Nie ma tego złego

6 minut czytania

czerń, róża

Właściwie w każdej opowieści baśniowej czy fantastycznej musi pojawić się czarny charakter. Dlaczego czarny? Czerń jednoznacznie kojarzy się z mrokiem, tajemnicą czy niebezpieczeństwem. Śmierć od czasów średniowiecza wyobrażano sobie jako kościotrupa z kosą, ubranego w czarne właśnie szaty, a ciemność jest przecież symbolem zagrożenia i niepewności. Zmierzch zapowiadający nadejście nocy jest potężny, lecz praktycznie niewidoczny. Pojawia się zawsze po zachodzie słońca, ale włada nocą, o której często zapominamy. Mimo swej niepozorności, gdyż wolimy skupiać się na blasku dnia, zmierzch włada przerażającą człowieka częścią doby, nieustannie osacza swą ciemnością. Jeśli nawet ludzie starają się ją wypłoszyć, przegonić z ulic i domów, to zawsze znajduje ona inne miejsce, które może objąć na wieczne posiadanie. Mrok wymyka się nam stale spod kontroli, jest żywiołem, nad którym nie potrafimy zapanować. Jedyną siłą, mogącą pokonać ten mrok, jest słońce, rządzące ludzkimi działaniami w ciągu dnia. Niestety po jego zachodzie, człowiek nie potrafi pogodzić się z towarzystwem ciemności, mroku i wyłaniających się z zakamarków jego umysłu i duszy cieni. Ich stała obecność sprawia, że czuje się on niepewny, zagrożony i próbuje za wszelką cenę odgonić od siebie mrok, wytworzyć barierę światła.

księżniczka powinna być zaręczona zaraz po narodzinach z jakimś także nadal karmionym piersią księciem

Takim właśnie mrokiem jest dla utworów fabularnych obecność bohaterów negatywnych, które ponadto są przeważnie dużo ciekawsze niż postaci pozytywne. Weźmy na przykład "Śnieżkę". Oczywiście cała ta baśń jest mało wiarygodna, bo księżniczka powinna być zaręczona zaraz po narodzinach z jakimś także nadal karmionym piersią księciem, a nie wypędzona, ale może pomińmy ten fragment opowieści. Śnieżka mieszka z krasnalami. Zła Królowa postanowiła ocieplić swój wizerunek w oczach mieszkańców królestwa i zatrudniła doradców (bo specjaliści od PR-u jeszcze nie istnieli), którzy doradzają zaopiekować się biedaczką. Władczyni przysyła zatem mieszkańcom małej chatki zdrowe jedzenie i grzebyki bez trucizny. Królewicz z dalekiej krainy przejeżdża tamtędy, ale krasnale go nie interesują, a poza tym jest zaręczony od dwudziestu lat. Koniec.

Negatywni bohaterowie są literaturze i sztuce po prostu potrzebni i nie mówię tego dlatego, że ulubieńcy czytelników i widzów muszą mieć kogo pokonać. Oni są najzwyczajniej ciekawsi i na ogół robią większe wrażenie. W "Batmanie" wyreżyserowanym przez Christophera Nolana druga część ekranizacji należy do Jokera (Heath Ledger), a nie do tytułowego herosa, za to Spideyowi (Andrew Garfield) kinowe show ukradł Electro (Jamie Foxx). Postaci z komiksów są z założenia dość schematyczne i narysowane grubą krechą, podczas gdy bohaterowie literaccy zazwyczaj reprezentują nieszczęśliwe, samotne i często narcystyczne typy osobowości, które stanowią idealny materiał badawczy dla psychoanalityków. Jak skończyłaby się zatem wizyta Voldemorta na kozetce u Junga? Sprawdźmy.

Karta pacjenta

voldemort

Imię i nazwisko: Thomas "Tom" Marvolo Riddle Junior

Pseudonim: Voldemort, Czarny Pan, Sam-Wiesz-Kto, Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać

Data urodzenia: 31 grudnia 1926 Sierociniec Wool's

Data śmierci: 2 maja 1998 Wielka Sala w Hogwarcie

Przyczyna leczenia: paniczny strach przed śmiercią, brak akceptacji dla przemijalności życia, twierdzi, że prześladuje go tajemnicza Przepowiednia

Wstępna diagnoza: osobowość socjopatyczna, całkowity brak archetypu Animy i Animusa, zaburzenia między Personą a Cieniem, a co za tym idzie, problemy z odnalezieniem Pełnej Jaźni

carl gustav jung

Analiza psychologiczna człowieka opiera się w pracach Carla Gustava Junga na teorii archetypów, które można wydzielić u pacjenta. Archetypy to inaczej wrodzone pierwowzory ludzkich wierzeń, pragnień i działań, które każdy człowiek posiada, a tym samym stanowią one nieuświadomiony mechanizm regulujący nasze zachowania. Odpowiadają one za reakcje czy czynności będące dla osoby postronnej chaotycznymi i nielogicznymi, lecz dla danej postaci stanowią środek do zachowania emocjonalnej i duchowej równowagi. Mogą one ujawniać się podświadomie chociażby w snach, wizjach czy sztuce lub też kształtować realną rzeczywistość, wpływać na sposób jej odbierania. Archetypy często są zależne od środowiska, a tym samym inny będzie archetyp matki stworzony w umysłach Polaków od tego obecnego w krajach Ameryki Południowej. Zwyczajowo wyróżnia się cztery archetypy: Persony, Cienia, Animy i Animusa oraz Pełnej Jaźni.

Archetyp Persony to rola, którą przypisało człowiekowi społeczeństwo, a także maska przyjęta przez niego podczas przebywania z innymi ludźmi.

Archetypem Cienia nazywa się mroczną, zwierzęcą część psychiki człowieka, a także jego popędy i zachowania nieakceptowane społecznie.

Archetyp Animy i Animusa jest symbolicznym określeniem płciowego dopełnienia człowieka, jego drugiej połówki oraz wzorem ideału osoby o przeciwnej płci.

Najistotniejszy jest jednak archetyp Pełnej Jaźni, do czego dąży człowiek. Stanowi on bowiem cel nadrzędny, ponieważ symbolizuje pełnię i jedność ludzkiej psychiki, zintegrowanej osobowości i dojrzałości duchowej.

Dokładna obserwacja wykazała całkowity zanik sfery zależnej od archetypu Animy i Animusa. Pacjent przyznaje, że został poczęty w wyniku zastosowania Eliksiru Miłości, co może być przyczyną jego problemów z nawiązywaniem oraz utrzymywaniem więzi międzyludzkich. Zgodnie z opowieściami pacjenta, nie miał on nigdy kontaktu z rodzicami, co także przyczyniło się do widocznych zaburzeń jego rozwoju. Niestety ze względu na daleko posunięte zmiany mentalne, medycyna jest całkowicie bezradna. Sugeruje się powierzenie Thomasowi zadań, które nie wymagają nawiązywania kontaktów międzyludzkich. Należy również uwzględnić autorytarny charakter pacjenta oraz jego skłonności do przemocy i destrukcji. Jego silna osobowość socjopatyczna sprawia, że jedyne nawiązywane przez niego relacje opierają się na zależności, gdzie on jest postacią nadrzędną i sprawującą kontrolę. Pragnienie kontroli może się nasilić i pogłębić, a zatem jedynym słusznym zabiegiem jest obecnie odizolowanie pacjenta od grupy uważającej go za wodza i przywódcę. Społeczność ta składa się z jednostek podobnych do wyżej opisywanej i nazywa samych siebie Śmierciożercami. Ich celem jest oczyszczenie rzekomo brudnej społeczności czarodziejów z mugoli i istot nazywanych przez nich szlamami.

śmierciożercy

Thomasa Marvolo Riddle Juniora cechuje bardzo dobrze rozwinięta umiejętność dostosowywania się do sytuacji oraz społeczeństwa, w którym przebywa. Jest także bardzo inteligentnym i ambitnym młodym człowiekiem o nienagannych manierach. To wszystko sprawia, że Tom potrafi zaaklimatyzować się w każdym środowisku i ułatwia mu zdobycie władzy czy objęcie przywództwa w grupie. Jeśli zachodzi taka potrzeba, stosuje się do ogólnie przyjętych zasad, co udowodnił podczas lat nauki w Hogwarcie, zdobywając wykształcenie oraz tytuł Prefekta. Podczas dłuższej rozmowy można łatwo dojść do wniosku, że utrzymanie owych pozorów posłuszeństwa przychodzi mu z dużym trudem i stoi w wyraźnej sprzeczności do najsilniej u niego obecnego archetypu Cienia.

Pacjent szczególnie obawia się śmierci, którą stale nazywa haniebną. Po prośbie o uściślenie wyjaśnia, że nie chodzi mu o konkretny typ zgonu, lecz o sam fakt zakończenia życia. Nie przyjmuje do wiadomości nieuchronności tego zdarzenia, określanego przez niego mianem ludzkiej ułomności. Jak sam powtarza, jego celem jest osiągnięcie nieśmiertelności, a nawet sprawia wrażenie kogoś, kto już ją zdobył. W dalszej rozmowie zauważyć można towarzyszący Tomowi strach, drży mu głos, kiedy wspomina o własnej niezniszczalności, jakby nadal się czegoś obawiał. Ciągle mówi o Insygniach Śmierci, Czarnej Różdżce oraz horkruksach, w których rzekomo ukrył swoją duszę. Przypuszczalnie horkruksy są tylko wytworem jego wyobraźni, bo próba rozmowy o tym, czym są, gdzie się znajdują oraz ile ich wykonał, kończy się fiaskiem. Pacjent zamyka się w sobie i odmawia dalszej rozmowy. Skutkuje dopiero zmiana tematu, a mianowicie podjęcie wątku wspomnianych Insygniów oraz różdżki. Insygnia to, jak twierdzi pacjent, przedmioty podarowane przez Śmierć trzem braciom, które jednocześnie uczynią z ich właściciela władcę śmierci. Tom chętnie opowiada także o mocy różdżki, ale najprawdopodobniej należy ona do sfery jego pragnień, nie zaś posiadanych przedmiotów. Wedle jego słów Czarna różdżka pozwala pokonać każdą inną, a zatem jej właściciel staje się niezwyciężonym magiem. Została wykonana z gałęzi dzikiego bzu, nazywanego także niekiedy czarnym bzem, a jej wyjątkowość sprawia, że jest bardzo stara i przechodziła z rąk do rąk od wielu pokoleń. Czarodzieje z jej powodu zabijali się nawzajem, ale pacjent zdaje się nie brać pod uwagę jakiegokolwiek zagrożenia wynikającego z jej posiadania. Właściwie już uważa się za jej właściciela, gdyż – jak sam mówi – Czarna różdżka musi należeć do Czarnego Pana (w rozmowie wielokrotnie określa się tym mianem).

Pacjent wspomina także o przepowiedni będącej zapowiedzią jego losu oraz tajemniczym chłopcu, który może odebrać mu życie (czy też coś, co określa tym mianem).

harry potter

Oto nadchodzi ten, który ma moc pokonania Czarnego Pana...

Zrodzony z tych, którzy trzykrotnie mu się oparli, a narodzi się, gdy siódmy miesiąc dobiegnie końca...

A choć Czarny Pan naznaczy go jako równego sobie, będzie miał moc, jakiej Czarny Pan nie zna...

I jeden z nich musi zginąć z ręki drugiego, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje...

Ten, który ma moc pokonania Czarnego Pana, narodzi się, gdy siódmy miesiąc dobiegnie końca...

Zalecenia: Niespotykany przypadek w historii medycyny. Zaleca się jednakże odcięcie od grupy nazywanej Śmierciożercami oraz wszystkich innych osób o osobowości socjopatycznej. Brak podwładnych może doprowadzić pacjenta do depresji, a zatem konieczna okaże się pomoc psychologa bądź psychiatry. Pacjent powinien zrozumieć, że śmierć jest nieuchronnym i naturalnym następstwem życia. Żadna przepowiednia nie zastąpi ludzkiego działania, ale niezachwiana wiara w jej słuszność może wpływać na konkretne decyzje podejmowane przez pacjenta.

Czy Voldemort jest bohaterem negatywnym? Zdecydowanie tak, ale jest też integralną częścią czarodziejskiego świata. Zło oczywiście istniałoby nawet bez jego obecności, ale Harry Potter nie miałby wtedy okazji zostać Chłopcem, Który Przeżył, a zatem jak to mówią: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W końcu to właśnie Tom wybrał na głównego bohatera powieści Rowling Harry’ego Pottera, a nie Neville’a Longbottoma.

harry potter, voldemort
Ocena użytkowników
9.5 Średnia z 5 ocen
Twoja ocena

Komentarze

0
·
Bardzo dobry tekst Voldemort to bez wątpienia jeden z najczarniejszych wśród czarnych bohaterów, prawdopodobnie stanowiący sumę kilku najważniejszych, najbardziej klasycznych antagonistów. Łatwo rozłożyć go na czynniki pierwsze i wykazać rzekomą prymitywność konstrukcji tej postaci, a jednak, pomimo domniemanej jednowymiarowości, Rowling zdołała uchronić ją od banału, schematyzmu czy przewidywalności. Mało tego, Voldemort zasłużył sobie na miejsce wśród tych nielicznych super-łotrów, których uwielbiamy nie lubić, bać się, oczekiwać ich, nawet podświadomie dopingować w ich dążeniu do stania się jeszcze straszniejszymi.

Od siebie dorzuciłbym też parę słów o Tomie w kontekście Tanatos, bo przecież kto jak kto, ale Jung nie miałby prawa obrażać się o nawiązania do Freuda

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...