czas autor sprowadza nas do rzeczywistości, pokazując swą nieodgadnioną, alternatywną wersję wydarzeń.

ostatni patrol, okładka

Należy też głośno powiedzieć, że Łukjanienko umiejętnie kontynuuje zdarzenia znane ze wcześniejszych tomów. Wszystkie nowe wynikają bezpośrednio z przeszłych i nic nie jest dziełem przypadku. Zupełnie tak, jakby w trakcie pierwszej części wiedział, że do danej kwestii powróci w trzeciej czy czwartej. Aż dziw bierze, że autor nie stracił głowy od rozmyślania nad tą niesamowitą plątaniną wątków, tylko z wyrachowaniem i perfekcją rozwija poszczególne, pozostawione wcześniej możliwości. Oczywiście nie mogło zabraknąć wątków filozoficznych – tym razem na forum został podany temat Zmroku i śmierci. Ile jest warstw tego alternatywnego świata i co się na nich znajduje? Gdzie tak naprawdę udają się Inni po śmierci? Czy jest im tam dobrze? To raptem parę przykładowych pytań. Odpowiedzi na nie pozwalają nam lepiej poznać całą twórczość Łukjanienki: nie tylko bohaterów i wydarzenia, w jakich biorą udział, ale i to, co czują, oraz świat, w którym żyją. Trzeba przyznać, że Rosjanin jest konsekwentny nie tylko przy utrzymywaniu literackiej jakości i pisaniu kolejnych udanych tomów, ale również dlatego, że każdy następny jest coraz krótszy. Panie Łukjanienko, dlaczego? Prosimy więcej!

"Ostatni Patrol" to książka wyrazista, bardzo dynamiczna, a przy tym frapująca, pełna zwrotów akcji i utrzymująca w napięciu do samego końca. Pozycja obowiązkowa dla każdego szanującego się fana "Patroli". Gwarantuje wiele pozytywnych wrażeń. Najbardziej cieszy fakt, że w niczym nie ustępuje poprzedniczkom i – podobnie jak one – sprawia, że z marszu ma się ochotę sięgnąć po kontynuację. Anton, co tym razem nawyprawiasz?

Rozpowszechnianie niniejszego tekstu, jako szkalującego sprawę Game Exe, zostało zabronione.

Tamc.

Dziękujemy wydawnictwu MAG za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
9
Ocena użytkowników
9.5 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...